Kasiu nie odpowiedziałaś na pytanie, czy jesteś chora, czy tylko tak wyglądasz. Czy Ty mimo, że jesz nie tyjesz? Jeśli tak to poprostu masz szybki metabolizm.( choć Twoja waga naprawde jest niepokojąca, może powinnaś skonsultować się z lekarzem) Anoreksja to jadłowstręt psychiczny. Wtedy nic byś nie jadła, bo bałabyś się, że przytyjesz, a patrząc w lustro wydawałoby Ci się, że jesteś gruba.
Co do Twojego pytania, to myślę, że chłopcy, którzy skreślają dziewczynę z tego powodu są płytcy. Kiedy na biologi oglądaliśmy zdjęcia anorektyczek, jeden mój kolega powiedział, że nie mógłby być z anorektyczką, a inni mu przytakneli. Myślę, jednak, że jeśli kogoś naprawde się kocha, to to nie ma znaczenia. Gdyby poznali chudą dziewczynę i naprawdę zakochali się w niej, a potem okazałoby się, że jest chora, to by jej nie zostawili. Tak przynajmiej myślę. Tak jak ktoś napisał, chłopak może być podporą i starać się pomóc dziewczynie.
_________________ Niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle...
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 20 Lis, 2007 15:16
Anoreksja to choroba psychiczna, a w minimalnym stopniu fizyczna...
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 25 Wrz 2003 Posty: 2010
Wysłany: Wto 20 Lis, 2007 16:40
Ale Holly, założę się że wam pokazywali skrajnie chude dziewczyny, więc nic dziwnego że chłopaki mówili że nie mogliby z taką być - dziewczyny takie są po prostu brzydkie, a poza tym są chore, a my już tak jesteśmy wymyśleni, że podobają nam się raczej zdrowi ludzie jeżeli w takiej dziewczynce by się wcześniej zakochał, to co innego, wtedy mógłby ją wspierać i te sprawy - ale jeżeli widzi taką chudzinę, to z biologicznego puntu widzenia nie ma powodu żeby się zakochać.
Tak masz rację. Na biologii pokazywali nam zkrajnie chude, ale Kasia chyba aż tak nie wygląda... Wię mówię tylko, że to, że ktoś jest chudy, to chyba nie znaczy, że nie może się nikomu spodobać. Zresztą chłopakowi może spodobać się jej wnętrze
_________________ Niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle...
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 22 Lis, 2007 06:31
Mnie interesuje tylko wnętrze...
Ta, jasne. Zawsze się tak gada, dużo osób tak mówi, a wcale tak nie myślą, liczy się dla nich wygląd w większym stopniu niż charakter, wnętrze.
Oba zdania to straszna bujda, argumenty powtarzane milion razy, jedne przez tych trochę mniej ładnych, drugi przez tych którzy ze swoją urodą problemów nie mają - Oba są równie głupie, równie uogólniające i równie bezsensowne.
Z biologicznego punktu widzenia liczy się
a) Wygląd, siła fizyczna - Dobre DNA.
b) Zaradność w życiu, możliwość utrzymania rodziny - Zapewnione bezpieczeństwo na długie lata.
c) Charakter - Czyli "Czy mi z nim będzie dobrze?"
Z czego z biologicznego punktu widzenia punt "c" jest najmniej ważny, zaś najważniejszy jest punkt "a", jednak w naszym społeczeństwie nieco się to zaciera, ludzie zmuszają się do wielu rzeczy, łatwiej jest poznać ludzi których poznać by się nie chciało, i często-gęsto okazuje się że to punkt "c" staje się tym ważniejszym od poprzednich - Jednak reguły nie ma.
Mam nadzieję że nareszcie rozwiałem wątpliwości odnośnie tego głupiego tematu.
Owszem przyznaje się kiedyś tak było... Ale teraz tylko wnętrze. Wygląd mnie średnio obchodzi. Chodziłem z najbrzydszą dziewczyną w szkole, wszyscy się wyśmiewali a mnie po prostu to nie obchodziło....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach