gdzie ta logika? Wszystko co żyje, umrze - to jst logika. Natomiast Twoje wynurzenia to mrzonki kogoś zbyt słabego, by pogodzić się z własną śmiercią i kurczowo trzymającego się nadziei na wieczne życie.
Nie widzisz jej?
Ja tak.
Twoja dusza jest w twoim ciele TERAZ.
Ale zastanów sie co będzie jak umrzesz?
Dusza jest nieśmiertelna - z tym się zgadzam ale byłoby to głupie jakby zaraz po śmierci CIAŁA W KTÓRYM ŻYŁA stała się bezużyteczna.
Umierasz - ale rodzi sie ktoś inny - to Twoja dusza na nowo, tyle że w innym ciele.
A skąd się niby bierze uczucie deja vu?
To są bilionowe albo jeszcze mniejsze częsci procenta z tego co "zostaje" "po kimś" z poprzedniego życia.
Wiem że mój tok rozumowania jest dla wielu z w was niezrozumiały - ja sama mam jeszcze uchyłki i niedociągnięcia. Wybaczcie.
Pokaż mi duszę, jak wygląda, daj mi sensowne wytłumaczenie, jak ta niematerialna dusza komunikuje się z materialnym ciałem. Wytłumacz mi, co się dzieje z moją świadomością po śmierci. Pozostaje bez zmian? To dlaczego nie pamiętam poprzednich wcieleń. Ulega zmianom? W takim wypadku, tamten ktoś to już nie jestem ja. Już nie wspomnę o inkarnacji w jakieś inne zwierze. Umysł wyżej wspomnianego lwa jest mniej rozwinięty od ludzkiego. Czy moja dusza także ulegnie okrojeniu? Czy nie uważasz, że to okaleczenie?
Muszę Cię zmartwić, ale zjawisko deja vu jest wyjaśnione naukowo bez wprowadzania pojęcia duszy (Bo po co? Zasada brzytwy Ockhama się kłania).
Odsyłam do mojej ulubionej wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Deja_Vu
Tok rozumowania, powiadasz. Dla mnie Twoje wywody to nie żadne rozumowanie, tylko, nie poparte niczym poza jakimś przeczuciem, bajania.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Boję się śmierci? Nie!
Co ma być to i tak będzie.
Koleżanka wysunęła ciekawe rozważenie tego problemu: tak jak nie czułeś i nie pamiętasz jak się rodziłeś tak samo nie będziesz czuł i pamiętał jak umierasz.
A co do reinkarnacji to wierze w nią. Sama czasem widze fragmenty życia kogoś z przeszłości i czuje że to ja. Może kiedyś odważe się i dam się zahipnotyzować by móc poznać swoje poprzednie wcielenia dokładniej
Pokaż mi duszę, jak wygląda, daj mi sensowne wytłumaczenie, jak ta niematerialna dusza komunikuje się z materialnym ciałem.
Sam sobie odpowiedziałes na pytanie. Nie będę się tu wzorować na jakiś encyklopediach, na "mądrych" regułkach ale dusza wg mnie to stan pojedynczego życia, wiedzy, bycia w ciele. (Chodzi o to że tylko jedna osoba "przeżywa" swoją dusze, ja nie wiem jakie Ty masz problemy, o czym myślisz i w kim jestes aktualnie zakochany). I jak stwierdziłes dusza jest niematerialna, nienamacalna, ją sie ma i "czuje" a nie widzi. I proszę nie czytaj tego w z pewnościa że to są bzdury, ok?
Słupek napisał/a:
Wytłumacz mi, co się dzieje z moją świadomością po śmierci. Pozostaje bez zmian?
TWOJA świadomość zanika, zostaje zamieniana na inną, Twoje ciało umiera a dusza "przechodzi" w stan innego umysłu.
Słupek napisał/a:
To dlaczego nie pamiętam poprzednich wcieleń. Ulega zmianom? W takim wypadku, tamten ktoś to już nie jestem ja.
Tak, odpowiedz masz wyżej.
Słupek napisał/a:
Już nie wspomnę o inkarnacji w jakieś inne zwierze. Umysł wyżej wspomnianego lwa jest mniej rozwinięty od ludzkiego. Czy moja dusza także ulegnie okrojeniu? Czy nie uważasz, że to okaleczenie?
Buddystką nie jestem, wiec nie będę sie upierać że dusza może przejść w zwierze.
I czy ulega okaleczeniu? Myslę że nie uległaby gdybyś w następnym zyciu był psem czy kotem.
Słupek napisał/a:
Muszę Cię zmartwić, ale zjawisko deja vu jest wyjaśnione naukowo bez wprowadzania pojęcia duszy
Pojecie względne. Może ulec zmianie. Tak jak wiele innych rzeczy.
Niewyjaśnionych. Bo pomyślec "kiedy" i "czy" odkrytoby i zdefiniowano zjawisko grawitacji gdyby nie Neewton?
A może nie narodził sie jeszcze ktoś kto udowodnił "naukowo" że reinkarnacja istnieje?
dusza wg mnie to stan pojedynczego życia, wiedzy, bycia w ciele.
Zdecyduj się, raz piszesz, że dusza przechodzi po śmierci istoty w inną istotę, a raz, że dusza jest przypisana do ciała.
Memi napisał/a:
Myslę że nie uległaby gdybyś w następnym zyciu był psem czy kotem.
Byłbym istotą niższego rzędu, nie wiedziałbym o tym, nie cierpiałbym pewnie z tego powodu, ale okaleczenie byłoby faktem.
Memi napisał/a:
Niewyjaśnionych. Bo pomyślec "kiedy" i "czy" odkrytoby i zdefiniowano zjawisko grawitacji gdyby nie Neewton?
Naukowcy, tacy jak Newton obalali bajki za pomocą naukowych teorii, a Ty chcesz obalać naukę za pomocą bredni, podobnie jak Giertych senior ze swoim smokiem wawelskim.
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 02 Mar 2003 Posty: 792
Wysłany: Sro 14 Lut, 2007 18:06
Memi - jesli dasz mi jakies dowody na istnienie duszy, to ci uwierze, ale wydaje mi sie, ze nikt ich jeszcze nei znalazl
Memi napisał/a:
(Chodzi o to że tylko jedna osoba "przeżywa" swoją dusze, ja nie wiem jakie Ty masz problemy, o czym myślisz i w kim jestes aktualnie zakochany). I jak stwierdziłes dusza jest niematerialna, nienamacalna, ją sie ma i "czuje" a nie widzi
To co tu opisalas, to nie dusza, to po prostu nasz mozg.
I jeszcze cos - istnieje wzor na tzw "istnienie duszy" (E=mc2). Mowi nam on o tym, ze w kazdym ciele znajduje sie energia, ktora po smierci ciala nie zanika (zostaje). Ale nie mozemy powiedziec, ze jest to dusza, bo kazde cialo, nawet przedmioty, maja taka energie.
_________________ "Bez miłości każde życie jest jedynie udawaniem i mijaniem."
ja dokladnie tak samo, jak umre to umre, byle tylko mnie nie bolalo i zebym sie nie musiala meczyc.
ja chciałabym być emo-chłopcem w przyszłym wcieleniu, koniecznie gejem. poważnie, czasami żałuję że nie moge byc emo i do tego gejem.
Memi - jesli dasz mi jakies dowody na istnienie duszy, to ci uwierze, ale wydaje mi sie, ze nikt ich jeszcze nei znalazl
Cokolwiek bym nie pisała - i tak mnie nie zrozumiecie. Starałam się to juz wytłumaczyć ale jak grochem o ścianę. Myślcie sobie co chcecie - ja i tak wiem swoje.
joasia1990 napisał/a:
To co tu opisalas, to nie dusza, to po prostu nasz mozg.
Od kiedy mózg jest nienamacalny?
joasia1990 napisał/a:
I jeszcze cos - istnieje wzor na tzw "istnienie duszy" (E=mc2). Mowi nam on o tym, ze w kazdym ciele znajduje sie energia, ktora po smierci ciala nie zanika (zostaje). Ale nie mozemy powiedziec, ze jest to dusza, bo kazde cialo, nawet przedmioty, maja taka energie.
Ale zauważ dziewczyno że egzystencja człowieka to nie tylko nauka ale i rzeczy pozamaterialne.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 14 Lut, 2007 23:30
Akacja - Jak porozmawiasz z kimś kto naprawdę wierzy w Boga, to też wyjdzie Ci taka "prowokacja" - Jezu, ma swój pogląd, wierzy w to co wierzy, dajcie jej spokój. Najeżdżacie na nią, bo wiecie że nie może podać dowodów na coś, co jest kwestią wiary - A wy, kozaczycie, jakbyście wszystkie rozumy pozjadali...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach