Wysłany: Sro 28 Wrz, 2005 18:32 Nie wiem co robić!
Zakochał się we mnie taki jeden chłopak.On mi się nie podoba i nic do niego czuje, ale wszyscy mi mówią , żę powinnam z nim być, żę on strasznie smutny jest, że się zmienił, że cierpi.Jeśli ja będe z nim to ja będę się męczyła i będę nieszczęśliwa, a jeśli nie będę z nim to on się załamie.Już kiedyś mi mówił, ze próbował się powiesić przeze mnie. Co mam zrobić?
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sro 28 Wrz, 2005 18:38
nie wierz mu.. tak tylko mowi zeby wymusic na tobie zebys z nim byla, no a przeciez nie o to chodzi zebys byla z nim na sile.. powiedz mu prawde, ze nic do niego nie czujesz
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Czw 29 Wrz, 2005 14:45
no wlasnie...powiedz mu prawdę..jezeli jednak zdecydujesz sie i bedziesz z nim na sile to pogorszysz jeszcze bardziej sytuację, gdyż zrobisz chlopakowi jeszcze większą nadzieję...
matka teresa się znalazła może i kogoś boleć krzywda innych osób ale bez przesady on ją wogóle dobrze zna, że sie w niej wielce zakochał i popełniać samobójstwo chciał przecież to jest niedorzeczne. Dziewczyna będzie ryzykować ze swojego szczęście żeby jakiemuś chłopakowi nie było smutno. Posmuci się tydzień może dwa i da sobie spokój.
_________________ I love my sweet heart
....zamknięty cały świat w króciutkim słowie "MY"
To już trwa z dwa miesiące! Nie chce , żeby on cierpiał, ale i ja nie chce cierpieć. Wydaje mi się , żę lepiej jednak będzie jeśli będę jak namniej z nim przebywała i będę go unikać. Może wtedy zapomni. Czego oczy nie widzą tego nie żal.
a) Bierzesz chłopaka na spacerek do parku, siadacie na ustronnej ławeczce w miłym miejscu i grzecznie oraz subtelnie mu tłumaczysz, że do siebie nie pasujecie, ze bardzo go lubisz ale nie potrafisz pokochać, że jest ci przykro, że nie jesteś jego warta, że znajdzie sobie taka która go pokocha, ładniejszą, lepszą itp. Możesz do tego nawet uronić parę łez i żucić mu sie na szyję wtulając w klatę (ale bez całowania i patrzenia w oczy).
b) Ewentualnie mówisz, że musisz miesiąc się zastanowić i prosisz by w tym czasie nie dążył do spotkań i kontaktu... A potem na spokojnie uskuteczniasz to co opisane powyżej.
Bardzo skuteczna metoda, i przy okazji nie zrazisz do siebie chłopaka zupełnie (a na to trzeba uważać, bo od miłości do nienawiści bardzo blisko). Ja to przeżyłem w wykonaniu mojej byłej i do dziś żyjemy w zgodzie i względnej przyjaźni. Załatwiła to rewelacyjnie, subtelnie i dyskretnie. Nie informowałą o tym ani tym bardziej czynnie angazowała w to swoich psiapsiułek, nie wymyslała żadnych głupot jaki to ja jestem zły przed naszymi wspólnymi znajomymi by się usprawiedliwić, tylko załatwiła sprawę ze mną bezpośrednio, wyciągając mnie na spacerek, popłakała, pooskarżała się za wszystko i w efekcie zamiast samemu rozpaczać to ją pocieszałem, uspokajałem, scierałem łzy... zawsze była perfekcjonistką
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 15 Lip 2004 Posty: 606
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2005 21:41
Wytłumacz mu, że jeśli naprawdę Cię kocha to powinien pragnąć twojego szczęścia, a ono nie jest przy nim, jeśli będziesz z nim chodzić tylko z poświęcenia to żadne z was nie będzie szczęśliwe, ty, bo musisz robić coś czego nie chcesz, a on także, bo w końcu zobaczy, że się męczysz. Wątpię, żeby jakiś chłopak chciał, żeby dziewczyna chodziła z nim z litości i nawet jeśli teraz tego chce to później zmieni zdanie.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sob 01 Paź, 2005 16:51
zabrzmiało to zupełnie inaczej ... zreszta nevermind = =
Artoo -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 01 Paź, 2005 20:55
Chlopakowi pupy sie chce, ale przejdzie mu jak spotka lepszą.
Jam wolny jak ptak i nie narzekam wcale, oduczylem sie wzdychać do niewiast , co nie zmienia faktu iż kobity trzeba po prostu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach