Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 11:27 Wychowanie i Kary cielesne
Czy jesteś za karani dzieci zajakim stylem wychowawczym się opowiadacie bezsteresowym czy tzw twarda ręka
blackLady -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 13:45
Ani to,ani to. Moim zdaniem spokojne tłumaczenie na niektórych wcale nie działa,i później wyrastają tacy,co myślą ze im wszystko wolno. Za biciem jakotakim też nie jestm.Przyznam,że czasem trzeba dać klapsa,ale nie kablem czy skórzanym paskiem(ja i tak nigdy nie dostałam klapsa ), lub krzyknąć. Nie mam tu namyśli oczywiście jakiś awantur, tylko na przykła krzyknięcie czegos w typie''uspokój sie!",a później spokojne wytłumaczenie,że tak nie powinno sie postępować. To jest moje zdanie.
Absolutnie nie kary cielesne mysle że dzieci powinno traktować sie jak przyjaciół ....
Popieram wychowanie bezstresowe
scv -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 17:27
Na pewno nie wychowanie bezstresowe, ono niczego dobrego nie daje, kary cielesne w zależności jakie, ale też nie za bardzo, potrzebny jest mityczny złoty środek, aby dzieci, ani nie miały urazu, ani nie były rozpuszczone, wtedy się zbyt często chamami stają. Kiedyś nie było pojęcia wychowania bezstresowego i było dobrze, od kiedy się pojawiło, masowo zaczęła się pojawiać młodzież, która szybko przechodzi w margines społeczeństwa. A wychowanie bezstresowe ma jeszcze tę wadę, że potem dziecko nie jest przystosowane do życia szkolnego, jakby nie było stresującego i to czasem dosyć mocno.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 17:30
Dzięki wychowaniu bezstresowemu ... są takie mameje ... niepotrafiące sobie same poradzić bo wszystko było podsuwane pod nosek ...
Znam pare takich osob = = ciezkoo cieeezko
Kary cielesne ? No skad !!
trzeba znalezc zloty srodek ... być przyjacielem ... ale i rodzicem ... nauczycielem ...
Trzeba umiec rozmawiać z dzieckiem ... i wiedziec kiedy co powiedziec ... jak i kiedy co zrobic
Ja jestem przeciw dawaniu klapasa (przynajmnie w tyłek). sama dostawałam je do 14 roku życia i bardzo się tego wstydziałam. Można to uznać za molestowanie. Może w jakieś inne miejsce z tym bym się zgodziała...ale nie w tyłek.
Odszedł jeden z największych Polaków
głowa Kościoła katolickiego,
autorytet moralny dla ludzi
różnych wyznań i kultur.
www.onet.pl--->wejdź i wpisz się do księgi
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 18:24
Nie jestem za karami cielesnymi, ale podchodzenie do wszystkie och kochanie nie ró tego bo mamusia tego nie lubi, też nie jest jak dla mnie idealne. Ja także opowiadam się za złotym środkiem... wychowanie twardą ręką, albo czyni z człowieka bardzo cichą myszkę, albo takiego samego brutala jak był traktowany, wiec niezbyt wiele daje
Ja jestem przeciw dawaniu klapasa (przynajmnie w tyłek). sama dostawałam je do 14 roku życia i bardzo się tego wstydziałam. Można to uznać za molestowanie. Może w jakieś inne miejsce z tym bym się zgodziała...ale nie w tyłek.
rotfl
kary cielesne? Zalezy. Nie jako srodek na kazde wykroczenie, ale w ekstremalnych prypadkach lanie nie zaszkodzi, przynajmniej chlopakowi. Co do wychowania bezstresowego... zdazylo mi sie dwa czy trzy razy opiekowac takim bachorem, to byla szkola zycia... Prawie zakonczona brutalnym morderstwem, ale to niewazne.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
moim zdaniem najlepszym sposobem kiedy dziecko robi coś złego postępowac w taki spsób:
-najpier zwrócic uwage
-potem jeśli dziecko sie nie uspokaja pogrozić karą (np. ileś tam minut w pokoju bez dostępu do żadnej rozrywki)
-jeśli dziecko sie nie uspokaja nadal zastosować kare, jeśli w pokoju okazuje jakieś oznaki zdenerwowania i buntuje się przedłużyć pobyt aż się uspokoi a potem wytłumaczyć jak powinno się achowywać i dlaczego zamkneliśmy go w pokoju
Może mam dopiero 15 lat ale wypróbowałam to na moich braciach ciotecznych (hehheh troszke z nimi przeszłam) i nie mam nic przeciwko lekkim uderzeniem.... a i kiedy dziecko już odsiedzi swoją kare nie możemy okazywać dodatkowo jeszcze że jestesmy obrażeni bo to dodatkowa niesprawiedliwa kara......i dziecko będzie się jeszcze bardziej buntować, no i trzeba wykazywac zainteresowanie dziećmi i ch pomysłąmi i pozwalać pomagac dorosłym w czynnościachjeśli tego chcą.
w zyciu kary cielesne, one niczego nie dają. poboli troche, poboli, a pozniej i tak dzieciak o tym zapomni. Trzeba karac trafiajac w najslabszy punkt u dziecka, oraz w sposob, ktorego nie cierpi, lub zabraniac przez jakis czas robic mu rzeczy, ktore uwielbia. Ale najpierw to niech posiedzi sobie troche w pustym pokoju, a pozniej niech przeprosi.
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 19:16
a przy mnie nawet najbardziej zuchwałe dzieci zachowują sie jakby coś je wypłoszyło i ciągle sposzczają wzrok...cóź mnie sie brzdące boją albo respektuja...bo są grzeczne w mojej obecności (taka aura) :>
Ja jestem przeciw dawaniu klapasa (przynajmnie w tyłek). sama dostawałam je do 14 roku życia i bardzo się tego wstydziałam. Można to uznać za molestowanie. Może w jakieś inne miejsce z tym bym się zgodziała...ale nie w tyłek.
sorry.. ale w jakie inne miejsce? wolałabyś w wieku 14 lat dostać np w twarz?
Ja nie akceptuję kar cielesnych jako takich, ale nie ukrywam, że co do tych klapsów, to mam wątpliwości. Mówię tu o symbolicznych klapsach, bo należy je odróżńić od bicia.
Ja tam nieraz na tyłek dostałam i przynajmniej wiedziałam, że zrobiłam coś złego. Ale tak naprawde nigdy to nie bolało. A płacz wywoływało samo poczycie "kary". Przynajmniej wyrok zapadał natychmiast i wiadomo było o co chodzi. Ale myślę też, że w wielu wypadkach można nawet tych klapsów uniknąć i tego się trzymam. Prawo do wymierzenia klapsa mają TYLKO rodzice danego dziecka, tylko w szczególnych wypadkach i jeszcze raz podkreślam: nie bicie, a klaps (chociarz wiem że w praktyce różnie to wychodzi, więc oficjalnie jestem przeciw). Wiadomo też, ze zbyt małe dziecko nie zrozumie za co klapsa dostało, a starsze dziecko wyśmieje rodzica, lub zagrozi sądem rodzinnym... Trzeba wyczuć
Jestem też zdecydowanym przeciwnikiem "bezstresowego wychowania" Powodów jest wiele.
Najlepszym i najskuteczniejszym środkiem wychowawczym jest konsekwencja
_________________ a życie toczy, toczy swój garb uroczy,
toczy, toczy się los...
Kary cielesne -Zdecydowane nie! Bicie dzieci w ogóle jest chore... Jako dorosły ma potem depresje, lęki i w ogóle mniejszą odporność na strach i stres... Chętnie bym wszystkim kofanym tatusiom co leje swoje pociechy ręce poobcinał i to obie... Osobiście nie mam pojęcia jak można używać przemoc wobec osób, które się kocha...
Wychowanie bezstresowe - Tak, ale pod warunkiem, że mamy na myśli wychowanie bezstresowe, a nie to co większość społeczeństwa uważa za wychowanie bezstresowe... Czyli system nagradzania, kary nie fizyczne ani psychiczne, ale te, które pozwolą zrozumieć dziecku, że źle zrobiło, a nie rozpieszczanie na maxa, totalny brak zasad i wszystkie złe czyny bez konsekwencji...
_________________ "You are not a beautiful and unique snowflake. You are the same decaying organic matter as everything else. We are all part of the same compost heap"
Pamiętaj, nie jesteś twoim postem na forum...
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 12 Maj, 2005 21:33
karcenie cielesne dzieci nie jest karane-chyba że sie znęca,to wtedy tak
mi niegdy nie przyłożyli no moze raz w tyłek bo sie upierałam o białego balonika
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach