mam pytanie bo chodzi o to że hm... ogólnie to z koleżanką postanowiłyśmy poznać takich 2 chłopaków z 3 klasy [jak sie numerki niepomieszają to dobrze] i tam poznałyśmy ich kolegów itd itd i mam jedną znajomą w ich klasie, i na przerwach jest tak że my sobie legalnie chodzimy zawsze koło ich klasy abym [khem khem] mogła sie ewentualnie zdecydować na zagadanie ale to nieważne, więc chodzi o to że takie dwie mega mroczne lafiryndy z ich klasy zaczęły nas obserwować od jakiś 2 miesięcy a od 3 tygodni posyłają nam groźby:/ sprawa nie byłaby taka jakaś straszna gdyby te groźby nie brzmiały "zabijemy was wy szmaty o*******cie sie od naszych kolegów z klasy zobaczymy po szkole" i to z miare regularnie kilka razy dziennie [4-5] nas wyzywają od tak jakiś ścierek itp na korytarzu, w sumie to ostatnio nasłały na nas jakiegoś metalowego osiłka z którym poprostu zaczęłyśmu gadać a miał nas pobić:/
co zrobić aby to jakoś załagodzić nieodpuścić sobie poznania owych chłopaków i nie lecień na skarge do sił wyższych czyli nauczycieli itp??
Dostosować się do gróźb: "(...)o*******cie sie od naszych kolegów z klasy..."
_________________
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 25 Lut, 2005 17:33 Re: groźby
kradziejka napisał/a:
co zrobić aby to jakoś załagodzić nieodpuścić sobie poznania owych chłopaków i nie lecień na skarge do sił wyższych czyli nauczycieli itp??
O_o
A ja przepraszam, czemu nie chcesz iść ze sprawą do nauczycieli?? Przecież w takim wypadku to podstawa - komuś o tym powiedzieć.
Na Twoim miejscu od razu poszedłbym albo do wychowawcy klasy, albo powiedziałbym o tym rodzicom, ewentualnie starszemu rodzeństwu (jeśli masz). A potem heyah - na policję. Jeśli nikomu o tym nie powiecie, to te lafiryndy pomyślą, że mają nad Wami przewagę, władzę (jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało) i nie przestaną. Jeśli pokażecie im, że się ich nie boicie i pójdziecie do kogoś z tą sprawą, to powinny przestać.
Ewentualnie, jeśli jesteście pewne, że nie chcecie o tym nikomu mówić (co dla mnie jest głupotą, ale mniejsza z tym), to zacznijcie z nimi wojnę - też zacznijcie im grozić (np. hasełko "Zobaczymy, kto kogo zabije pierwszy" :]), też zacznijcie je wyzywać na korytarzu, też kogoś na nie naślijcie. Jeśli jednak tą wojnę zaczniecie, wtedy już na pewno nie powinnyście nikomu o tym mówić, bo wszystko może się obrócić przeciwko Wam samym.
Ja jednak radzę o tym komuś powiedzieć. Dla Waszego własnego dobra.
naslij na nich paru chlopa i po problemie, tak sie rozwiazauje sprawy nawet nie musza pobic wystarczy ze zobacza ze 2-4gosci dobrze zbudowanych i sprawa zalatwiona bez przemocy
W naszych czasach, gdy nauczyciel bardziej się boi od was, pomimo, że jestem zwykle przeciwny donosom, o tym bym powiedział. Co innego zwykłe gadki a co innego tego typu groźby- nauczyciele powinni zadziałać natychmiastowo i laski albo skonczą na bruku albo przynajmniej z naganą. A jeśli już ma być delikatniej to po prostu je olejcie. Najwyżej dajcie się nawyzywać w jak największym gronie świadków, by, gdy groźby wejdą w życie mieć podstawę do obrony. Nie warto zniżać się do ich poziomu i też wyzywać- jak ci goście do których się ...mmm... by to zobaczyli, to gdyby mieli dobrze poukładane to od razu olaliby was tak samo jak pewnie g...ich obchodzą ich zazdrosne koleżanki z klasy. Olać lub ewentualnie poskarżyć (tyle, że lepiej mieć wtedy świadków), ale na pewno nie robić z siebie faktycznie szmat. To tyle miałem do powiedzenia
W naszych czasach, gdy nauczyciel bardziej się boi od was, pomimo, że jestem zwykle przeciwny donosom, o tym bym powiedział. Co innego zwykłe gadki a co innego tego typu groźby- nauczyciele powinni zadziałać natychmiastowo i laski albo skonczą na bruku albo przynajmniej z naganą. A jeśli już ma być delikatniej to po prostu je olejcie. Najwyżej dajcie się nawyzywać w jak największym gronie świadków, by, gdy groźby wejdą w życie mieć podstawę do obrony. Nie warto zniżać się do ich poziomu i też wyzywać- jak ci goście do których się ...mmm... by to zobaczyli, to gdyby mieli dobrze poukładane to od razu olaliby was tak samo jak pewnie g...ich obchodzą ich zazdrosne koleżanki z klasy. Olać lub ewentualnie poskarżyć (tyle, że lepiej mieć wtedy świadków), ale na pewno nie robić z siebie faktycznie szmat. To tyle miałem do powiedzenia
Nie w tej epoce zyjesz , nauczyciel duzo moze....... u nas w szkole po bujce ze szkoly przepisala sie osoba ktora zostala pobita a nie ta ktora pobila. A sprawa byla na policji, lecz nikogo sie ze szkoly nie wywala bo pieniadze sie dostaje w zaleznosci od ilosci uczniow w szkole, ło tyle ci powiem, a ja nauczycielowi nigdy nie mowilem jak mialem jakis problem
Ja osobiscie w zyciu w mojej szkole spotkalem tylko jednego nauczyciela z ktorym moznaby normalnie pogadac
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 28 Lut, 2005 09:00
ja chciałam powiedzieć że kiedyś był przypadek że pewną osobe pobili w mojej szkole [to było 4 lata temu i była to o dziwo moja siostra:/:/:/] ale szkoła nie zrobiła praktycznie nic tzn nagana dla jednej z 4 dziewczyn wzamian za wstrząs mózgu i 2 miesięczny pobyt w szpitalu więc poprostu uważam że nie ma sensu tego zgłaszać bo szkoła nie zrobi nic swoją drogą one nie są z olsztyna tzn mieszkają w internacie muzycznym to guzik mi zrobią rok szkolny sie skończy one sobie wyjadą 150 km z tąd i po sprawie, można by chyba przeczekać obelgi
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 28 Lut, 2005 09:44
Nie nauczycielom, to rodzicom.
A kiedy pobili Twoją siostrę, to rodzice nie szli ze sprawą do szkoły czy na policję??
ja chciałam powiedzieć że kiedyś był przypadek że pewną osobe pobili w mojej szkole [to było 4 lata temu i była to o dziwo moja siostra:/:/:/] ale szkoła nie zrobiła praktycznie nic tzn nagana dla jednej z 4 dziewczyn wzamian za wstrząs mózgu i 2 miesięczny pobyt w szpitalu więc poprostu uważam że nie ma sensu tego zgłaszać bo szkoła nie zrobi nic swoją drogą one nie są z olsztyna tzn mieszkają w internacie muzycznym to guzik mi zrobią rok szkolny sie skończy one sobie wyjadą 150 km z tąd i po sprawie, można by chyba przeczekać obelgi
Pier****** skur******* - takie to tylko na ciężkie roboty wysłać. Będą dziesięć lat kuć kamienie to może odechce im się ludzi napadać. A jak nie do pracy to do więzienia i dać im od ręki 25 lat, nie zwracać uwagi na to, że mlode, że pierwszy raz, itp. Gówniary pewnie byly bezstresowo chowane i myślaly, że im się wszystko od świata należy... Poza tym jesli one sa małoletnie to nalezaloby jeszcze wystąpić o odszkodowanie od rodziców - jak rodzice zapłacą to może zainteresują się kogo wychowali.
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 28 Lut, 2005 18:06
Himitsu napisał/a:
Nie nauczycielom, to rodzicom.
A kiedy pobili Twoją siostrę, to rodzice nie szli ze sprawą do szkoły czy na policję??
powiedziałam że ta która zawiniła najbardziej [ona biła inne trzymały?] dostała naganę i miała coś teges zapisane w papierach przy skłądaniu do liceum chyba... to była interwencja szkoły
no to przeciez mowilem ze szkola nic nie zrobi, a policja tez coraz mnie robi dopóki sie kogos nie pobije pozadnie, tzn troche krwi nie starczy dopiero jak jest uraz na zdrowiu to jest jakas kara wieksza (ale tez nie zawsze), a co z tego ze bedzie jakis slad w kartotece (chyba 10lat albo dluzej) jak takie osoby i tak sie na studia i do jakiegos lepszego liceum nie wybieraja
EU mozesz sobie pogadac, ale teraz za zabojstwo nawet mozna dostac mniej niz 25lat
wiec twoja kara jest jednym slowem nierealna w tym kraju
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach