dawno mnie tu znof nie bylo... jakos czasu nie bylo... ale znof pojawil sie problem! wiadomo znof chodzi o FACAETA;/tym razem jush nie o jednego ale o dwoch:> a wiec opowiem co sie stalo: ...pan nr jeden to ten z ktorym sie obecnie spotykam od dwoch tygodni... znamy sie wsumie jush bardzo dlugo ale nigdy wiecej niz 2zdan ze soba nie zamienilismy... dopiero na ostatniej wyieczce po wypiciu odrobiny alko chlopak zrobil sie szczery i pomyslalam ze czemu nie... no i faktycznie jest milutko... chlopak jest ladny fajnie sie z nim gada ogolnie spoko ale brakuje tego "CZEGOS" co by mowilo mi ze to wlasnie TEN:/ no al jednak zdecydowalam sie ze moge sprobowac najwyzej nei wyjdzie... spotykamy sie calujemy itd... z tego wynika ze naprawde zawrocilam mu w glowie i z tego co mowil mi wczotraj na gg to kce powaznie dzis na real pogadac o nas... no i niby wszystko mogloby sie ulozyc ale jest ten drugi... tzn pojawil sie ni z tego ni z owego...;/ i nie jest to zadne przelotne zauroczenie tylko jest to moj eks...;] (pisalam jush wczesniej o nazym zerwaniu ale to bylo 5 miechow temu;/) nigdy bym sie nei spodziewala ze mu sie cos o mnie przypomni... mial laske mowil ze 2razy do tej samej rzeki sie nei wchodzi itd...a teraz mi pisze dziwne eski ze jush jest wolny ze jak wroci (bo nei ma go teraz w domu) to sie spotkamy jak bede kciaa no poprostu ze o mnei mysli itd:( no i co ja mam teraz biedna zrobic:( nie wiem czy mojemu bylkemu sie przypomnialo o mnie bo dziewczyna z nim zerwala czy co?bop przeciez roznie bywa....a nie moge teraz powiedziec temu pierszemu ze jednak dostalam esa od mojego bylego i z nim nic nie wyjdzie... bo fajny z niego chlopak i mogloby cos miedzy nami wyjsc... tak mtysle... boshee jush nie wiem co mi serce podpowiada:P hyh
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Skoro chce się spotkać, to czemu masz nie pójść? ;> Idź, co ci szkodzi. Znasz go, on ci się podoba.
Może dacie sobie 2-gą szansę? :>
Powodzenia.
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 07 Sie, 2005 20:15
a mogłabyś pisać normalnie? bez żadnych boshów jushów i wshystkiego takiego innego?
Kosta -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 07 Sie, 2005 20:42
Piszę z innego adresu IP. Jestem w Wawie, u siostry.
Sama powinnaś zdecydować którego wolisz. Pomyśl nad tym. Nie rób niczego pod wpływem jednej chwili. Lepiej pozostań przy swoim aktualnych chłopaku. Zresztą to Twoja decyzja.
Pozdrawiam
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 07 Sie, 2005 21:02
ale to ze ma watpliwosci swiadczy jedynie o tym ze zadnego nie dazy uczuciem, wiec w ostatecznosci z ktorym by nie bylo pewnie nie ma zadnej duzej roznicy, a na pewno po tym drugim plakac nie bedzie bo przeciez ma tego drugiego.. nic tylko wspolczuc
no tego pierwszego napewno nei kocham bo pomyslalm ze skoro jest wporzadku to moze cos z tego bedzie... poprsu jest bardzo wporzo kolesiem i wiem ze by mnie nie skrzywdzil wiec niby nic nie stoi na przeszkodzie ale jest ten problem ze tego drugiego kiedys naprawde kochalam i jest cos takiego co mnie do neigo ciagnie... wsumie to nie widzialam juz go dawno wiec teraz tak mysle ale pewnie jak bym go zobaczyla to mogloby to wszystko wrocic ale nie moge przeciez powiedziec temu z ktorym sie spotykam ze moj byly chce do mnie wrocic wiec z nami koniec;/
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 07 Sie, 2005 21:34
naprawde go kochalas.. cos mi intuicja mowi ze nie wiesz co znaczy kochac, i jezeli masz watpliwosci to zostaw ich obu.. pozatym glupio by wygladalo ze jednego zostawilas to masz 2, na pewno gdyby chlopak sie dowiedzial w jakiej sytuacji bylas i ze nie jest kims na kim mu zalezy, tylko 1 z 2 mozliwosci ktora chcesz wybrac wg tego co ci mowia obcy ludzie nie znajacy ani ciebie ani jego to na miejscu chlopaka miala bym cie w pupie..
Po pierwsze - jeśli Twój były z Tobą zerwał dla innej dziewczyny, a kiedy z tamtą przestał chodzić od razu leci z powrotem do Ciebie, wydaje mi się to cokolwiek dziwne... Coś wyraźnie jest nie w porządku. Ten chłopak jest nie w porządku...
Po drugie - próbowałam postawić się na Twoim miejscu. Wobraziłam sobie, że chłopak, który kiedyś mi się szalenie podobał (ja jemu nie) teraz napisał mi, że mnie kocha i poprosił mnie o chodzenie. Ja natomiast mam już innego chłopaka, który tak jak w Twoim przypadku jest świetny, można z nim pogadać itp. ZA NIC W SWIECIE NIE ZGODZIŁABYM SIE NA TE PROPOZYCJE KOSZTEM ******! Pomyśl, że on może Cię naprawdę kochać i bardzo go zranisz!!! Poza tym zachowanie Twojego byłego zmusza do zastanowienia się. Czy nie uważasz, że przez taką decyzję mogłabyś zranić i jego i siebie? Ech...
Pozdrawiam!
Cokolwiek wybierzesz, przemyśl to wiele razy!
PS. Po tshecie - pish trosheczkem bardziej po polskiemu, bo mam jush w głowie zament od tych "jush-ów"...
_________________ Emancipate yourselves from mental slavery
None but ourselves can free our minds.
okok widze ze bardzo wam przeszkadza moja pisownia:P ale to juz taki nawyk z pisania na gg bede sie sdtarala tego unikac!
wiec tak: moj byy nie zerwal ze mna dla innej laski tylko powiezial ze przestal mnie kochac i chyba jego milosc do mnie wygasla itrd (bylismy ze soba chyba rok) i dlatego czuje do niego jakis sentyment.. i wiem ze jakbym zaczela z nim znow to by wszytsko wrocilo, on z ta laska zaczal chodzi 2 lub 3 miechy pio zerwaniu ze mna!a teraz nie wiem co sie stalo ze przypomnialo mu sie o mnie chociaz po naszym zerwaniu mowil ze nigdy nie wchodzi sie 2razy do tej samej rzeki! a co do tego chlopaka z ktorym sie spotykam... hmm nie jestemy razem... on raczej mnie nei kocha poprostu mu sie podobam i chyba zaczyna mu zalezec... mysle ze mogloby nam sie udac i moglabym pokazac mojemu byklemu co stracil ale wiem ze jak on za 2tyg wroci i go zobacze to bede miala wielki problem bo ja chyba caly czas jesdzcze ''cos''do niego mam;/
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 09 Sie, 2005 18:10
Jeżeli czujesz coś do byłego, to po kiego grzyba jesteś z tym kolesiem? Bo jest spoko ziąąą, laski na niego lecą i/lub ma kasę? :/ Nie rozumiem jak można być z kimś, nie czując do niego nic głębszego...
nie nie sorka zle mnie zrozumialas troszke!nie moglabym byc z kims dla kasy... bez przesady nie jestem zadnych pustakiem;] nie jestem z tym chlopakiem tez w zadnych zwiazku poprostu spotykamy sie od dwoch tygodni(on chyba zmierzaa zaproponowac mi cos wiecej niz przyjazn)ale chyba nie musze go zaraz kochac:>przeciez zazwyczaj chyba jest tak ze poznajac kogos zakochujesz sie w nim... nie wszyscy przezywaja milosc od pioerwszego wejrzenia;] mi chodzi tylko o to ze boje sie pzyjazdu mojego bylego!byl osoba ktora prawdopodobnie kochalam i wiem ze wystarczyloby kilka jego slodkich usmiechow itd i mogloby mi sie czasem wszystko przypomniec - to co bylo kiedys miedzy nami...;/ bo spedzilam z nim naprawde slodkie chwile
nie wiem to chyba byl glupi pomysl rozpoczynac ten temat;] pozdrawiam
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
Miałam podobną sytuacje, ale bardziej rozwinieta.
bylo naprawde tragiznie.
Rok temu będąc nad jeziorem, juz juz mialam jechac na nastrpny dzien, poznalam chlopaka, wystarczyly mi 3 spojrzenia i wiedziałam ze cos do niego czuje. Bylo to takie czyste, niewinne, dziecinne wręcz. Ale za to jakie piekne, poznalismy sie. Bez slow praktycznie. Nasze mysli byly zawsze jednoscia. Spedzilam znim najpiekniejszy wieczor. - zazwyczaj najpiekniejszy wieczor moglby oznaczac sex na molo pod gwiazdami. Nie, nawet mnie nie przytulil. Siedzielismy w ciszy i sluchalismy ciszy przed burza. Bylo strasznie cudownie. Ale trzeba bylo sie rozstac. No jak 14 latka i 16 latek, maja sie spotkac, skoro mieszkaja od siebie jakies 150 km? to nie bylo takie proste.
Nauczylam sie zyc bez niego, choc czasem zaczesto wracal do moich mysli. Ale. znalazlam sobie kogos innego.Łukasza. Oj dobrze mi znim bylo, taka niby zakochana bylam, on byl takim lekiem dla mnie na cale zlo, chcialam dzieki niemu zapomniec o wszystkim. I prawie sie udalo.
Mineło 10 miesiecy odkąc nie widzialam A..
Az tu nagle spotkanie Lednickie. I co, dziwnym trafem on tez tam byl. Jakie było moje szczescie w nieszczesciu wtedy. Spedziklam znim caly dzien. Ale. Co z tego? Mialam przeciez faceat, ktorego niby chyba kochalam?ale czy napewno? do dzis niewiem. Milosc wygasa,ale prawdziwa pdobno nie. Dałam A. tylko buzi na pozegnanie i ucieklam. Bolało. Wróciłam, moj facet dowiedzial sie ze go sotkalam tam, tak ode mnie. Nie umiala tego ukrwyac, to bylo jak zdrada. Samo spojrzenie w oczy bylo zdrada. Praktycznie caly dzien wtedy z A. milczalam. Tak bardzo lubie to milczenie. Zawiera w sobie tyle prawdy.
i co? mam cierpiec kolejne 10 miesiecy? Podjac trudny wybor? jestem szczesliwa z Ł. wprawdzie sa klotnie, jest rutyna, brakuje mu czasem czegos. ale bylo milo sympatycznie. No byl bardzo powierzchowny czasem (fajny masz tylek, no fajna dupcia z Ciebie) i czasem poprostu zalezalo mu tylko na jednym. (jestem dziewica) ale i tak za daelko to poszlo. Cierpialam przez miesiac. Rozdrarta bylam, ale doskonale wiedzialam co czuje. wiedzialam ze stara milosc nie rdzewieje. Minal miesiac, mialam jechac nad jezioro, tam gdzie wtedy go spotkalam, tez moial byc. Pomyslalam. To wszystko to taka walka namietnosci z sumieniem. Oddam sie, porwe. Trudno. Raz sie zyje. A wybiore szalenstwo, dla kilku chwil szczescia mozna plakac cale zycie i cierpiec. Spotkalam go i spedzilam najpiekniejszy tydzien mojego zycia. Wrocilam, zerwalam ze swoim, po co mialambyc nieszcezra. Wobec niego i przede wszystkim wobec siebie. 4 miesiace. Ano dosc dlugo. Mój A. przyjechal do mmnie zaraz tydzien pozniej:) kolejne 4 dni razem. Niedawno wrocilam od niego:) O dziwo ze rodzice moi dosc pozytywnie na to reaguja;) Naprawde. warto czasem wybrac szalenstwo i nieznane, a nie dalej zasklepywac sie w starych ranach. jestem z nim i czuje ze jsetem ziemia, swiatlem, niebem wszystkim:)
sami nie wierzymy:)
ja sie czuje jakbym grala jakas role w filmie:)
bez kitu.
najladniejsze jest to ze zawsze ja ksie rozstajemy kjest burza i pada deszcz
ZAWSZE! nie zdrarzylo sie jeszcze inaczej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach