aha, i jeszcze jedno, jest to bezsens, że trzeba zdawać kolejny przedmiot, mamy 2 przedmioty obowiązkowe, kto chce iść na lepszą uczelnię musi jeszcze co najmniej 2 dodatkowe, i w tym momencie 5 jest niepotrzebną stratą czasu, żeby się uczyć do czegoś co nie potrzebne w życiu.
Moim zdaniem Słupek ma racje. Wyścig szczurów teraz jest. Trzeba wiedziec i umiec jak najwiecej aby dostac sie na wymarzone studia i znalesc wymarzona prace. Matematyka pojawia sie na kazdym kroku. Głupi przyklad... chcesz sie osmieszyc przy swoim dziecku kiedy spyta sie Ciebie co to kotanges czy cos zupelnie innego? Trzeba miec elastyczny umysl. Ja nienawidze polskiego ( poniewaz kiedys musialam pisac rozprawki, artykly czy inne dziwne rzeczy codziennie po minumim 4-5stron ) a mimo to nie robie wielkiego oburzenia z tego powodu. Matmy tez nie lubie chociaz mhhhh i z polskiego i z matmy jestem bardzo dobra.
A moze by tak inne przedmioty wprowadzic za obowiazkowe do matury? Widzialam, ze duzo osob pisalo, ze ma z muzyki czy plastyki 6 to moze ktorys z tych przedmiotow na mature weźmiemy?
Szczerze mowiac... Natalie to co piszesz to dla mnie dziecinada... nawet nie umiesz argumentow dac Słupkowi.
_________________ Jedna z najglupszych dziewczyn tego swiata....
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 07 Sty, 2007 11:48
Czarna napisał/a:
Moim zdaniem Słupek ma racje. Wyścig szczurów teraz jest. Trzeba wiedziec i umiec jak najwiecej aby dostac sie na wymarzone studia i znalesc wymarzona prace. Matematyka pojawia sie na kazdym kroku. Głupi przyklad... chcesz sie osmieszyc przy swoim dziecku kiedy spyta sie Ciebie co to kotanges czy cos zupelnie innego? Trzeba miec elastyczny umysl. Ja nienawidze polskiego ( poniewaz kiedys musialam pisac rozprawki, artykly czy inne dziwne rzeczy codziennie po minumim 4-5stron ) a mimo to nie robie wielkiego oburzenia z tego powodu. Matmy tez nie lubie chociaz mhhhh i z polskiego i z matmy jestem bardzo dobra.
Matko... Jeszcze byś ten "kotanges" poprawnie napisała. Mi tu nie chodzi o takie banały. Zupełnie tego nie rozumiesz, więc proszę Cię, nie udzielaj się.
Miło być za facetem, wiem, bo babki takie są - konkurencja normalnie. Laski tylko facetom przyznają rację ^^ Faceci górą, nie?
Matko... Jeszcze byś ten "kotanges" poprawnie napisała. Mi tu nie chodzi o takie banały. Zupełnie tego nie rozumiesz, więc proszę Cię, nie udzielaj się.
Miło być za facetem, wiem, bo babki takie są - konkurencja normalnie. Laski tylko facetom przyznają rację ^^ Faceci górą, nie?
O ja... nie wierze. Czyli jednak wiesz co to jest. W takim razie nie jest z Toba tak źle.
Natalie, zle trafilas. Ja mam chlopaka od poltora roku i jakos g**** mnie inni obchodza a to, ze przyznalam mu racje to tylko i wylacznie dlatego, ze Ty piszez glupoty a on nie. Dalej jakos nei widze argumentow czemu ma byc obowiazkowy polski a matma nie.
_________________ Jedna z najglupszych dziewczyn tego swiata....
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 07 Sty, 2007 18:11
To Ty piszesz teraz głupoty.
A w czym ja wypisuję głupoty? Bo nie jestem zadowolona z wprowadzenia matematyki jako przedmiot obowiązkowy. I to jest głupota? Gratuluję.
Jeśli chcesz się wtrącić do rozmowy, to przeczytaj wszystko o czym pisaliśmy, a nie tylko fragmenty.
[ Dodano: Nie 07 Sty, 2007 18:18 ]
Monik napisał/a:
Przyznaję rację temu, kto w/g mnie ma lepsze argumenty, nie zwracając uwagi na płeć.
Boże, "rywalizacja" kobiet na forum? O co, o facetów? Lol.
Przykro mi, ale nie w tym rzecz. Myślisz całkiem o czym innych. Nie chodzi tu o dokładną "rywalizację". Wcześniej była ta solidarność kobiet. Ale tam gdzie facet się znajdzie - my wymieramy i wszystkie dziewczyny lecą na słowa facetów. Teraz już się nie dziwię, dlaczego facet od fizyki mówi, że "dziewczynki nie mają duszy". Ale niestety musiał już powiedzieć nam całą prawdę o tym - "A jednak dziewczynki mają duszę. Jest to udowodnione naukowo, od niedawna, gdzieś od XVI w.".
Myślisz całkiem o czym innych. Nie chodzi tu o dokładną "rywalizację". Wcześniej była ta solidarność kobiet. Ale tam gdzie facet się znajdzie - my wymieramy i wszystkie dziewczyny lecą na słowa facetów.
Ja nie przyznawałabym racji kobiecie ze względu na solidarność.
rzykro mi, ale nie w tym rzecz. Myślisz całkiem o czym innych. Nie chodzi tu o dokładną "rywalizację". Wcześniej była ta solidarność kobiet. Ale tam gdzie facet się znajdzie - my wymieramy i wszystkie dziewczyny lecą na słowa facetów.
to jeszcze mi powiedz, że tutaj większe znaczenie w tym co piszemy ma płeć. lol. feministka jedna.
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 08 Sty, 2007 16:00
Nie zarzucaj mi, że jestem feministką - Wasze wypowiedzi czasem są śmieszne i źle mnie rozumiecie.
Teraz jestem feministką, całkowitym głupem z matematyki - czego się jeszcze nowego od Was dowiem o samej sobie?
Czarna: Jeśli chodzi Ci o argumenty. Niestety ten, komu matematyka nie przeszkadza na pewno nie zrozumie tego, kto nie jest za matematyką. Wasze wypowiedzi właśnie o tym świadczą, wiec już proszę, nie zaczynajcie mi tu znowu o tym pisać, bo coś mnie zaraz trafi. Ten temat miał się już dawno zakończyć, gdy napisałam "Koniec. Sprawiedliwość dla wszystkich". Ale jak kolejne osoby się czepną tematu to są kolejne spory. Kto się jeszcze włączy do rozmowy? Jest ktoś chętny?
Natalie nigdy nie zylam w w symbiozie z kobietami wiec zadnej solidarnosci z babami mi nie wmawiaj ;]
"Teraz jestem feministką, całkowitym głupem z matematyki - czego się jeszcze nowego od Was dowiem o samej sobie? "
Sama nam to powiedzialas przeciez w swoich postach ;]
_________________ Jedna z najglupszych dziewczyn tego swiata....
KleO -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 09 Sty, 2007 18:28
Gdzie to pisałam? Nie pisałam, że jestem feministką ani całkowitym głupem z matematyki. Jeśli chcesz wdawać się w dyskusję - czytaj uważnie albo też wszystkie posty co do słowa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach