Wysłany: Pią 24 Cze, 2005 08:34 I jak po komersie?
6-to klasiści mieli wczoraj komers ;p gimnazjum ma chyba dziś... a więc pytanie do 6
Jak się bawiliście na komersie? Co tam mieliście fajnego? i takie tam
czyli temat o opiniach z komersu
U mnie komers nie był taki zły. zabawa rokręciła się dopiero w połowie. Sala była dość dużą, na taką ilość osób. Przestrzeń chyba zniecheciła kilka osób, i w dodatku była całkiem jasno. itd wszystko mnie po tym boli ;p
kto kiedy (i czy mial) to zalezy tylko od szkoly.. niektorzy mieli miesiac temu, niektorzy mieli w styczniu niektorzy maja teraz.. ja mialam miec z miesiac temu, ale sie ne odbyl.. jak dla mnie zadna strata bo i tak sie nie wybieralam..
u nas tez mialo byc.. ale nauczyciele nawalili.. niby zamowili sale bankietowa na jakis tam dzien, niby zalatwione wszystko, bedzie na 100% i pieniadze zeby wplacac.. nagle wychowawczyni nam mowi ze w innym terminie bo sala juz zarezerwowana na ten termin byla wiec sie nie dalo.. (a niby juz zalatwione bylo), juz tez ustalili date, wszystko oki nagle nam wychowawczyni mowi ze nie bedzie tam tylko w gladiatorze <lol> no to polowa osob juz zrezygnowala, ale oki ma byc w gladiatorze, termin ustalony.. pare dni pozniej ze w gladiatorze nie udalo sie zalatwic wiec do klubu nauczycielskiego idziemy.. no a potem sie okazalo ze w tam tez nie ma wolnego terminu (a niby jak zawsze byla sala zarezerwowana) i ze zobacza czy uda sie cos zalatwic.. w koncu po jakims miesiacu oficjalnie oglosili ze za malo chetnych jest wiec stwierdzili ze nie warto organizowac <lol>
Komers?
Miałem x lat temu Pamiętam tylko tyle, że był nawet-nawet
Choć najbardziej zapadł mi w pamięć powrót nocą z restauracji jedną z najniebezpieczniejszych dzielnic mojego "miasta"
My mieliśmy tylko dwudniową wycieczkę, na której za karę w nocy cały mój pokój (siedem osób) był zamknięty na klucz, a nauczycielki przez całą noc miały dyżury :/ Było beznadziejnie :/ A chciało się iść do pokoju obok ;P
my mielismy we wtroek komers- bylo cudnie ;] poloneza musielismy podzielic na 3 grupy, bo nie bylo miejsca, jedynie nasza grupa zatanczyla dobrze, reszta sie pomylila ;] od poczatku wszyscy swietnie sie bawili, byl calkiem ciekawy DJ co chyba najwazniejsze, potrafil tak rozkrecic ludzi, ze nie wazne co lecialo- i tak tanczyli Ogolnie bylo bardzo milo, z pewnoscia zostana mi po nim swietne wspomnienia
no i ciesz sie ze wam podzielili poloneza.. bo na studniowce seby to byla parodia.. szlismy jako pierwsza klasa wiec spokojnie weszlismy i poczatkek w porzadku.. ale jak wchodzily potem ostatnie klasy to sie przestalismy miescic na sali, nikt juz nie zwracal uwagi na kroki itd, po jakims czasie sie korki porobily i stawalismy czasem w miejscu itd.. :d przynajmniej ogladajac film bylo sie z czego posmiac..
i na wycieczce mojej tez bylo lepiej.. znaczy po zwiedzaniu krakowa wychowawczyni byla tak padnieta ze nic jej nie obudzilo.. a jak wparowala do pokoju nigdy pewnie by jej na mysl nie przyszlo ze siedzac z jusia jedna z jej ulubionych uczennic i rozmawiajac grzecznie mozemy za plecami trzymac piwo ;p
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 25 Cze, 2005 10:46
Ant0nFucker napisał/a:
od poczatku wszyscy swietnie sie bawili, byl calkiem ciekawy DJ co chyba najwazniejsze, potrafil tak rozkrecic ludzi, ze nie wazne co lecialo- i tak tanczyli
Du*a Jasiu. Żadna zasługa DJa. Najważniejszym elementem dobrej zabawy jest sama bawiąca się ekipa. Jeśli bawiący się ludzie są ze sobą zżyci i zgrani, to potrafią się bawić, nawet jeśli przygrywałby im najgorszy DJ z najgorszymi utworami.
Himitsu nasza szkola byla ( ;( ) wybitnie zgrana ekipa, ale czasem trzeba jej bylo pomoc. I tutaj naprawde widac zasluge DJ, ale nie chce mi sie szczegolowo tlumaczyc ;]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach