pola Pomogła: 3 razy Dołączyła: 19 Lis 2005 Posty: 29
Wysłany: Wto 22 Lis, 2005 16:26 TATA
Mój tata od 2 lat jest w rozwodzie z mamą ma już narzyczoną .On myśli że ja ją lubię i musze się z nią na przywitanie całować w policzek.Ona w ogule jest bardzo przemądzała.Co mam zrobić?Mam to tacie powiedzieć ,bo on się wtedy chyba strasznie zdenerwuje.
Ostatnio zmieniony przez pola dnia Sro 23 Lis, 2005 18:00, w całości zmieniany 1 raz
Ja bym na twoim miejscu powiedziała tacie prawdę... że jej nie lubisz.... no może w bardziej grzeczny sposób tak abyś go nie uraziła... powiedz dokładnie co ci w niej nie pasuje a tata jeśli Ciebie kocha to powinnien zrozumieć pOOozdro pola:*
pola Pomogła: 3 razy Dołączyła: 19 Lis 2005 Posty: 29
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pią 25 Lis, 2005 23:59
Z takiego "gadania" może wyjść tylko awantura. Ojciec nie sądzę, żeby myślał w tym wypadku o dziecku, którego gadanie uzna zapewne za "taki wiek", w którym to się dzieciaki buntują. I tyle wyjdzie z tego gadania... Ot, kłótnia...
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 02 Kwi 2005 Posty: 1210
Wysłany: Sob 26 Lis, 2005 21:06
Shaunri napisał/a:
Z takiego "gadania" może wyjść tylko awantura. Ojciec nie sądzę, żeby myślał w tym wypadku o dziecku, którego gadanie uzna zapewne za "taki wiek", w którym to się dzieciaki buntują. I tyle wyjdzie z tego gadania... Ot, kłótnia...
Awantura? Czemu odrazu awantura? Ona jest Jego córką i powinien liczyć sie ze zdaniem wlasnego dziecka. A wiek to tez niezbyt wiele ma do tego...
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sob 26 Lis, 2005 23:12
Ja nie mówię jak powinno być "Powinien słuchać jej zdania", ja mówię jak jest. Nie powinno być wojen, a jednak są. Facet ma problem życiowy, jest sam, wychowuje córkę. Potrzebuje "matki dla swojej córki", nie sądzę, żeby w takim wypadku zdanie nastolatki w wieku buntu go coś obchodziło...
mietek -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 13 Lut, 2006 17:00
To fakt umnie byla podobna sytuacja, nawet taka sama... nic nikogo nie obeszlo moje zdanie ... w wyniku czego doszlo praiwe do 2 rozwodu... nie odrazu po 3 latach.....ehhh ci starzy kiedy oni przestana sei zachowywac jak dzieci:P
Moja filozofia potepia rozwody..... A oczywiście nie lubisz nowej narzeczonej ojca i on sie nie powinien dziwić. Nie udawaj jej "kolezanki". Obojetnie czy tata mialby zrobic Ci awanture czy też nie- nie ukrywaj zdania o tej babie. Powiedz ojcu ze nie chcesz dalej tych pozorów utrzymywać i ona jest i pozostanie dla Ciebie obcą kobietą i nie masz ochoty jej całować a chociażby dotykać czy też rozmawiać
_________________ <i>There is no dark side of the moon, really.
Matter of fact it's all dark.</i>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach