Ja słucham szumu wiatru... spadających płatków wiśni zatopionych w ciepłych i przyjemnych promieniach słońca... słucham śpiewu świata i deszczu - bardzo lubie deszcz (ale i tak wolę słoneczną pogodę ) - tak się połozyć na jakimś pagórku pod drzewem wiśni w zachodzie słońca.... i pooglądać świat.. niebo - poczuć, że się żyje, a potem umrzeć.... w walce o sprawę słuszną i przynosząc porzytek - śmierć samurajska - posłuchać wypływającej z mego ciała krwii, a potem zagłębić się w morzu chaosu czekając na odrodzenie.... (to troche temat zmienilem - ale sens zachowany ;D)
taa - potwornie ;] - tu nie chodzi o romantyzm, tylko o przezycia duchowe, jakich czlek doznaje podczas takich wydarzen - bo jedynie poprzez poznanie mozna osiągnąć oświecenie ;]
heh ciekawego jakie szoku kulturowego doznaje mnich z tybetu gdy odkrywa ze ten sam stan oscwiecenia co on typowy mezczyzna z zachodu osiaga w kilka minut po kilku kielichach
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
heh ciekawego jakie szoku kulturowego doznaje mnich z tybetu gdy odkrywa ze ten sam stan oscwiecenia co on typowy mezczyzna z zachodu osiaga w kilka minut po kilku kielichach
nie obrazaj wspanialych mistrzów z Tybetu - taki mnich potrafi o wiele wiecej niz Ci sie wydaje ;p
Czego słucham?
Słucham muzyki :].
A dokładniej - takie klimaty podchodzące pod gotyk.
Zaś moim ulubionym zespołem jest Gambit - zespół rock'owy ze Świętochłowic, dzięki któremu jeszcze żyję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach