tak więc co myslicie o odkrytych brzuchach? kolczykach w pępku itp? czemu tak czemu nie?
osobiście jestem za biżuterią, przykrótkimi bluzkami czy nawet farbowaniem sie na ostre kolory ale wszystko z umiarem, bo jak widze dziewczyne w bluzce która ledwo zakrywa biust to z lekka przesada:/ nie wszyscy muszą to ścierpieć, niektórym sie zbiera na wymioty, podobnie z kilkucentymetrowymi tipsami czy kolczykami w kształcie kółek o średnicy 7-9 cm, czy coś do tego mam? tak otwarcie mówie ze to jest tragiczne i dziekuje za uwage a no i zapomniałam o makijarzach
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2005 15:36
stringi(w sumie stringi wogule) na dupie mamuta czy wylewający sie brzuch znad spodni...
tak to winny być zabronione zdarzenia
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2005 15:40
Zdecydowanie jestem przeciwny ubierani usie w taki sposob,male dziwki to zalosny widok.
Kosta -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2005 15:47
No jest to modne...
Nic do takich osób nie mam, to ich wybór. Więc ja się wypowiem o makijarzach. Ja osobiście baaaardzo żadko się maluję. Ale nie do szkoły. No to jest lekka przesada. Dziś spojrzałam na moją koleżankę i stwierdziłam, że bez makijarzu wygląda o wiele lepiej. Mama tłumaczy mi, że jeszcze przyjdzie czas na malowanie, że trzeba pokazywać swoje naturalne piękno ( chodzi mi o twarz) , a nie walić na siebie kilogram tapety. Jeszcze będę stara i będę musiała ukryć swoje niedoskonałości. Ale przecież nie mogę zabronić. Nie mogę nijak wpłynąć na to.
osobiście jestem za biżuterią, przykrótkimi bluzkami czy nawet farbowaniem sie na ostre kolory ale wszystko z umiarem, bo jak widze dziewczyne w bluzce która ledwo zakrywa biust to z lekka przesada:/ nie wszyscy muszą to ścierpieć, niektórym sie zbiera na wymioty, podobnie z kilkucentymetrowymi tipsami czy kolczykami w kształcie kółek o średnicy 7-9 cm, czy coś do tego mam? tak otwarcie mówie ze to jest tragiczne i dziekuje za uwage a no i zapomniałam o makijarzach
hmm no a np ubranie -nazwijmy to tak a nie inaczej dla wygody- anergrandowo-alternatywne jest ok? napewno dla tych co sie tak ubieraj jest jak najbardziej ok - ale dla tych slodkich dziewczatek i ich wyzelowanych kolesi - nie....i odwrotnie...wiec albo pozwalalmy na wszytko - na kolczyki w ustach, dredy, zielone wlosy i na bluzki co nie zakrywaja cyckow, 10 cm szpile i mocny makijaz rodem z manieczek.....albo zabraniamy wszytkiego....
mnie generalnie calkiem sie podoba pomysl z np mundurkami - kazdy wyglada tak samo i nie problemu co wolno a co nie i nie problemu, ze jedni sie czuja jak by siedzieli w smietniku a inni czuja sie jak by byli w remizie.....
wszystko wyglada ladnie, ale w umiarze.. w sumie sama nosze zazwyczaj bluzki z dekoltem i czy to szkola czy nie na to nie patrze, kolczyk w pepku.. mam go, ale uwazam ze moj brzuch nie jest na tyle plaski zebym mogla tak po szkole chodzic.. farbowanie, to tez chyba kazdego osobista sprawa, wiesz jednemu sie podoba czarny innemu ostra czerwien, no zalezy kto w jakiej szkole, a tak w liceum juz nie powinni sie niczego czepiac.. ale np jak zobaczylam wczoraj tipsy panienki z mojej klasy, to naprawde mnie bralo na wymioty..
scv -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2005 16:06
Co do mundurków, pomysł może i nie jest zły, ale lepszym rozwiązaniem moim zdaniem by było, gdyby podać taki schematyczny wzór ubioru i pilnować jego przestrzegania, zabronić bluzeczek, z których gimnazjalistki i licealistki wyrosły kilka lat temu, zakazać tapety[w ostateczności można pozwolić, na jej zmywanie przez nauczycieli pod przymusem]. Są stroje dopuszczalne, ale jeśli uczennica wygląda w czymś jak prostytutka, powinno się jej zakazać korzystania z takich ubiorów.
Poza tym, w szkole jako instytucji publicznej znajduje się GODŁO i z uwagi na nie, wartałoby się zastanowić nad strojem adekwatnym, dla osoby przebywającej w instytucji publicznej. Czy szkoła, czy sąd, to taka sama instytucja publiczna, osoby niedostosowane do przebywania na jej terenie, powinny zostać dostosowane do tego, czy przez rodziców, czy przez pedegogów, czy w ostateczności przez instytucje ochrony prawa.
hmm no a np ubranie -nazwijmy to tak a nie inaczej dla wygody- anergrandowo-alternatywne jest ok? napewno dla tych co sie tak ubieraj jest jak najbardziej ok - ale dla tych slodkich dziewczatek i ich wyzelowanych kolesi - nie....i odwrotnie...wiec albo pozwalalmy na wszytko - na kolczyki w ustach, dredy, zielone wlosy i na bluzki co nie zakrywaja cyckow, 10 cm szpile i mocny makijaz rodem z manieczek.....albo zabraniamy wszytkiego....
mnie generalnie calkiem sie podoba pomysl z np mundurkami - kazdy wyglada tak samo i nie problemu co wolno a co nie i nie problemu, ze jedni sie czuja jak by siedzieli w smietniku a inni czuja sie jak by byli w remizie.....
a kto wygląda obleśniej? dziewczyna w dredach czy z pępkiem na wierzchu i tapetą na twarzy? za co nauczyciele częściej krzyczą? za disco laski bo tych jest więcej, bo tych jest tak dużo ze szkoła wygląda jak burdel czy jak wybieg mody, osoby przeginające w stylu metalowym czy andfergrandowym też są, i zasady co do nich też są, min. te o kolczykowaniu, czy ekstrawaganckich fryzurach w tym dredach,
a mnie osobiście sie kiedyś czepiała dyrektorka za to ze nosze zadużo biżuterii [korale, że wyglądam niestosownie itd, bransoletki, paciorki] i zdjęłam troche, usłuchałam sie do regulaminu szkoły a różowe panienki jak sie nieposłuchały tak sie niesłuchają dalej:/
a kto wygląda obleśniej? dziewczyna w dredach czy z pępkiem na wierzchu i tapetą na twarzy? za co nauczyciele częściej krzyczą? za disco laski bo tych jest więcej, bo tych jest tak dużo ze szkoła wygląda jak burdel czy jak wybieg mody, osoby przeginające w stylu metalowym czy andfergrandowym też są, i zasady co do nich też są, min. te o kolczykowaniu, czy ekstrawaganckich fryzurach w tym dredach,
przeciez wlasnie mowie, ze to kwestia gustu co wyglada oblesniej...co kto lubi....i wtakim razie trudno dosjsc do porozumienia, bo zawsze sie ktos czuje pokrzywdzony, dlatego dobrze bylo dac albo full wolnosc, albo wprowadzic zdecydowane ograniczenia...(np mundurki)
a to, tak jest, ze im czegos wiecej, cos jest bardziej opatrzone to nam bardziej powszednieje (np kidys mezczyzn podniecaly kobiece kostki - bo tylko to bylo widac spod dlugich kiec, teraz podniecaja tylko fetyszystow...bo widok pani z gola [cenzura] nie jest niczym nowym czy razacym)....
Kompletnie wisi mi jak kto sie ubiera, ale mam jedna zasade - kobieto, na litosc boska, pokazuj i odslaniaj TYLKO jezeli masz co pokazac/odslonic. Reszta kompletnie mnie nie obchodzi, mozesz nawet chodzic w kostiumie krolika, swietego mikolaja, albo pletwach i masce spawalniczej.
Cytat:
a mnie osobiście sie kiedyś czepiała dyrektorka za to ze nosze zadużo biżuterii [korale, że wyglądam niestosownie itd, bransoletki, paciorki] i zdjęłam troche, usłuchałam sie do regulaminu szkoły a różowe panienki jak sie nieposłuchały tak sie niesłuchają dalej:/
czyli o to idzie - przeszkadza ci ze ktos moze, ty tez, ale on 'bardziej' niz ty. Nie uwazasz ze to troche, hm, dziecinne?
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
przeciez wlasnie mowie, ze to kwestia gustu co wyglada oblesniej...co kto lubi....i wtakim razie trudno dosjsc do porozumienia, bo zawsze sie ktos czuje pokrzywdzony, dlatego dobrze bylo dac albo full wolnosc, albo wprowadzic zdecydowane ograniczenia...(np mundurki)
a to, tak jest, ze im czegos wiecej, cos jest bardziej opatrzone to nam bardziej powszednieje (np kidys mezczyzn podniecaly kobiece kostki - bo tylko to bylo widac spod dlugich kiec, teraz podniecaja tylko fetyszystow...bo widok pani z gola *ciach* nie jest niczym nowym czy razacym)....
ograniczenia nie muszą być zdecydowane, nie odrazu mundurki, tylko zakazy do których dostosują sie wszyscy, bo niemówie ze mają niechodzić w różowych bluzkach bo mi to sie niepodoba tylko niech niewywalają cycków i brzuchów na wierzch, i tu jest zasadnicza różnica, bo nie chodzi o modę i uprzedzenia ale jak mają sie dostosować to wszyscy
Cytat:
Cytat:
a mnie osobiście sie kiedyś czepiała dyrektorka za to ze nosze zadużo biżuterii [korale, że wyglądam niestosownie itd, bransoletki, paciorki] i zdjęłam troche, usłuchałam sie do regulaminu szkoły a różowe panienki jak sie nieposłuchały tak sie niesłuchają dalej:/
czyli o to idzie - przeszkadza ci ze ktos moze, ty tez, ale on 'bardziej' niz ty. Nie uwazasz ze to troche, hm, dziecinne?
nie chodzi o to ze jak on może to ja moge, a on bardziej tylko że jeśli ja musze sie dostosować do regulaminu to czemu taka discolaska moze go olewać? ona jest taką samą uczennicą jak ja i ma taki sam obowiązek, a mnie sie o to czepiają a ich nie:/ i gdzież tu sprawiedliwość? bo jak sie wymaga to od wszystkich chyba
pieknie brzmi tylko, ze jakos nierealnie....moje doswiadczenia szkolne mowia, ze jesli jest tylko troche swobody i chcociaz mlutka luka w przepisach to zawsze uczniowe je zlamia i bede mili w pupie konsekwencje...
*czuje sie stara
watpie ze gdyby komus z was kazali chodzic w mundurku podobal by wam sie ten pomysl.. a zakaz typu "nie nosimy dekoltow, bluzki zakrywaajace brzuch, zero makijazu" tez by raczej nie przeszedl.. sama bym pewnie sobie z czegos takiego nic nie zrobila a co dopiero panienki ktore wygladaja jak by se podklad szpachelka nakladaly
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach