W dniu 27 04 na terenie W-wy Bielany zaginęła 14 miesięczna suczka rasy WESTIE !!
Wabi się ---ABI . Ma tatuaż 100AA . Bardzo możliwe że sunię ukradziono i wywieziono w Polskę. Może obok ktoś nagle ma dorosłego pieska ?
Ktokolwiek może przyczynić się do jej odnalezienia ___ proszony o pomoc!
Wysoka nagroda za odnalezienie 022 633-84-56
Bardzo tęsknimy za nią ! Ona na pewno też !
ABI WRACAJ DO DOMU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pomogła: 39 razy Dołączyła: 25 Wrz 2003 Posty: 2010
Wysłany: Czw 05 Maj, 2005 08:19
Niestety nie mogę Ci pomóc bo jestem z Gdyni, ale jeśli ją wywieziono i zobacze takiego pieska u mnie na osiedlu (ta na pewno) to dam Ci znać. Mam nadzieje ze szybko odnajdziesz swojego pieska =)
Dziękuję dziewczyny !!!
Amazonko >>> ona teraz może być wszędzie jeśli ukradli ją rozmnażacze piesków
Ona jest bardzo ufna , nikt nigdy ją nie skrzywdził
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Czw 05 Maj, 2005 15:01
Bardzo mi przykro z powodu zaginięcia Twojej suczki =(
Ja mieszkam zbyt daleko od Warszawy, także nie będę w stanie pomóc =(
Obyś ja najprędzej znalazła swoją suczkę ^^ Powodzenia !!!
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 05 Maj, 2005 15:33
ja nie mieszkam na bielanach,dalej raczej ale sie rozejrze ;]
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 05 Maj, 2005 15:53
jak ktoś ją wziął to wiesz no eee nie podejde do gościa na ulicy i nie krzykne pan go ukradł pan go ukradł a tym bardziej nie zabiore
problem w tym że duzo ludzi może mieć takie psy
swoją drogą wiem co czujesz - mi ukradli dwurocznego psa spod sklepu:/
a swoją drogą 14 miesięcy to jeszcze szczeniak przeważnie
Tak kradziejko >>> masz rację że te pieski są do siebie podobne !
Ale może ktoś z otoczenia nagle ma od razu dorosłego psa????? a dotąd nie miał.
Dlatego szukamy teraz po całej Polsce wśród życzliwych i lubiacych zwierzątka
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać buahahahahahahahahahahahahahaha... xD
A co do tematu: współczuję zaginięcia, ale myślę, że jeśli nawet zobaczymy, że ktoś ma tego psa to przecież nie pojedziesz do tej osoby i jej go nie zabierzesz. Może daj ogłoszenie do gazety albo co? Mogła przeciez po prostu uciec za jakimś kotem albo co
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać buahahahahahahahahahahahahahaha... xD
nie wiem dlaczego tek ..zareagowałaś
Zamiast komentarza pozwole sobie wstawić tekst , który bardzo poruszająco( przynajmniej dla mnie) obrazuje jak " rozmnażacze "" traktuja zwierzeta i na jaki LOS ich skazują
Moje życie --psie opowieści
Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam mamę i jej miękkie futro, ale chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Większość z nich nagle umarła i strasznie za nimi tęskniłem. Pamiętam dzień kiedy zabrano nas od mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co pojawiły się u mnie pierwsze ząbki i jeszcze potrzebowałem mamy.
Biedna mama, była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze i że mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy. Tak więc, któregos dnia załadowano nas do skrzyni i wywieziono. Zostalo nas tylko dwoje. Przytulaliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Nikt nie przyszedł nas pocieszyć. Tak dużo było nowych obrazów, dźwięków i zapachów!
Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie były różne zwierzęta! Jedne gwizdały, inne miałczały, a jeszcze inne piszczały... Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w ciasnej klatce. Słyszeliśmy obok skomlenie innych szczeniąt. Widzieliśmy ludzi patrzących na nas - lubię tych małych ludzi - dzieci. Były takie słodkie i wesołe. I chciały się ze mną bawić! Dzień po dniu spędzalismy w małej klatce, czasem ludzie stukali w szybę, czasem ktoś nas podnosił i pokazywał ludziom. Niektórzy byli przyjacielsci i delikatni, inni sprawiali nam ból. Często słyszeliśmy jak mówią "Och, one są takie słodkie! Chcę jednego!", ale potem odchodzili. Moja siostra umarła następnej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowę na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Kiedy rano wyciagali ją z klatki mówili, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Ja też miałem być sprzedany taniej. Nikt nie zwracał uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucili moją małą siostrzyczkę.
Potem przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Teraz już wszystko będzie dobrze! To są bardzo mili ludzie. I naprawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i dobrą karmę, a mała dziewczynka nosiła mnie delikatnie. Tak bardzo ją kochałem! Jej mama i tata mówili, że jestem słodkim i dobrym pieskiem! Nazwali mnie Angel. Uwielbiałem lizać moich nowych ludzi. Bardzo się o mnie troszczyli. Byli kochający i czuli. Uczyli mnie co dobre, a co złe, dawali mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości! Niczego więcej nie chciałem, jak tylko podobać się im. Bardzo kochałem małą dziewczynkę i uwielbiałem się z nią bawić.
_________________ Abi wracaj do domu!!!!
Ostatnio zmieniony przez abi dnia Sob 07 Maj, 2005 21:32, w całości zmieniany 1 raz
Potem poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze, więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej rodzinie coś złego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o ciężkich wadach, dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak powiedział coś o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nie byli badani. Nie wiedziałem co to znaczy, ale to było okropne patrzeć jak moja rodzina jest smutna. Ale nadal mnie kochali i ja kochałem ich tak bardzo!
Miałem już 6 miesięcy. Inne szczenięta były krzepkie i rozbawione, a mnie każdy ruch sprawiał ból. Ból nigdy nie znikał. I ciężko mi było oddychać gdy tylko trochę pobawiłem sie z moją małą dziewczynką. Bardzo chciałem być silnym psem, ale po prostu nie dawałem rady. Kilka razy byłem u weterynarza, ale zawsze wizyta kończyła się słowami "genetyczne" i "nic nie można zrobić". A ja tylko chciałem czuć na skórze promienie słońca, biegać i bawić się z moją rodziną!
Ostatnia noc była najgorsza. Nie mogłem nawet wstać i napić się wody, tylko krzyczałem z bólu... Próbowałem być silnym szczeniakiem, takim jak wiedziałem, że powinienem być, ale było to strasznie trudne. Pękało mi serce, gdy widziałem smutek dziewczynki, i gdy usłyszałem słowa mamy i taty "chyba już czas". Zanieśli mnie do samochodu. Wszyscy płakali. Byli tacy dziwni, a ja nie wiedziałem dlaczego. Czy byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Ach, gdyby tylko ten ból ustał. Nie mogłem nawet polizać łez na twarzy małej dziewczynki. Stół u weterynarza był taki zimny. Bałem się... Wszyscy ludzie płakali w moje futerko. Czułem jak bardzo mnie kochali. Z wysiłkiem polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie spieszył się dzisiaj i był bardzo serdeczny. Był delikatny. Mój ból się zmniejszył. Mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie, lekkie ukłucie.... Dzieki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność. Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej, zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście, więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób - lekkim machnięciem ogona i lekkim węszeniem. Chciałem z nimi spędzić wiele szczęśliwych lat... To nie powinno się stać! Zamiast tego przysporzyłem im tylko wielu zmartwień... - Widzisz - powiedział weterynarz - wiele szczeniąt nie pochodzi od porządnych hodowców. Ból zniknął i wiem, że minie wiele lat zanim ponownie zobaczę swoją ludzką rodzinę. A mogło być całkiem inaczej....
Autor: J. Ellis, 1999
_________________ Abi wracaj do domu!!!!
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 07 Maj, 2005 21:36
ALe czemu uwazasz ze zostala ukradziona? moze ucieklaalebo poszla z ainnym psem i bez przesady... mysle ze jest gdzies w wawie:) trzymam kciuki znajdzie sie, zobaczysz. Ja znalazlam moją kotke po miesiacu i nadal jest z mna. Wiem ze kot to nie to co pies ale kota trudniej znalezc wiec wierze ze Abi sie znajdzie:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach