Lepper też coś opowiada, menel z ławki też coś opowiada, ale w życiu ich nie nazwę tekściarzami na miarę Boba Dylana. Nie liczy się tylko "co" opowiadają (a opowiadają o banałach, czy każdy raper musi nawijać o biedzie, policji albo libacjach?), ale i "jak" (tu sam widzisz, tj. nieskładne zdania, pełno bluzgów, rymy częstochowskie).
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
wg mnie prawie cała scena polskiego HH jest do [cenzura]... kazdy teraz spiewa: je*ać policje , HWDP, itp. poprostu to oczym teraz spiewają w polskim hh to jeden wielki z [cenzura] wzięty, bez sensowny kicz tyle na ten temat
_________________ Księżyc coś kracze, wrona blaskiem lśni
Zawsze znajdę milionera, co przerzuci węgiel mi
no i za polskim nie przepadam co innego amerykański oni mają świetną tehcnike ich podkłay i rymy i wogóle no i legendy takie jak tupac notorius jmj i wielu innych a nasi tylko kopiują od innych z polskiego moge przeżyć wwo jeszcze a do eminema to go niesłucham nie tylko przez to jak wypowiadał sie o polakach ale poprostu mi nie podchodzi
go niesłucham nie tylko przez to jak wypowiadał sie o polakach
...co prawdopodobnie jest legendą uliczną.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Za*biści fristajlujesz madafaka, je*ać policję, suczki, jest impreza, palimy ziele, jest bardzo wesele. Yo!
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Wbrew pozorom polski hip hop zyje i wbrew zyczeniom niektorych jakos niespieszy mu sie umierac. Tylko jak sie siega po pierwsze gowno z rzedu w stylu rycha, dka czy verby to nie dziwcie sie, ze to rozczarowuje. Nie zebym cos do nich mial, zrobili cos swojego, zarobili na tym i chwala im za to. :] Na tej zasadzie mozna powiedziec, ze rock to gowno, bo jest Tokio Hotel, ale nie tedy droga. ;]
Zeby znalezc prawdziwe perelki trzeba tylko troszeczke checi aby zaglebic sie w dany gatunek, naprawde, muzyka nie gryzie, kazdy znajdzie cos dla siebie. Jesli ktos mi rzuca hasla w stylu 'hh sux' to ja mu moge odpowiedziec takimi nazwami jak Kaliber 44, Kanal Audytywny, Fisz Emade jako Tworzywo, Lona, Paktofonika czy wczesniej wspomniany Afro Kolektyw, jesli ktos nie slyszal chociaz dwoch z ww. to o czym w ogole rozmawiamy? Jesli oni kopiuja to kogo konkretnie?
Co do klniecia to powiem tyle, kazdy klnie i to jest nasz jezyk, nie wstydzmy sie tego, gdyby w teatrze rzucili [cenzura] to ktos by uciekl z sali czy chociaz zniesmaczyl? Nie, to znaczy, ze wulgaryzm zostal w jakims konkretnym celu tam uzyty. Oczywiscie, nadmiar wulgaryzmow jest niezbyt fajny, ale tak samo jest z kazdym srodkiem czy to porownanie, epitet czy metafora.
Mysle tez, ze takie albumy jak Kinematografia czy W 63 minuty Dookola Swiata tez beda bardzo dlugo pamietane tak dlugo jak ich sluchacze beda zyli. Na przyklad taki ja, daze je swoistym sentymentem, chociaz nieduzo z nich rozumialem kiedy slyszalem je jako 10-letni szczyl. ;] Tak samo jak wielu moich znajomych, madrzejszych czy nie, to juz niewazne.
Nie wystepuje tutaj jako obronca hip-hopu jako jedynej, slusznej muzyki i prawdy, tylko jako obronca DOBREJ* muzyki i propagator otwartosci umyslu, bo to naprawde niewazne czy to elektronika, rock, punk, metal czy hip-hop. Pisze to obiektywnie ze swojej subiektywnosci, po prostu lubie DOBRA* muzyka i moze juz najwyzszy czas zdjac klapki z oczu i poznac co samemu sie dissuje z taka zawzietoscia.
* - czyli taka, ktora nam sie podoba.
(tak, nudzi mi sie ;])
_________________ "You are not a beautiful and unique snowflake. You are the same decaying organic matter as everything else. We are all part of the same compost heap"
Pamiętaj, nie jesteś twoim postem na forum...
Wbrew pozorom polski hip hop zyje i wbrew zyczeniom niektorych jakos niespieszy mu sie umierac.
Napastnik napisał/a:
Kaliber 44, Kanal Audytywny, Fisz Emade jako Tworzywo, Lona, Paktofonika czy wczesniej wspomniany Afro Kolektyw
Przecież K44 i Paktofonika są martwe od lat. Z tego zestawienia szkoda mi K44 z czasów pierwszego albumu (Księga tajemnicza), bardzo wg mnie niehiphopowego. Niby z Kalibra został jeszcze Abra Dab, jego pierwsza solowa płytka była całkiem fajna, druga sporo gorsza. Łona, choć zabawny tekstowo, to dla mnie muzycznie jest beznadziejny. Fisza lubię, choć on sam nie uważa się za wykonawcę hiphopowego. Co do AK, to sam ich tutaj chwaliłem, chociażby za wykorzystanie prawdziwych instrumentów, dowcipne teksty i niebanalny, bo sepleniący wokal
Napastnik napisał/a:
Co do klniecia to powiem tyle, kazdy klnie i to jest nasz jezyk, nie wstydzmy sie tego, gdyby w teatrze rzucili [cenzura] to ktos by uciekl z sali czy chociaz zniesmaczyl? Nie, to znaczy, ze wulgaryzm zostal w jakims konkretnym celu tam uzyty. Oczywiscie, nadmiar wulgaryzmow jest niezbyt fajny, ale tak samo jest z kazdym srodkiem czy to porownanie, epitet czy metafora.
Jestem miłośnikiem przesyconego wulgaryzmami Pulp Fiction i mimo, że w filmie mnie to nie raziło, to w wyżej wymienionych tekstach już nie. Różnica polega na tym, że Tarantino miał coś do przekazania, większość hiphopowców - nie.
Napastnik napisał/a:
Mysle tez, ze takie albumy jak Kinematografia czy W 63 minuty Dookola Swiata tez beda bardzo dlugo pamietane tak dlugo jak ich sluchacze beda zyli. Na przyklad taki ja, daze je swoistym sentymentem, chociaz nieduzo z nich rozumialem kiedy slyszalem je jako 10-letni szczyl. ;] Tak samo jak wielu moich znajomych, madrzejszych czy nie, to juz niewazne.
W podstawówce tego słuchałem, jakiś sentyment do tego mam, ale dzisiaj już nie trawię ani PFK ani późnego Kalibra. Nawet jak włączę dla przypomnienia, to wyłączam po połowie piosenki.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Przecież K44 i Paktofonika są martwe od lat. Z tego zestawienia szkoda mi K44 z czasów pierwszego albumu (Księga tajemnicza), bardzo wg mnie niehiphopowego. Niby z Kalibra został jeszcze Abra Dab, jego pierwsza solowa płytka była całkiem fajna, druga sporo gorsza. Łona, choć zabawny tekstowo, to dla mnie muzycznie jest beznadziejny. Fisza lubię, choć on sam nie uważa się za wykonawcę hiphopowego. Co do AK, to sam ich tutaj chwaliłem, chociażby za wykorzystanie prawdziwych instrumentów, dowcipne teksty i niebanalny, bo sepleniący wokal
Pink Floyd nic nie nagrywali od kilkunastu lat, Led Zeppelin nie istnieja od... No, bardzo dlugo nie istnieja... Ale to jakos nie przeszkadza im w byciu klasykami. Pierwszy album Kalibra to wlasnie hip hop tylko bardzo psychodeliczny. Kazdy z tych artystow robi(ł) hip-hop tylko na swoj wlasny sposob, czy to mieszajac hh z nu jazzem jak kanal czy to eksperymentujac z zywymi instrumentami i samplingiem jak Fisz i Emade w Tworzywie, Piatek 13 jest juz bardziej hip-hopowy, a Lona stawia bardziej na rozmowe ze sluchaczem, chociaz i tak warstwa dzwiekowa jest imo niczego sobie.
Słupek napisał/a:
Jestem miłośnikiem przesyconego wulgaryzmami Pulp Fiction i mimo, że w filmie mnie to nie raziło, to w wyżej wymienionych tekstach już nie. Różnica polega na tym, że Tarantino miał coś do przekazania, większość hiphopowców - nie.
To czy ktos ma cos konstruktywnego do przekazania to juz material na osobna dyskusje... ;]
Słupek napisał/a:
W podstawówce tego słuchałem, jakiś sentyment do tego mam, ale dzisiaj już nie trawię ani PFK ani późnego Kalibra. Nawet jak włączę dla przypomnienia, to wyłączam po połowie piosenki.
Sentyment mam jeszcze do Eminema i Eiffel 65 i jakos dalej lubie tego posluchac, chociaz wstyd sie troche teraz przyznac. ;] Jest to jakis zamkniety okres z mojego zycia i dlatego lubie sobie tego czasem posluchac.
_________________ "You are not a beautiful and unique snowflake. You are the same decaying organic matter as everything else. We are all part of the same compost heap"
Pamiętaj, nie jesteś twoim postem na forum...
Pink Floyd nic nie nagrywali od kilkunastu lat, Led Zeppelin nie istnieja od...
Jednak rock progresywny żyje i ma się dobrze, nowi wykonawcy wzorują się na PF czy Zeppelinach, powstają nowe piosenki. Zresztą, Gilmour i Waters na emeryturę też nie przeszli. Natomiast z hh jest tak, że nie siedzę w tym, ale naprawdę nie widzę by powstało coś nowego na miarę "Księgi Tajemniczej", czegoś oryginalnego, najwięcej produkują wykonawcy pokroju Tedego, Mezo czy Verby.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Zgodze się z opinią że k44 to legenda ale bez magika to już zupełnie co innego... z aktualnych wykonawców jeszcze góral jest na wysokim poziomie ma dobrą technikę...a może pare słow o ameryjańskim hh, co sądzicie o the game niektórzy równaja go do 50centa ale jak dla mnie ma zupełnie inny styl i dobrze wychodzi mu nawiązywanie do czasów nwa a cały beef już po kawałku put you on the game zostały wygrany napiszcie kogo najbardziej cienice w tej muzyce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach