Text napisany przez Harkonnena - mojego dozgonnego przyjaciela i wogole elo zioma
---
Odnosi się on do reformy podręczników szkolnych, która nastąpiła kilka lat temu (nie pamiętam kiedy)
---
- No pokaż! – dopytywała się Luśka.
- Czekaj kurna! Wlazłem dopiero nie? – marian wrócił właśnie ze szkoły gdzie odebrał nowe, zreformowane podręczniki dla klasy pierwszej. Luśka nie mogąc wytrzymać zabrała mu siatkę i natychmiast wgryzła się w zawiłości poreformowej czytanki pierwszoklasisty.
- ożeszty! – zaklęła otwierając pierwszą stronę. – Co to kurna za czarnuch? Gdzie Ala? Gdzie kot?
- Nie ma Ali. Nie przeszła przez proces lustracji. Udowodniono jej kłamstwo lustracyjne i współpracę z milicją obywatelską i UB. Ponadto stwierdzono, że jest lewicową lesbijką.
- A kot? No chyba kota nie lustrowali? – dopytywała się coraz bardziej roztrzęsiona Luśka.
- Kot okazał się kryptonimem tajnego agenta ZSRR, działającego na terenie Polski. Jako taki został uznany za zdrajcę i rozstrzelany.
- ŻE JAK?
- a ponadto stwierdzono, że zdanie „Ala ma kota”, niesie w sobie podteksty seksualne i namawia do „perwersyjnych stosunków analnych z przedstawicielami rodzimej fauny”.
- A co to do [cenzura] nędzy znaczy???
- Noo... że Ala bzykała kotka w zadek.
- ALA??? W ZADEK???
- no bo okazało się, że Ala to tak naprawdę praktykujący homoseksualista i transwestyta. A Ola była jej.. nie jego... TEGO partnerką seksualną i współpracowała podczas „wyuzdanych zabaw z kotem”.
- No to ten kot był kotem, czy szpiegiem??? – Luśka czuła nadciągającą wielkimi krokami paranoję.
- jednym i drugim. Prawdopodobnie był zmodyfikowanym genetycznie szpiegiem, stworzonym w laboratoriach KGB.
Luśka powoli dawała się ponieść napływającym falom deliryzmu.
- No dobra ale to nie tłumaczy murzyna!
- Murzyn to Kali. Wzorcowo zlustrowany i apolityczny, wyznający chrześcijańskie wartości i całkowicie zreformowany murzyn z polskim rodowodem.
- Murzyn z Polski?
- jego prapraprapradziadkiem był Zawisza Czarny, którego córka Mariola wyemigrowała do Zanzibaru nawracać tamtejszych tubylców. A poza tym teraz dzieci wychowuje się „W duchu internacjonalizmu, antyrasizmu i integracji europejskiej”.
- Ja [cenzura]ę – powiedziała Luśka opierając się o stół. Po czym wzięła butelkę naszej narodowej polskiej żytniej, produkowanej z wysypanego przez Leppeszcza żyta i „w duchu internacjonalizmu i integracji europejskiej” wychyliła połowę zawartości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach