Czekałam na wycieczkę skzolną z... półtora miesiąca? Jakoś tak. Każda myśl o niej sprawiała mi radość, nie mogłam się jej doczekać. A dzisiaj, dokładnie tydzień prrzed nią, brat powiedział o swoim śnie, w którym pojechaliśmy w góry i umarłam. Dlatego rodzice wezwali mnie na rozmowę na której oświadczyli, że to z pewnością przestoga i że nie pojadę bo się o mnie boją. Wiem, to wydaje się śmieszne. Z boku. Ale nie dla mnie. Zaliczka? Wpłacona, przepadła. I wyobraźcie sobie teraz moje rozczarownie. Zamist tygodnia wspaniałej zabawy z przyjaciółmi w Wiśle, gadania sobie do drugiej, wspólnego słuchania muzyki i obżerania się słodyczami będę teraz uczyć się w szkole. Może nie powinnam tak myśleć, ale jak teraz patrzę na rodziców, zastanawiam się, jak można być takim idiotą? Co to, [cenzura], średniowiecze, żeby w zabobony [cenzura] wierzyć?! I co ja teraz mam [cenzura] zrobić??
Zasadniczo jedyne co mozesz zrobic to porozmawiac z nimi na spokojnie i probowac przekonac ich, ze to tylko sen i ze nic Ci sie nie stanie, ewentualnie naklonic ich do rozmowy z wychowawca, ktory powinien przekonac ich, ze nic Ci nie grozi.
Jesli to wszystko na nic sie nie zda to mozesz jedynie pocieszac sie, ze to tylko jedna marna wycieczka o ktorej za rok nikt nie bedzie pamietal .
pokarz starym jakis sennik internetowy i sprawdz haslo "smierc". ten sen napewno nie znaczy , ze ktos umrze, ale to ze bedzie zyl dlugo i szczesliwie! wg mnie rodzice nie wiedzac o co tak naprawde chodzi moga sie bac ale bez przesady!
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Czw 27 Maj, 2004 21:36
Ja na Twoim miejscu byłabym po prostu wściekła. Taki głupi powód i odwoływać od razu wspaniałą wycieczkę?! Spróbuj jeszcze z nimi pogadac. Pzekonuj ich i przekonuj i-tak jak mówiła poprzedniczka-pokaż im ten sennik. Może wtedy Ci uwierzą.
Współczuje ci strasznie.Powiedz,że to tylko sen.I niepotrzebnie oni sie o tym dowiedzieli !Szkoda mi ciebie.Pogadaj z wychowawca,może zrobi jakies zebranie....?
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 28 Maj, 2004 22:04
Wściekam się cały czas strasznie. Nie wiem co im odbiło. Może jeszcze [cenzura] niech do wróżki zadzwonią, co?! Nie, wiecie co, oni muszą naprawdę jacyś chorzy być, może ja ich do psychiatry zaprowadzę?
Nasze sny moga miec znaczenie symboliczne (to co przedstawione jest w sennikach) lub to czego pragniemy lub czego sie obawiamy. Jesli zyjesz z bratem w dobrych stosunkach, to wytłumacz rodzicom, że się o Ciebie boi i że ten sn był wyrazem lęku.
Teraz to juz na pewno po wycieczce (chwalmy Boga- sa wakacje )( noi jak pojechałaś??) ale to taka drobna rada a przyszłość gdyby braciszkowi cos sie jeszcze przysniło.
POzdrawiam cieplutko
szkoda...a jak sie znajomym podobało na wycieczce??????
Pozdrawiam cipeplutko
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 01 Lip, 2004 22:52
Jedna znajoma zachorowała, a druga nie pojechała przeze mnie. Bo nie miała oprócz mnie nikogo znajomego na tej wycieczce.
Bardzo kocham moich rodziców. Są tacy inteligentni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach