Przeczytajcie temat ==>Chamscy rodzice<== i odpowiedzcie mi na następujące pytanie:
Jeśli chcę chodzić z taką jedną dziewczyną to czy jest sens skoro praktycznie będę się z nią widywał raz w tygodniu oraz w sobotę i w niedzielę (nie licząc sqL) W jaki sposób mam jej powiedzieć o moich rodzicach aby jej to nie zniechęciło Z GóRy ThX Za PoRaDy
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 13 Sty, 2005 18:48
1. Z tamtego tematu wywnioskowałem, że już masz dziewczynę, a nie że chcesz mieć...
2. Raz w tygodniu + sobota + niedziela = 3 razy w tygodniu . Uwierz, w porównaniu do niektórych te 3 razy to BARDZO CZĘSTO. Poza tym - dla chcącego nic trudnego (gdybym tylko miał szansę widywać się z moją dziewczyną, to codziennie bym ją nawiedzał ).
3. Ale co powiedzieć? Że nie chcą Cię puszczać wieczorami na dwór? Cóż, normalnie. Sądząc po postach innych userów w tamtym temacie - jest to dość powszechne (niestety) zjawisko, więc sądzę, że powinna to zrozumieć.
hmmm...
W związku najważniejsza jest szczerość!
Zgadzam się z moja poprzedniczka, to że będziecie się spotykać 3 razy w tygodniu to i tak dużo w przeciwieństwie do niektórych zwiazków...
Pozdrawiam
_________________ Obojętność jest jak lód polarny na biegunach: zabija wszystko. (Honore de Balzac)
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 14 Sty, 2005 17:01
Cytat:
Zgadzam się z moja poprzedniczka
Kurde, te "ikonki" płci obok nicku powinny być na pół strony. Coby każdy widział.
odpowiedz sobie sam na to pytanie zadając inne : A czy chcesz z nią chodzić?
wiesz skoro się zastanawiasz czy jest sens z nią chodzić to czy ty chcesz z nią chodzić
jezeli nie chcesz to rzeczywiscie nie ma sensu
w jaki sposob powiedziec jej o rodzicach?
normalnie jak sie juz z nia spotkasz to opowiedz jej o calej sytuacji normalnie bez zadnych "dodatków od siebie" jeżeli sie zniecheci to po co z nia jestes?
jezeli ona by sie zniechecila ty bys dalej sie zastanawial czy jest sens tak "rzadko" sie widywac i wogule to by moglo oznaczac ze nic do siebie nie czujecie i nie chcecie ze soba chodzic a czy taki zwiazek bez uczucia (podejrzewam ze takze dla szpanerstwa patrz ja mam dziewczyne...) rzeczywiscie nie ma sensu.
I potwierdzam ze 3 razy w tygodniu dla niektorych to naprawde duzo ile ja bym dala aby mojego widziec chociaz raz...
Jesli ja kochasz ( o ile moge tek powiedzeć) no to w czym sa przeszkody... 2 czy 3 razy w tygodniu sie widywac to chyba nie tak xle ... Co innego by było gdybyście chodzili ze soba i wogole sie nie widywali he he ... A co do tego jak jej powiedziec to po prostu powiedz że twoi rodzice sa troszke nadopiekunczy ( wiesz możesz troszke dodać swoich komentarzy) itd. i nie pozwalaja ci wychodzic wiezorkami z domku i bedziecie sie troszke rzadziej widywac... A może spróbuj jeszcze troszke to przedyskutowac z rodzicami ...
_________________ ==> ...::: JeSt Mi SmUtNo JeSt Mi ŹlE Bo TaK BaRdZo KoChAm CiĘ :::... <==
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 28 Sty, 2005 20:22
ja znam typa który się widuje ze swoją laską tylko raz w tygodniu bo mieszka daleko i musi dojeżdżać pociągiem 40KM.
i są razem tak od dwóch lat.
1. Z tamtego tematu wywnioskowałem, że już masz dziewczynę, a nie że chcesz mieć...
2. Raz w tygodniu + sobota + niedziela = 3 razy w tygodniu . Uwierz, w porównaniu do niektórych te 3 razy to BARDZO CZĘSTO.
Ba! Chciałbym mieć możliwość spotykania mojej kochanej Ani 3 razy co tydzień...
A moja psiapsióła ma faceta w wojsku, w warszawie, więc co ty wiesz o żadkim widywaniu, Krawcu...
Himitsu napisał/a:
3. Ale co powiedzieć? Że nie chcą Cię puszczać wieczorami na dwór? Cóż, normalnie. Sądząc po postach innych userów w tamtym temacie - jest to dość powszechne (niestety) zjawisko, więc sądzę, że powinna to zrozumieć.
Ja mam prawie 20 lat, a nie zawsze puszczają...
_________________ "Ból to kwestia nastawienia."
Będę obserwował cię z cienia, aż nadejdzie moment. Ostrożnie zmieniaj świat...
Hail to Kinga for the most wonderful eyes in the forum!
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Pon 14 Lut, 2005 21:38
Merkavoth napisał/a:
(1) A moja psiapsióła ma faceta w wojsku, w warszawie, więc co ty wiesz o żadkim widywaniu, Krawcu...
(2) Ja mam prawie 20 lat, a nie zawsze puszczają...
Co do pierwszego to 3 razy w tygodniu to wg mnie bajecznie duzo... normalnie nie do uwiezenia ze tak czesto sie mozna spotykac ;P (ja swojego...khemm... "ukochanego" widuje (w tym roku) co pol roku (tak sie zlozylo ze wyjechal ;P)
Co do drugiego to oj oj... Merkavoth ja bym sie buntowala w kit... no co? Masz 20 lat to robisz co chcesz =]
3 razy w tygodniu w zupełności wystarczy. Co za dużo to niezdrowo Choć kiedyś miałem dziewczynę, która mieszkała 3 min drogi ode mnie, widywaliśmy się codziennie i każda przyczyna była dobra (choćby dobry obiad czy przeczytanie sobie fajnego kawałka ksiązki). A co do wychodzenia w nocy...właśnie dziś (a właściwie wczoraj wieczór, ale akcja trwała jeszcze rano)w takim małym lasku z którym ganiczy mój dom znaleziono zwłoki zamordowanego człowieka (sprawcy nie złapano). Mykam przez ten lasek całe życie niezależnie od pory doby. Przed chwilą odprowadzałem moją dziewczynę-pierwszy raz w życiu wolałem nadłożyć drogi i iść ulicą, pomimo, że szedłem z psem, który do najmniejszych nie należy. Nie dziwie się waszym rodzicom-po prostu się o was boją.
Już gościa złapali Kłotnia rodzinna połączona ze sztyletowaniem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach