Witam wszystkich
Co sądzicie o kursach szybkiego czytania? Może ktoś z Was próbował? Zainteresowałem się tym bo szkoda mi czasu na czytanie długich tematów z biologi czy histori - nie wspominając już o lekturach W szkole była u nas gościówa z takiej firmy i zachecała nas - tłumaczyła że tak szybko (min 1200 słów/minuta) czytajac ksiażke zostaje w głowie 90% treści podczas gdy czytamy normalnym tempem (ok 250 słow/minuta) zaledwie 30%. Hmm, obczajacie sytuacje że uczycie sie pół godziny dziennie? Trochę nie wierze, ale może ktoś z was wie coś więcej na ten teamt i jakie są koszty z tym związane (chodzi o $$$ za kurs). A i skłaniałbym się do kursów indywidualnych u siebie w domu bo w moim małym mieście nie ma żadnej formy która się tym zajmuje:(
JA o tym słyszałam ale z tego co wiem czyta się szybciej ale za to mniej rozumiesz to co przeczytales. Nie wiem byc moze sie myle. Nie wiem czy te kursy sa drogie ale sądze że tak. I nie myśl że odrazu po pierwszej lekcji będziesz to już potrafił !!! Słyszałam że to polega na tym że: jak ktoś czyta normalnie w myślach ( nie na głos) to mimo to tempo jest takie same bo w myślach tak jakby wymawia te wyrazy co czyta a ten kurs uczy zeby tych wyrazów nie wymawiać tylko spojrzeć i już wiedzieć co to za wyraz czy cos takiego...kiedyś to próbowałam ale to jest dośc trudne.
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Weronika Gość
Wysłany: Czw 07 Sie, 2003 19:14
JA miałam konkurs na 1 czeba było przeczytać tekst i czytam na pozimie 5 klasy bez braw
Wydaje mi się że to fajna sprawa taki kurs i na pewno bardzo pomaga w nauce. Moja koleżanka chodziła na kurs metod szybkiego i efektywnego uczenia się czy jakoś tak i w sumie na dobre jej to wyszło. Nie dość że po szkole szybciej ode mnie wychodziła na podwórko (bo miała szybciej odrobione lekcje ) to polepszyła nieco swoje stopnie. Wydaje mi się że taki kurs będzie skuteczny jeżeli sięprzyłożymy i będzie nam na tym zależało... to zależy od podejścia
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
ja tam nie chcialabym uczeszczac do takiego kursu bo wiem na zym polega u nas tez byl facet taki w szkole pozniej przyszedl do domu i tlumaczylk to sie chyba robi przez 2 lata taki kurs...i jest strasznie drogi i czy ja wime czy to sie oplaca...ja tam szybko czytam nawet wiec mi akorat nie potrzebne to...a co do nauki do sprawdzianow mam takie szczescie ze sie nie ucze prsawie nigdy no ale oceny sie wacxhaja co prawda....ale duzo potrafie zapaimietac z lekcji i juz
No to można Ci tylko pozazdrościć Narvana Najważniejsze w czytaniu jest to żeby rozumieć to co się czyta a dopiero później szybkość czytania i intonacja głosu czy coś takiego. Jak ktoś ma problemy z czytaniem to powinien ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć... Ja bardzo dobrze czytam (ale jestem skromna) a zawdzięczam to własnie temu że czytam duuuużo książek. Zamiast czytać te bzdety na forum lepiej łapcie jakąś lekturę w łapki i pochłaniajcie ... Mniam, mniam, mniam...
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
ja nie lubie czytac lektur bo mnie nie interesuja czytam tylko to co mnie zainteresuje czyli na pryklad CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE ZE ŚMIERCIA KURTA jak i HISTORIĘ NIRVANY itd.... a z czytanego tekstu rozumiem duzo!
No to nie ma się czym chwalić Weronika że nic nie czytasz... Człowiek czytając poszerza swój zasób słownictwa, wiele się uczy, ćwiczy pamięć, ćwiczy czytanie a przy tym może sprawiać mu to przyjemność. Twoja strata że nic nie czytasz
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
no niestety to wcale nie jest wesole ale no cóz...nie kazdy lubi czytac a ksiązka ktora przeczytałam najszybciej bo w 3 dni to Harry Potter hahha
serioo
Ja w 4 klasie przeczytałam w 1 dzień PINOKIA. To była nasza lektura i zwlekałam z przeczytaniem tego aż do ostatniego dnia... Ale kiedyś byłam zdolna
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
ja potrafie czytac dniami i nocami. kocham czytac. chyba zaczdelo sie od ksiazki czarownice- roald dahl, apotem harry potter... potem byla laa makota...potem pamietnik ksiezniczki... i sie tak wciagnelam, dzisiaj wreocilam z premiery harrego o 7:32 a juz tam byla o 6 hehe
było swietnie, juz dzisiaj przeczytalam 250 stron i xzabierma sie dalej do czytania, czytanie to moje drugie zycie- moja pasja, kocham to. ksiazki sa najbardziej niesamowita rzecza.
lubie ksiazki psychologiczne i trudne. polecam poniezdialki sa czerwone.
albo wywieranie wplywu na lduzi, albo kod bibli 1 i 2.
a takie na rozluznienie: spoko zalozylam bardzo duze gacie, angus stringi i przytulanki, pamietnik ksiezniczki... no
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach