Wysłany: Pon 19 Maj, 2003 19:15 Śmierć mojego królika ;(((
Wczoraj mojego królika zagryzły psy. Znalazłem na ziemi tylko jego sierść. Moja stara się pobeczała mi było smutno. Nie wiem szkoda, że te głupie psy go zagryzły przeciez było by lepiej gdyby np. na zawał zdech, a nie taka bolesna smiercia. Kto chce napisac kondolensje nie tu napisze
Tak ogólnie to chce sie spytać skąd się wzieły te psy??Zostawiłaś królika samego???Ale już bez pytań....Tak naprawdę to nie chciałabym byc w takiej sytuacji....
Ja na moj gust to troche zimno do tego podchodzisz... W Poniedzialek zdechl moj ukochany kocurek, Ramzes i tez "tragicznie" bo byl zdrowy... Chodze, placze i brakuje mi siersciucha.
_________________ NIL NISI BENE (mow dobrze lub wcale) *SENEKA*
zimno kurde moze jestem chlopakiem, ale bardzo smutno mi bylo jak umarl
a te psy wziely sie stad:
bylem u mojej babci, ktora mieszka na wsi i moja mama wypuscila krolika na ogrodek zeby sobie pobiegal. potem o 11 poszlem z wszystkimi do kosciola nikt nie zostal w domu. nie wiem jak psy weszly moze byla brama uchylona. jak przyszlem byla sama siersc
do dzis mam nadzieje, ze on gdzies tam jest jeszcze zywy pamietam jak wchodzil mi na fotel i podnosil lapki do gory po jedzenie.........
U nas sporo osób ma króliczki. Wszyscy wyprowadzają je w szelkach. Ja też miałam króliczka. Zdechł ze starości. Zasnął wiczorem i już się nie obudził. Wszyscy płakali. Gdy jechaliśmy na wieś to królik też chodził w szelkach. Króliczki mogą zdechnąć nawet gdy się bardzo przestraszą. Psy i koty są kochane ale to zazwyczaj wrogowie króczka. Sam widok takiego "potwora" to wielki stres. Gdy królik jest w szelkach to jest czas żeby wziąść go na ręce. Szkoda, że nikt nie pomyślał, żeby króliczka przyktyć jakąś dużą ramą z siatką.
_________________ Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
TAk już bywa. JA miałam też króliczka iteż mi zdechł. Tzn. nie zechł ale musiał go weterynarz uśpić bo był chory na nieuleczalną chorobe i by się bardzo męczył. Ale ja płakałam i myślałam o nim z miesiąc...
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Nie 03 Sie, 2003 18:29
1. bardzo mi przykro z powodu utraty zwierzętka
2.nie powinienes go zostawiac samego na podorku (mogłes zamknac go w klatce)
3.kazde zwierze ma instynkt i kazde wywodzi sie z dzikiego zwierzecia wiec
pies od wilka
krolik miniatorka od dzikiego królika
skoro wilk polowal na kroliki to psu instynkt podpowiada ze ma to uczynic
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
wspolczuje z powodu smeirci krolika, ale wkruzyly mnie :
1. NIE WYPROWADZA SIE KROLIKA O TEJ PORZE ROKU!
2. JEZELI JUZ COS TO W SZELKACH LUB POD OPIEKA I NIE RPZY PSACH!
3. NIE ZWALAJ WINY NA SPY BO TO TYLKO I WYLACZNEI TWOJA WINA!
MIAŁEM PODOBNĄ CHISTORIE Z MOIM KRÓLIKIEM BYŁ W ZAGRODZIE U DZIADKA MUJ PIES GANIAŁ DLA ZABAWY WOKUŁ TEJ ZAGRODY KIEDY MOJA MAMA PTWOŻYŁA ZAGRUDKĘ TO BIEDNY KTULIK SZYBKO BIEGNOŁ I UDEŻYŁ NOSKIEM O KLAPEK MAMY I Z D E C H Ł
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach