Wysłany: Wto 15 Mar, 2005 17:47 Pokręceni znajomi...
Mam znajomych którzy uwarzają że jestem 'zbyt bogata' żeby się z nimi kolegować. Zaczęło się gdy ich zaprosiłam do mojej 'posiadłości'... za to chłopcy uwarzają inaczej. Czy mam zmienić szkołe żeby się odczepić od głupich koleżanek i ich uwag ? Chciałabym to jakoś powstrzymać. Nie chce żeby sobie o mnie coś złego pomyślały a z drugiej strony mam ich gdzieś. Raz to normalnie odrapały mojemu tacie samochód... kiedy zobaczyły że sobie kupił Chewroleta...przykro mi jest trochę bo nie ja na tym ucierpię ale cała moja rodzina...co robić ? ratujcie !!!
Yh ... wiesz a moze tu chodzi poprostu o to ze jestes zbyt dumna ...
Taki mi sie nasunął wniosek po przeczytaniu ... no np 'posiadłości' a to juz domem tego nazwac nie mozna ? ...
Postaraj sie chodzić do szkoły ubrana normalnie bez rzadnych metek vagando adidas itp na koszulce;)
Gadaj o sprawah ważniejszych szkole, grach(ale niekoniecznie tych najnowszych) staraj sie im pożyczać wszystko nawet jakieś płyty CD!
A jeśli to nie pomoże to trzeba wybrać plan B: wybrać inną szkołę;/
Ej no dajcie spokoj ... to wez jesli oni sa tacy dziwni to sie z nimi nie zadawaj ...
EG mnie jak juz pisałam problem w tym ze moze zbytnio sie tym obnosisz ... tak jak zauważyłam w poscie ... moze sie myle ... nie wiem ... takie wrazenie odnosze ...
Wiadomo ze zawiść ludzka nie zna granic ... sama sie nie raz z tym spotkałam
Ale wydaje mi sie ze jak przyluzujesz bedzie lepiej
Zastanów sie czy kiedys nie urazilas jakiejs ze swych kolezanek. Jak masz je gdzies to wcale nie musisz ich zapraszac do swjej 'posiadlosci' to wtedy nie beda krecic sie w poblizu domu i nie narozrabiaja
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 15 Mar, 2005 18:19
jak jestes "bogata" to nie zaszkodzi ci zainwestować w koleżanki...pokaż im ze fajnie mieć taką koleżanke jak ty i zabież je gdzieś gdzie do tej pory nigdy nie mogły pujsc, bądz miła i nawet jesli nie ejstes to udawaj skromna...
chyba ze jestes gnojem co docenia jedynie karoserie z chevroleta ojca...to nie ma o czym gadac...
Postaraj sie chodzić do szkoły ubrana normalnie bez rzadnych metek vagando adidas itp na koszulce;)
Ekhm ekhm.. Wiesz ja nie jestem tak ogromnie nadziana ale niektore rzeczy mam firmowe i co???A wogole nie trzeba miec markowych rzeczy a byc bogatym bo ja znam np., taka girl ktora ma kasy po tad a nie ma markowych rzeczy i jakos zyje. Powiedzcie mi czy jak ktos jest nadziany to musi miec markowe ciuchy??? albo jak ktos nie chodzi ubrany w markach to jest od razu brany za biednego???
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 15 Mar, 2005 19:25
dla mnie ubrania nie maja zadnego znaczenia poza dawaniem ciepła i klimatu...
dla mnie mozecie chodzic nawet nago
chyba ze na was wisza jakies firmowe metki to sorry ale z masy produkcyjnej to nie biore
^
|
|
(uwaga to ma podtekst) :>
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 15 Mar, 2005 21:50
Chevrolety są fajne. To skandal odrapać takie cacko.
nie no brata juz nie ma
a sama patrząc do lustra jakos nigdzie nie widzialam ani na karku, ani za uchem ani pod wlosami (jak na jednej reklamie), w innych 'zakamarkach' również jakos nie dostrzegłam : >
czyżbym naprawdę była oryginalna? =]
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach