ja moge powiedziec ze tez jestem za ale naprawde w takich przypadkach gdy jest 0% szans na wyleczenie i gdy życie jest naprawde meka... Bo po co ma się męczyć jak i tak i tak umrze... Oczywiście nie ma tu co dyskutować że ta decyzja powinna być podejmowana wyłącznie przez osobe chora.
Ale znając życie ta ustawa nie przejdzie kościół katolicki lubi za bardzo sie wpychac w te sprawy a nie ma co ukrywac wiekszosc w naszym kraju to ludzie wierzacy...... jestem za ale nie wiem czy przejdzie
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 20 Lut, 2005 00:05
EH,kościół katolicki mieszający sie w polityke-wkurzająca sprawa...Ja jestem wierzący,ale nie słucham ślepo,tego,co mówią księża.I wychodzi mi to tylko na zdrowie...
w sumie to ludzie wierzący dzielą sie na wierzących zdrowo i fanatyków
więcej jest tych fanatyków któzi podporzadkowywuja sie wlasnie ksiedzom itd itp
ja tam osobiscie uwazam ze kosciol katolicki jest niepotrzbny do wiary no ale nie offtopujmy
tak wyjechałam z tym bo moja matka cos gadala na temat eutanazji ze to niezgodne z nasza wiara ze w przykazaniach jest nie zabijaj i takie tam bzdury... no ale coż.... dobra nie rozpisuje sie bo bym mogla gadac jaki to kosciol katolicki nie dobry
dobra koniec offtopicu
A pomyśleliście o takiej wersji zdarzeń?
Żona praktycznie wegetuje na łóżku, większość komórek mózgu obumarło, nie mówi, nie rusza się... po prostu nie ma ŻADNEGO kontaktu ze światem. Ma męża, który postanawia ułożyć sobie życie z inną kobietą, ale niemoralnie byłoby się z nią rozwieść i musiałby podzielić się majątkiem z jej rodziną (nadziany koleś).
Tak jak wspomniałem wcześniej, co wtedy? Pacjentka praktycznie nie żyje, a mąż chce eutanazji dla niej.
Sama nie może wyrazić zgody.
A. Eutanazja zostaje przeprowadzona za zgodą małżonka.
w tym przypadku zachowanie małżonka i tak i tak jest niemoralne... a vo do głównego problemu no to hmmm nie wiem na eutanazję powinna zgodzić się sama osoba chora bo inaczej to moznaby bylo nazwac zabójstwem a tak to jet to zabójstwo na życzenie... a jak ktoś taki kto nie kontaktuje jest to nie wiadomo czy podoba mu sie ten pomysl czy nie.... a poza tym różni są mężowie.... jeden będzie chciał aby żona zmarła aby nie męczyłą się a inny aby związać się z inną kobietą.... takie udzielanie zgody przez małżonków też może być złe... gdyby ludzie byli uczciwi miałbym inne zdanie ale że każdy kręci tak będzie najlepiej... w mojej opinii...
Ja uważam, że eutanazja nie powinna być zabroniona. Osoby, które wiedzą, że niedługo umrą, że ich choroba jest nie do wyleczenia i tylko sie męczą powinny mieć prawo do szybszej śmierci bez strasznych męk. Wiem to na przykładzie mojej babci. Ona przed śmiercią męczyła się dwa lata (była chora na ciężką odmianę raka). Chciała już umrzeć ale nie mogła. Było to dla mnie bardzo ciężkie przeżycie i kiedy babcia umarała (nie pomyślcie, że jestem jakaś nienormala i że nie kochałam swojej babci) odetchnęłam z ulgą. Wiedziałam, że już ją nic nie boli. Dlatego uważam, że eutanazja nie powinna być zabroniona.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach