Wysłany: Sro 30 Mar, 2005 18:30 Głupota ludzka nie zna granic...
Postanowilem zalozyc ten temat, bo niejednokrotnie przegladajac serwisy internetowe natrafiam na takie fragmenty przy ktorych nie wiadomo czy sie smiac czy plakac. Zawsze w takich momentach zastanawiam sie skad na swiecie biora sie tacy ludzie Proponuje cobyscie jak znajdziecie podobne teksty tutaj je umieszczali. Powstania taka mala ksiega ludzkich idiotyzmow. Wiec pozwolcie ze ja zaczne:
napisał/a:
Aż 50 tys. zł zadośćuczynienia domaga się w sądzie warszawianka za to, że w jej samochodzie podczas wypadku nie otworzyła się poduszka powietrzna. We wtorek wygrała sprawę w sądzie apelacyjnym
To jedna z pierwszych takich spraw w stołecznym sądzie i pierwsza w Polsce przeciwko Toyocie. Do tej pory najgłośniej było o procesie przeciwko importerowi i dilerowi Forda. W jego aucie w 1998 r. niespodziewanie otworzyła się poduszka i okaleczyła sześcioletnią Monikę. Rodzice dziewczynki wywalczyli w rzeszowskim sądzie w sumie 232 tys. zł i 1,5 tys. zł renty.
Z przedstawicielem japońskiej Toyoty w Polsce i jej dilerem o 50 tys. zł zadośćuczynienia sądzi się Anna W. Pięć lat temu za dobre wyniki w nauce dostała od rodziców toyotę yaris. Miała 19 lat, gdy wybrała się z chłopakiem nad morze. Dojechali do Nowego Dworu Gdańskiego i się posprzeczali. Nagle chłopak zaciągnął hamulec ręczny. Samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył przodem w bok chevroleta, obrócił się i wpadł na pobocze. Chłopaka Anny W. ukarano kolegium.
Dziewczyna dostała z firmy ubezpieczeniowej 39 tys. zł. Z powodu urazu kręgosłupa przez kilka miesięcy chodziła w gorsecie. Uważa, że mogłoby się bez tego obejść, gdyby podczas wypadku otworzyła się poduszka powietrzna. Podejrzewa, że to wina wadliwego auta.
Sąd okręgowy uznał jednak, że poduszka nie musiała się otworzyć. Dlaczego? Biegły uznał, że uderzenie było za słabe. Poza tym samochody nie zderzyły się czołowo.
Anna W. nie odpuściła. Złożyła apelację. - Przecież poduszka ma chronić kierowców! - podkreślał w sądzie apelacyjnym pełnomocnik dziewczyny mec. Andrzej Lewandowski. I wczoraj wygrali. Sąd nakazał jeszcze raz zbadać sprawę w pierwszej instancji, bo opinia biegłego nie była jednoznaczna. Ma on teraz określić, jaka siła działała na toyotę podczas zderzenia i jaki był jej kierunek - wszystko ma wpływ na to, czy poduszka powinna się otworzyć.
Nic, tylko pogratulowac chlopakowi inteligencji! Czapki z glow prosze Panstwa A swoja droga ciekawe o co sie posprzeczali? O to ze ruch za duzy, o to ze zlego radia dziewczyna slucha, czy moze mieli odmienne zdanie co do wyboru trasy nad morze Nie no, po prostu LOL+ROTFL miesiąca!
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Haha idiotyzm to dopiero to, że w Łodzi jakiś facet upił się, wziął wiertarkę, usiadł na śpiącej konkubinie i wywiercił jej wiertarką 3cm dziurę... Uciekła do szpitala...
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi?
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi?
lol Nie no to już przesada... Mieszkam w jednym wielkim wariatkowie...
O tak, miasto Uć to zdecydowanie INNY ŚWIAT! Komunikacja, ludzie, mentalnosc, o Uckiej mafii nie wspomniajac (-->usmiech do co niektorych userow Forum ) Za cholere nie chcialbym tam mieszkac, ani miec z tym miastem cos wspolnego. Niestety jest to najbliższa mojej metropolii metropolia, wiec sila rzeczy czasem trzeba tam zajechac (ale tylko "w interesach"! prywatnie - NEVER ).
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi?
CO do tej historii z misja na marsa jest to zwykly zart krążący po internecie od kilku tygodni i oczywiście jest to całkowicie zmyślona historia
hmm a ja juz myslalem ze naprawde szykuje sie wyprawa na marsa w poszukiwaniu zaginionej tesciowej , ktora znika 115.XI.2004r po tym jak ziec pobil ja kijem a nastepnie gonil ja z siekiera z zamiarem dobicia, jednak jak zeznal uciekla wiec nie bedzie wyroku z powodu braku poszkodowanej
A to ze mamy ludzi "inteligentnych" to zadne odkrycie
_________________ wszyscy maja podpis, mam i ja
tralalalal
Sum 41 rulez
Ponad trzysta wiaderek skonfiskowanych w lany poniedziałek czeka na właścicieli w oddziałach straży miejskiej. Po kubełki zgłaszają się na razie zawstydzeni gimnazjaliści.
Najwięcej - aż 88 wiaderek - skonfiskowali strażnicy z Pragi Północ; przechowują je w swojej siedzibie przy ul. Jana Młota. - Nie wiemy, do kogo należą, bo większość polewających na widok strażników zostawiała je i rzucała się do ucieczki - mówi naczelnik VI oddziału terenowego straży Zbigniew Włodarczyk. Po wiaderko zgłosiła się jedna osoba. - Pewien 18-latek chciał odzyskać kubeł na śmieci. Matka zapowiedziała mu, że bez wiadra ma nie wracać do domu - śmieje się jeden ze strażników. - Nie odebrał go jednak, bo bał się podpisać pokwitowanie. Nie uwierzył, że to nie mandat.
Do innych oddziałów po wiaderka zgłosiło się dotychczas kilka osób. - W większości gimnazjaliści przysłani przez rodziców. Od poniedziałku stracili rezon. Są mocno zawstydzeni - mówi strażnik z Pragi Południe.
Naczelnik Włodarczyk zapewnia, że właściciele wiaderek nie dostaną mandatów. - Według prawa to, że ktoś zgubił wiaderko, nie jest równoznaczne z chuligańskim oblewaniem ludzi. Nawet jeśli wszystko za tym przemawia - wyjaśnia. - Właściciela prosimy tylko o opis wiaderka i miejsca, w którym je stracił. Musimy zanotować to w dokumentach.
Powinni te wiaderka spalić, a nie oddawać gówniarzom... Za rok pewno znowu będzie to samo...
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Tacy inteligentni ludzie zawsze byli, sa i beda. Niestety =/
_________________ Wiesz co nas łączy... Ta historia, która nigdy się nie kończy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Everything is over but Trance Music is still alive
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Buhahahahaha... LooooL
Ale sie nasmialam..."MISJA RATUNKOWA"...Lool
Huh..*uspokaja sie*.
Z tymi Beczkami tez niezle =P
Muszę przyznać że ze śmingusem nie jest tak do śmiechu.
Ostatnio słyszałam chyba w radiu:
Cytat:
W dzisiejszy poranek zmarło 80 letnia kobieta ponieważ zostało oblana z 5 penłych wiader zimnej wody. Ofiara przeszła jeszce kilka kroków a później dostała zawału serca
Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby
Odszedł jeden z największych Polaków
głowa Kościoła katolickiego,
autorytet moralny dla ludzi
różnych wyznań i kultur.
www.onet.pl--->wejdź i wpisz się do księgi
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2005 15:39
dziewczyneczka napisał/a:
Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby
A skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?
Poza tym, wedle tradycji w śmigus-dyngus oblewa się wodą kobiety i wiek raczej nie powinien tu mieć nic do rzeczy...
Ja slyszalam ze Dziewczyny tego samego wieku oblewa sie woda,a te starsze Perfumami ...
Ale to juz roche przesada...rzucic sie na staruszke i oblac Ja woda :l
Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby
A skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?
Poza tym, wedle tradycji w śmigus-dyngus oblewa się wodą kobiety i wiek raczej nie powinien tu mieć nic do rzeczy...
Przypomniala mi sie historia sprzed roku [czy moze dwoch, nie pamietam dokladnie]. Banda bydla [okreslenie prasy] chciala zabawic sie w smigus-dyngus. Oblegli duza czesc Rembertowa [od petli Rembertow-AON do torow kolejowych] i co najciekawsze oblewali nie przechodniow, ale nadjezdzajace autobusy. I to jeszcze w momencie kiedy kierowca otwieral drzwi coby wpuscic/wypuscic pasazerow. Nie trzeba chyba pisac jak wygladaly pojazdy w srodku. Z tego co pamietam, do to przyjazdu strazy miejskiej i Policji kierowcy po prostu z obawy przed lobuzami przejezdzali przez przystanki bez zatrzymania. Jednak najgorzej bylo na petli. Tam bandy po prostu wchodzily do pojazdow i laly wode na wszystko - siedzenia, okna, kabine kierowcy. Gdzie tu normalnosc? Autobus to tez dziewczyna?
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach