Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 20:18 Mój kumpel to CYRKIEL
Mam poważne problemy, gdyż podoba mi się jeden chłopak, a mu podoba się moja kumpela.. A ja pogodziłam się z tym.. Ale ona się boi.. I dziś zaczęłam się ciąć po rękach, nie wiem co we mnie wstąpiło.. Poczułam, że jedynym moim przyjacielem jest cyrkiel.. Jakiś tydzień temu też się cięłam, ale tak lekko.. A dziś coś we mnie wstąpiło, nie czuje wtedy bólu.. A teraz mam całe ręce we krwi i jest mi teraz lepiej.. Czy coś jest ze mną nie tak? Pomocy!!
Postaraj się z tym przestać.Jeszcze nie jest za późno.To naprawde potem zakręca.Kiedyś (byłam chyba w1gim) spotkałam się z moja starą kumpelą z dzieciństwa(starsza o rok). Gadałyśmy sobie tak u niej i w pewnej chwili grzebała w biurku i wyciągła portfel.A z portfela żyletkę. I powiedziała, że dobra do cięcia. A ja teksty -Co ty głupia jesteś itd...
Pokazała mi na nogach powycinane blizny poprostu pisała sobie na nogach wyrazy typu -Aha -Kocham kogoś tam... . Powiedziała, że czasami jak ma doła to jej to pomaga. Powiedziała ale nie brałam tego tak do siebie. Uważałam, że to co robi to jej sprawa wyraziłam jej moje zdanie i tyle. Po kilku miesiącach jak się z nią widziałam pokłuciłam się z mamą(moi starzy kłócili się od rana o rozwód) może pokłuciłam to za mało powiedziane ale mniejsza z tym. Nie umiałam jej poprostu zrozumieć. Płakałam, nie umiałam przestać, rzucałam wszystkim po pokoju(wogóle sama siebie nie poznawałam). I przypomniłąm sobie o tej rozmowie z kumpelą. Wziełam igłę i zaczęłam się kłuć po nogach zwyczajnie. Dawało mi to ulgę i nie czułam żadnego bólu.W pewnej chwili moja mama weszła do pokoju, wzieła mi tę igłę wydarła się i wogóle. Zrobiłam takie coś jeszcze kilka razy, ale druga koleżanka uświadomiła mnie w końcu, ze to co robię jest złe. Przestałam. Z małym oporem ale przestałam. teraz się z tego cieszę. Kto wie może potem byłyby ręce? Może bym nie pisała na tym forum, poprostu bym nieżyła.Jestem bardzo wdzięczna tej koleżance. Ta pierwsza dalej się cięła zaczęła nawet po rękach.Po jakimś milionie razy zrozumiała i starała się przestać.Namówiłyśmy ją z koleżankami na psychologa i udało się jej. Musisz z tym skończyć bo możesz doprowadzić się do takigo stanu, że kto wie co bedzieśz w stanie zrobić. Teraz myślisz że to nic takiego, że umiesz przestać ale jutro, po jutrze możesz nie być tego pewna.
no właśnie coś takiego jest z moją koleżanką sobie na przerwie lub na lekcji siedzi gdzieś zdala od reszty i dłubie sie cyrklem że szkoda gadać... ost.. jak moja koleżanka siedziala z nią to mówiła że najpierw sie dłubala tam cyrklem a potem jej tak krew leciala zeo zeszyt wytarła =/ ( i to zostało zauważone ok. 4 dni temu)... nie wygląda na to żeby miala jakies klopoty, nikomu sie nie chce z nią gadac.. A jeśli chodzi o Ciebie to poprostu powinnaś z tym skończyć... dziewczyno kaleczysz siebie, te blizny zostaną na zawsze... a rany w twoim sercu mogą sie zagoić.... Zapytaj sie jak jest naprawde swojego tego kolegi... powiedz mu co czujesz... a jak on nadal bedzie za tą twoją kumpelą... to poprostu zapomnij! Wiem że to trudne ale czas leczy rany... znajdziesz kiedyś jeszcze lepszego, który będzie Ciebie wart, ktory bedzie odwzajemniał Twoje uczucie.. ZAPAMIĘTAJ: Tego kwiata jest pół świata! 3maj sie cieplutko... 3mam kciuki aby wszystko sie ułożyło
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 21:06
tak,jest z tobą źle,uświadom sobie ze to nie koniec świata-masz słabą psychike.a możesz powalczyc o tego faceta.jest tez duzo fajnych chlopakow na swiecie.
i sie nie tnij bo pogorszysz sytuacje.i nic wiecej.
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 15 Lip 2004 Posty: 606
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 21:07
Obiecałaś mi coś! Pamiętasz? To, że się boję to wyłącznie mój problem i ja muszę go rozwiązać. Kocham cię, jesteś moją przyszywaną siostrzyczką i nic tego nie zmieni. Wiem, że robisz to z mojego powodu i jest mi naprawdę z tego powodu ciężko. Sama przecież wiesz, że cięcie się daje tylko chwilowa ulgę. Proszę cię przestań to robić.
opanuj sei dziewczyno:/ w iny sposob mozna rozladowac tą agresje.. np. zacznij mazac z calej sily po kartce.. albo kup sobie worek treningowy;]
ja bym sie w zyciu nie pociela. nigdy. nie ejstem masiochistką i nie potrafie zadac sobie bolu.
_________________ Możesz być gdziekolwiek, kiedy twoje życie nagle się zaczyna... kiedy otwiera się przed tobą przyszłość. Na początku możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy... ale to się już stało.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 21:33
Jezu, brakuje jeszcze wątków "Córciu, wynieś śmieci..."
A tak do tematu, to czy robisz źle? To pytanie retoryczne rzecz jasna? Przecież to chyba jasne i logiczne, że dłubanie sobie cyrklem w ręce nie jest niczym dobrym...
Nic więcej nie powiem, bo nie ma co mówić.
PS: Idź do psychologa (To nie żart/ironia)
PS2: Dziw, że tylko dziewczyny nachodzi na cięcie się... Cieszę się, że się urodziłem płci męskiej...
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 21:39
Shaunri napisał/a:
Jezu, brakuje jeszcze wątków "Córciu, wynieś śmieci..."
A tak do tematu, to czy robisz źle? To pytanie retoryczne rzecz jasna? Przecież to chyba jasne i logiczne, że dłubanie sobie cyrklem w ręce nie jest niczym dobrym...
Nic więcej nie powiem, bo nie ma co mówić.
PS: Idź do psychologa (To nie żart/ironia)
PS2: Dziw, że tylko dziewczyny nachodzi na cięcie się... Cieszę się, że się urodziłem płci męskiej...
Nie tylko nie tylko
Ja w podstawówce i w gim moglam ' podziwiac ' dlonie dumnych kolegów z wydlubanym imieniem ... moim ;/
Nie wiem po co mi to wogole pokazywali
A i moj znajomy nawet gasil sobie papierosy na rekach tak wiec ...
Niektórzy maja dosc ciekawe pomysły :/
takie niegrzeszace inteligencja w zasadzie
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Nie 11 Gru, 2005 22:11
Ej...cięcie sie da ci ulge na chwile i blizny na całe życie... może to dziwnie teraz zabrzmi ale... dobrze, że cyrkiel, a nie szklo czy zyletka. Niewazne. Posluchaj... szukasz pomocy, widzisz, ze masz problem- to juz sukces. Jeśli wiesz, ze robisz zle to sama przestaniesz i tyle. Nie ma innej recepty. Niemozliwe jest bys sie od tego juz uzaleznila. Ew. wyzuc cyrkiel i nie tykej niczego ostrego. Jesli mam byc szczera, to ja zeby zrozumie ze rbie zle potrzebowalam duzo czasu...i pewnego dnia cos mnie ruszylo, bylo to jak stral w ryj... trzymiąc w ręku kawalek muszli popatrzylam na troche pokrwiwioną reke i pomyślalam "ku**a co ty robisz?" Ta, wiem, pewnie mnie teraz uznacie za psychiczną ale cóż... . Po prostu mówie ci, że da się skończyć z tym, że to niewiele pomaga, że to niszczy. Musisz sama zrozumieć. Ja zrozumiałam to przez łzy przyjaciół... i przez słwa, że jestem egoistką....bo tylu ludzi chciałoby na świecie mieć drowe ciała, a chodzą o kulach i są chorzy na różne choroby...a ja nieszcze sobie ciało. Zrozumiałam, że tak nie można, że to nie jest sposób... zrozum to i ty.
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 11 Gru, 2005 22:26
idź między ludzi
idź próbuj udawac ze nic sie nie stało
przypadkiem zobaczą twoje sznyty i cie wyśmieją powiedzą ze jestes psyhiczna idź zrozum co stracisz jak nieprzestaniesz kogo stracisz, idź i sie załam ze oni cie nie chcą to dojdzie do ciebie czemu
jak bedziemy cie pocieszac stwierdzisz ze mimo tego ze sie tniesz masz oparcie
jak je stracisz to zrobisz wszystko aby cofnąc czas miec bliskich ludzi, wszystko - przestaniesz sie chlastac
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 15 Lip 2004 Posty: 606
Wysłany: Pon 12 Gru, 2005 22:46
Odradzałam ci cięcie się i nietylko tobie. Nie rozumiałam jak można się ranić. Piszę to w czasie przeszłym, bo już to rozumiem. W nocy się obudziłam , nie mogłam zasnąć wtedy po raz pierwszy naszła mnie taka myśl, zacząłam się drapać, ale paznokcie miałam tępe. Parę godzin temu znów nie mogłam sie powstrzymać, najbardziej byłam zła na siebie, ale nie tylko, zaczęłam drapać się połamaną zapalniczką, taką ostrą krawędzią, nie przecięłam skóry, ale czułam ból, miałam nadzieję, że dzieki temu przestanę mysleć o problemach, ale nie przestałam. Teraz tylko sie mocno podrapałam, boję się, że kiedyś nie wytrzymam i naprawdę sie potnę.
Kosta -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 13 Gru, 2005 12:05
Ja też to odradzam =( Zresztą moi rodzice powiedzieli, że jak będę się ciąć, to mi odłączą neta, a ja oczywiście robiłam to dalej, ale w takich miejscach w których jets to niewidoczne, np. na biodrach =/ Eh.
Cięcie się jest nałogiem, bo można isę do tego przyzwyczaić i wtedy można się okaleczać bez powodu, tak sobie, bo się nudzi, więc lepiej przestać teraz, nim będzie za późno =(
Acha , i jeszcze jedno : Gdy będziesz mieć naprawdę ogromnego doła, zaczniesz się ciąć i możesz stracić nad sobą panowanie ...
Witam.
Samookaleczanie jest typowym problemem. Typowym dla nastolatków, którzy nie mają jak wyładować swoich emocji. Jakichkolwiek. Musisz pamiętać, że to co czujesz da się wyładować w inny sposób niż przez zabawę cyrklem. Możesz się wypłakać koleżance, mazać po kartce, bić misia, rzucać się na kanapę, powyzywać sobie kogoś na czacie "Sex" na WP, ewentualnie iść pobiegać. Żaden z tych sposobów nikomu krzywdy nie zrobi. Wysiłek fizyczny również jest bardzo dobrym sposobem na wyładowanie emocji, a lekki jogging i chłód powietrza potrafią odparować naprawdę idiotyczne myśli. Spróbuj zwalczyć to sama, jeżeli nie dasz rady, to pozostaje psycholog.
A ja Cię rozumiem,tez zaczęłam się ciąć Przychodzą w życiu takie chwile kiedy stpisz na krawędzi i czujesz ze musisz wziasc cyrkiel i zrobić to....Za kazdym razem Kiedy sie tnę mówie sobie ze to juz ostatni raz a jednak....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach