Pomogła: 11 razy Dołączyła: 26 Cze 2006 Posty: 1270
Wysłany: Wto 27 Cze, 2006 18:39
Nie pamiętam dokładnie ale może trochę pomogę
Była sobie dziewczynka. Mieszkała w Indiach. Cały czas jej dogadzano: miała to, co chciała, nianię, zabawki itp. Niestety, była bardzo nieznośna: biła swoją Ayah (nianię), naburmuszała się na służbę itd. Pewnego razu w jej miasteczku zapanowała choroba (Cholera, o ile się nie mylę, ale nie jestem tego pewna) i wszyscy z jej domu (czyli wszystkie znane jej osoby) poumierały. Znalazł ją jakiś pan (nie pamiętam już, kto to był) i okazało się, że ma jakiegoś dalekiego wujka w Anglii. Więc tam pojechała. Nikt jej tam za bardzo nie polubił oprócz młodej służącej (chyba miała na imię Marta). Kiedyś dziewczynka przehadzała się po rezydencji wujka (z nudów) i znalazła chorego chłopca: Colina, który zmienił jej życie: nie była już taką złą osobą, stała się dobra, grzeczna. Dowiedziała się, że na terenie posiadłości wujka, jest jakiś tajemniczy ogród. Odnalazła go, a potem przychodziła tam z Colinem i z bratem Marty (chyba Marty ).
No i to chyba tyle Nie wiem, czy wszystko było tak samo, jak opisałam bo już trochę tego nie pamiętam Ale mniej więcej jest dobrze
Nie lepiej wpisać w google "tajemniczy ogród streszczenie"? A już najlepiej to przeczytać, bo żadne streszczenie nie pozwoli Ci na to, Pawle, byś mógł stwierdzić, czy powieść właściwie Ci się podobała, czy też nie.
PS. Monik - "przeCHadzała"
Nie lepiej wpisać w google "tajemniczy ogród streszczenie"?
Przypominam. Mamy co? Taak... WAKACJE! Nikt nie omawia lektur w wakacje. Temat ma prawie 2 miesiące. Nikt nie zadaje lektury 2 miesiace w przód. Temat do zamknięcia.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach