Wysłany: Wto 01 Sie, 2006 17:22 Nie wiem co robić zakochałem się w nauczycielce.
Co mam zrobić,pokochałem moją nauczycielke przyrody.Jest bardzo ładna,kiedyś gdy szliśmy z nią na wycieczkę,mój kolega Tymek(nie cierpię go)stuknął się w słup specjalnie,tylko po to by nauczycielka się nim zajęła(on też się w niej zakochał)więc ja też to zrobiłem.
Kiedyś napisałem jej na kartce ,że ślicznie wygląda gdy się wścieka na uczniów.Uśmiechneła się do mnie i tak zaczęła się na nieformalna przyjazń.Pożyczałem jej książki o podróżnikach,a sama mnie zmotywowała bym się poprawił w nauce.Efekt był taki,że wyciągnąłem się 3 na 5,tylko dzięki jej.Póżniej nastały wakacje i nie wiem ,co mam zrobić.Ciągle o niej myślę,śnię o niej.Poradzcie.
PS:Czy wam też coś takiego się zdarzyło?
Nie miałam takiego problemu ale moja kumpela tak. Może u dziewczyn to normalne ale ona zakochała się w facecie od Angola. Dla ciebie mam jedna rade utrzymaj z nia przyjaźn ale nie licz że ona Ciebie badziej polubi. Jestes dla niej tylko zwykłym uczniem który chce podlizać się w nadziei o dobra ocenę
[ Dodano: Wto 01 Sie, 2006 19:16 ]
Kiedyś też podkochiwałam się w dtyrektorze Ale on w jakis sposób się o tym dowiedział i ..............................................................
wezwał moich starszych do szkoły
JUŻ NIGDY WIĘCEJ MIŁOŚCI DO BELFRÓW
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Wto 01 Sie, 2006 22:10
<wzrusza ramionami> A czemu podchodzisz do tego na zasadzie "zakochałem się"? odejdź do tego na zasadzie "podoba mi się" i problem sam się rozwiąże, bo jak się dłużej zastanowisz to zrozumiesz że fakt, iż ktoś Ci się podoba, nie musi znaczyć że musisz z daną osobą być do końca życia.
Żeby Ci przybliżyć sytuację powiem, że przez wszystkie trzy lata przebyłego gimnazjum moją uwagę zwróciła nauczycielka od Polskiego - I co z tego że śniła mi się po nocach, jak to i tak było po prostu na zasadzie "Podoba mi się, ale co z tego?" - Potem urodziła dziecko ; )[/b]
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 29 Sty 2005 Posty: 1787
Wysłany: Wto 01 Sie, 2006 22:14
Kurcze, zakochac sie w nauczycielu. Nie wiem co ci powiedziec. Kurcze moze wybij sobie z glowy to zauroczenie (bo milosc to to nie jest) i wbij sobie do glowy ze to nauczyielka a nie koleznak w mniej wicej twoim wieku!
_________________ Nie szukaj nieszczęścia w świecie zapełnionym szczęściem... Zawsze jesteś tu mile widziany..
Marcia.. weź się nie udzielaj, bo zabijasz w momencie jak kamieniem z procy. To chyba wina Twojego wieku, że wszystko bierzesz na poważnie. Bo takiej bezdennie głupiej ufności w słowa to nie można wyhodować w sobie ot tak. To musi być wada od urodzenia.
no niestety musisz zrozumiec, ze to jest ktos kto moglby byc pewnie twoja matka i raczej nie bedzie mial ochoty na blizszy zwiazek z toba;) i raczej nie radzilabym sie ludzic ze w twoim wypadku bedzie inaczej niz w przypadku tymka (ktorego nie cierpisz), bo ta kobitka raczej sie w tobie nie zakocha bo takie rzeczy to tylko w filmach...
Żeby Ci przybliżyć sytuację powiem, że przez wszystkie trzy lata przebyłego gimnazjum moją uwagę zwróciła nauczycielka od Polskiego - I co z tego że śniła mi się po nocach, jak to i tak było po prostu na zasadzie "Podoba mi się, ale co z tego?" - Potem urodziła dziecko ; )[/b]
Oj, to dobrze miałeś, bo ja przez całe gimnazjum nie miałem żadnej fajnej nauczycielki. Nawet jak były jakieś poniżej 3, to brzydkie i w ogóle, żadnej pożywki dla młodego zbereźnika
Swoją drogą, ja myślałem, że takie miłostki to się raczej na amerykańskich filmach zdarzają, a nie u normalnych ludzi w normalnym kraju (tia, nie jestem fanem Wuja Sama).
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 03 Sie, 2006 10:01
Słupek - A gdzie Ty tam u niego widzisz miłostkę? Spodobała mu się nauczycielka, i tyle, ona zapewne jego zachowanie odbiera jako podlizywanie się pod ocenę, od, tyle.
Słupek - A gdzie Ty tam u niego widzisz miłostkę? Spodobała mu się nauczycielka, i tyle, ona zapewne jego zachowanie odbiera jako podlizywanie się pod ocenę, od, tyle.
Temu nie piszę np. miłość A, i jeszcze coś do tego młodego. Nie podrywaj już pani, bo jeszcze ją wsadzą za pedofilię i najwyżej będziesz mógł na widzeniu ją odwiedzić
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Lol przez lol. Ona to w końcu nauczycielka. Każdy głupek wie, że jak się zakocha w belfru to zawsze jest w tym haczyk. Jeśli ona ci się podoba to po prostu rozmawiaj z nią więcej, opowiadaj o swoich przeżyciach, nawet jeśli się z nią przestaniesz uczyć to zawsze możesz do niej przychodzić na przerwach, zapytać gdzie mieszka i ją częso odwiedzać. Nauczyciel, to nauczyciel, na pewno się w tobie nie zakocha, ale może cię bardzo szybko polubić. Nie martw się, każdy człowiek na świecie chociaż raz podkochuje się w swoim nauczycielu. Nie ma obawy, to minie. Potraktuj to jako chormonalną czkawkę. Ja też kiedyś sie zakochałam w nauczycielu, ale to MIJA. Wkrótce zapomnisz o miłości, lecz pamiętaj jedno: Możecie być przyjaciółmi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach