Podobają mi się faceci zdecydowani, szczerzy, o specyficznym poczuciu humoru. Mój facet powinien mieć charakterek, ale też nie przeginać. Musi mnie szanować i dbać o mnie, ale też nie próbować zatrzymywać tylko dla siebie. Związek musi być w miarę luźny, nie lubię być zamykana w "złotej klatce". Noo... XD Ale mam wymagania, nie? ;>
A czego nie lubię... Ulala... ;> Nie lubię wszelkich przejawów pedalstwa. To podstawa. XD Nie lubię takich typowych słodkich misiów pysiów. Nie lubię nieszczerych, amantów, niestałych w uczuciach. Nie znoszę głupio-mądrych, ani tych, którzy uważają się za ósmy cud świata, a głowę mają pustą jak bęben. Wprost nienawidzę popisówek, nie działają na mnie teksty "hej mała, pójdziemy na browara?"... Za takie coś u mnie można dostać po łbie. :p [jak i pewnie u większości dziewczyn] No... Jak sobie jeszcze coś przypomne, to dopiszę. XD
A ja nie lubię u chłopaków,jak uważają,że są lepsi od dziewczyn... I jak palą papierosy.... I jak nie mają poczucia humoru... W ogóle jestem baaardzo wymagająca hue,hue...A co mi siem podoba????Hmm....może przeciwieństwa????Czyli-z poczuciem humoooooooruuuuu ,nie pali,nie pije(no,może okazjonalnie-sylwester,jakaś większa impreza ) ,z wyglądu nie musi być idealny,ale nie może być niskim grubasem-nieukiem albo wysoki pryszczatym kujonkiem... hehe....i jeszcze inne.. Przydałyby się w wyglądzie jakieś orginalne połączenia kolorów..na przykład...szaro-niebieskie oczy i czarne włosy...ahh^^Zdecydowanie w pierwszej kolejności odpadają niebieskoocy blondyni....hehe...
p.s.NIE MACIE SIĘ UWAŻAĆ ZA LEPSZYCH OD DZIEWCZYN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________ Wakaaacje!Znów będą wakaaacje! xD
Femme Fatale Gość
Wysłany: Sro 01 Gru, 2004 18:35
Uhh! Też nie znoszę jak facet pali. Nie-zno-szę. Przy pocałunku z takim facetem dziewczyna się czuje jakby całowała popieliczkę. Pffuj... Pić może, ale w baardzo niewielkich ilościach. Nie znoszę żuli.
Też nie lubię szowinistów. XD Tępiiić!
A co do wyglądu...? ;> Hmm... Wysoki brunet o zielonym, hipnotyzującym spojrzeniu... *-* Taak, taki już mnie ma... *-* [no.. jeśli oczywiście uroda idzie z inteligencją! XD]
Co do blondynów - jeśli włosy naturalne, to przeżyję, jednak wolę kiedy chłopak ma ciemniejsze włosy. Niektórzy blondyni to typowe lalusie.
Uwaga, moja lista bedzie dluga heh
Nie powinien:
1. palic, bo caly za pszeproszeniem smierdzi szlugami i sie nie da do niego przytulic, nie mowiac juz o calowaniu
2. Popisywac sie tekstami typu "chodz na piwko na przeciwko". Nie cierpie tego
3. Myśleć jaki to on jest wspanialy i co on nie potrafi zrobic i czego on nie dokonal (gosh)
4. Nie znosze tzw. żelusiów (poł tonu żelu na glowie i obcisle bluzeczki)
5. Zazdrośnikow o byle ciekawa rozmowe z innym lub wyglupianie sie
6. Nie lubie, gdy robi z siebie tzw. debila (z zachowania) przed cala klasa
7. Siedziec caly dzien w pokoju przed kompem i nigdzie nie wychodzic
8. Łazić ciągle za mną jak moj pies (niestety mialam kidys takiego, co do kibla mnie nawet musial zaprowadzic, po prostu tragedia)
Lubie:
1. Gdy jest wychowany
2. Szanuje mnie
3. Chodzi na rozne imprezy
4. Imponuje mi
5. Jest wyższy ode mnie (heh)
6. Mam w nim oparcie
7. Gdy mnie rozsmiesza
8. Jest wysportowany
Jak na razie, to chyba wszystko Ale mam wymagania hehe
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Czw 02 Gru, 2004 18:52
hm.. a dla mnie?
po prostu facet dla mnie musi mieć to coś.. jeśli to ma to ja już nie patrze na to czy jest niski, czy wysoki, czy gruby czy chudy, czy ładny czy brzydki widze po prostu go takim jakim chcę go widziec.. dopiero po pewnym czasie zaczynam widzieć jego wady..
zauważam jego zaborczość, zauwazam to ze zamyka mnie w "złotej klatce". Widze to, że czasami bywa chamski, okropny czy cos...
Zazwyczaj nikt nie jest taki jaki go sobie wymarzymy. No może na początku, bo wtedy widzimy kogoś takim jakim chcemy go widziec, dopiero potem zauwazamy więcej.
Nie będę pisac czego nie lubię w facetach, dziewczyny już to w większości opisały.
No ewentualnie jeśli kogoś to tak bardzo interesuje to moge napsiać, na forum, na gg czy w PW ^^ ale nie sądzę żeby komukolwiek owe informacje były potrzebne
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
ja lubię :
- kiedy jest ... wysoki
- przystojny ... mój ideał ? wysoki , szczupły , długie włosy , kasztanowe oczy , musi grać na gitarze i mnie uwielbiać
- musi byc romantyczny ...
- ale także mieszny
- muszę się przy nim dobrze czuć
- musi mnie lubić takš jakš jestem
- musi mnie obraniać ! (heros )
nie lubię :
- hamskich chlopaków
- popisówy
- kiedy kto (chlopak zapewne) mnie urazi , nie wybaczę np. olka , ty grubase ... :/
- i innych rzeczy
NIE MACIE SIĘ UWAŻAĆ ZA LEPSZYCH OD DZIEWCZYN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czuje sie osaczony i nielubiany ;( No i zdecydowanie gorszy od dziewczyn. A na serio w stosunku do niektorych dziewczyn jestem zarozumialy i traktuje je z wyzszoscia. Poprostu taki juz moj szowinistyczno-warcholski urok ;p
A czytajac posty tego typu ktore w przypadku Iddy sa pisane w 100% serio tylko utwierdzam sie w przekonaniu ze niektore dziewczyny sa troche... Boje sie uzyc jakiegos obrazliwego slowa aby za ten post skonczyc jedynie na ostrym dyzurze. Natomiast w poscie Femme wyczuwam pewna nutke humoru i mam nadzieje ze nei byl pisany w 100% serio ;]
No i wszystkie feministki to dla mnie zgraja rozwrzeszczonych babsztyli nieumiejacych obiektywnie spojzec na problem i wszedzie dopatruja sie ponizania kobiet i knowan mych pobratymcow - szownistycznych swin. Post po czesci prowokacja a po czesci proba zabicia nudy podczas pisania pracy o PRL na WOS
Pozdrawiam wszystkie panie z wlosami pod pachami .;]
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Czw 02 Gru, 2004 19:59
Ja najbardziej cenię poczucie chumoru i dojrzałość Tzn. na pewno nie spodoba mi się chłopak,który rzuca obleśnymi tekstami w klasie i myśli,ze jest boski Poza tym zdecydowanie odpadają jakieś macho,plujący na wszystkie strony lalusie z irokezem...Najlepiej słuchający metalu, w glanach i koniecznie w długich włosach^^ Nie no dobra,nie koniecznie ale właśnie tacy najbardziej mi się pdobają. Podsumowując lubię chłopaków szczerych,którzy są sobą i z poczuciem chumoru
Mróweczka
To jest troche pic na wode... Mrówczka, jesli można wiedziec, ile masz lat?? Ja mam 16. Mam długie czarne włosy, jesli chodzi o ubranie, to raczej wole stroje a'la flower power (Hendrix to mój bóg). No i co?? No wlasnie. Gadam tylko z 18-19 latkami. Nie mam przyjaciółek w moim wieku. Wogole nie mam zaintersowania u plci przeciwnej, mimo że nie jestem brzydki (ale tez nie jestem piękny). Dziś chłopak musi miec kilo żelu nma głowie, mózg wyżarty przez pety, marihuane, i sterydy, i musi chodzic jakby miał nowotwory pod pachami. Nikt juz nie zwraca uwage na długowlosych chudzielcow :cry:
Jak chcecie to pod tym adresem jest moja fotka... wwwgodrobert.fotka.pl
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 02 Gru, 2004 21:46
Pulkownik Nikt napisał/a:
Pozdrawiam wszystkie panie z wlosami pod pachami .;]
wydawlo mi sie ze feminizm ma sie w glowie a nie pod pachami
ja lubie jak facet jest dla mnie kompanem do rozmowy (chodzi mi zarowno o poziom wiedzy, inteligencji, dowcipu, empatii)... a nie piepszy niewiadomo o czym i po co wogole, jak traktuje mnie jak rownorzednego sobie partnera a nie 'babe'....wyglad nie ma znaczenia jesli chodzi o facetow wogole, ale jesli chodzi o hmm milosc, zauroczenia i takie tam to blondyni-moga byc ciemni blondyni, i najlepij duzi (nie chodzi mi o miesniakow tyrajcych na silowni) - moze byc wysoki ale nie musi (moj obecny ma 190 cm wzrostu poprzedni mial 175 cm), ale musi miec troszke cialka
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 02 Gru, 2004 22:18
O ideale już kiedyś pisałam. I nawet takiego znałam, ale, no cóż...
Nie powinien palić, jarać, pić. Najlepiej krótkie włosy. I dla odmiany - blondyn. Hm... ciemne (bardzo) lub jaśniuteńkie oczka. Powinien być wysoki. I tyle, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny. Teraz charakter. Przede wszystkim - fajny. Rozwinę. Powinien być... niekniecznie romantykiem, ale też nie kimś innym. Raczej po środku. Powinien być wierny (a o takich w tych czasach coraz trudniej ), otwarty, z podobnym poczuciem humoru co ja (a moje jest bardzo zarkęcone ). Powinien szanować moją osobę (), moje zdanie, niczego mi nie narzucać. Nie powinien być egoistą, ani nie powinien mnie traktować jak skarb, czy być zazdrosnym o rozmowe z kolegą. Nie może też podrywać każdej lepszej panienki, ani sypać tekstami typu "cześć malutka" itd. Yuck! No i podstawowa sprawa - nie może mi mówić kwiatuszku, misiaczku itd. Mam z tym niemiłe wspomnienia, i choćby nie wiem jakim był ideałem, jak jakoś tak mi "zdrobniale" powie no to od razu odpada.
Nie może być też "pedałkiem", ani lalusiem. Żel na włosach - owszem, ale mikrometryczne ilości. Albo najlepiej w ogóle. Obcisłe ciuchy - <przełyka głośno ślinę> najgorszy horror jaki można zobaczyć. Najlepiej (o dziwo)... skate. Ale tylko powinien się tak ubierać.
Mieszanka wybuchowa. Szkoda, że ktoś taki nie istnieje, chociaż Ktoś jest podobny.
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Czw 02 Gru, 2004 22:50
hmmm jak dla mnie, zawsze prkatycznie musialbyc wysoki (conajmniej 190 cm) i 'tlustawy' [ w zwiazku z czym mam niskiego i chudego], cala reszta wygladowa jakos mniej mi zwraca glowe. spora uwage zwracam na dlonie i rece generalnie - cos w nich musi byc, najlepiej duze i dlugie. kolory wlosow, oczu etc sa mi obojetne. generalnie w wygladzie musi byc to cos (chyba nie ma typu - robiac przeglad, jakos nigdy nie byl to jeden specjalny typ)
za to charakterowo uuuu, oczywiscie - podobny poziom wyksztalcenia/wiedzy (niestety czasmai, choc niezqwsze to przeszkadza), podobe poczucie humoru - coby wspolnych zgach nie bylo, oczywiscie szacunek i zaufanie do mojej osoby (o to niestety tez nie latwo, nie wiedziec czemu), zazdrosc na minimalnym poziome (bez chorobliwych akcji), zeby mi kupowal kwiatki hyhy
no i genralnie jeszce kilka rzeczy, chociazby takie glupoty jak wspolne wychodzenie gdziekolwiek - zeby sie odnajdywal w moim/kazdym towarzystwie....
eeee no dobra, juz mi sie pisac nie chce...
a no i jak wyzej - idealy nie istnieja (niestety lub stety... hmmm z idealm chyba moiznaby sie byklo zanudzic)
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach