Wysłany: Sob 02 Paź, 2004 18:41 po śstaropolsku =P (chociaż po części)
Tutaj kto bedzie chciał bedzie razem ze mną (i panem Pułkownikiem przy którym wpadłam na taki pomysł) rozmawiał sobie po staropolsku, średniowiecznemu i wymyslał różne śmieszne ciekawe historyjki, no to zaczynam od tej którą uzupełnialismy wpierw na gg z Pułkownikiem =P
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Wiec zeby nie bylo postowania wkleje cala rozmowe:)
PW-gdzieś sie podziewał <mua> tyleżech Cie nie widzioła <mua mua> w tejze chwili dawej ze mna do domu bo zech sie za Tobą stęskniła, zostawze towarzyszy i spotkojciezech sie jutro rano, abo nie najlepiej dopiero po mszy bo sile nie bedziech miol
PN-toc to w pole ruszac trza i pana dobrego mosci hrabie zaspokoic plonem Ło !
( sklamal podle maz skrecajac w drozke prowadzaca do karczmy )
PW-pana hrabiego to wpierw dziewki zaspokajaja ot co, a wiec toc poc pobawic się w hrabiego w chałupie (to mnie rozwalilo szczerze powiedziawszy )
PW(po chwili ) -to co idziesz mości panie hrabio => bo hrabinka czeka ^^ <podchodzę bliziutko, patrzę i myk myk myk leciutko uciekam w stronę chałupki>
PN-<podciagam brudne portki zaczepione na moim opaslym brzuchu i zawadiackim krokiem ruszam w kierunku chaty>
( w <> oznacza czynnosc jakas ;P )
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach