Wysłany: Sro 16 Mar, 2005 15:05 ...nauuuka....ciekawa sprawa
czy można wspierać swojego wroga...?Np. w nauce. Mój 'wróg' poprosił mnie o pomoc duchową i o to żebym ją czegoś nauczyła. Nie jestem w stanie uczyć kogoś. Tym bardziej że sama NIE ROZUMIEM. One to robią złośliwie... Tak mi się wydaje...POMOCY !!! JA ZWARIUJĘ !!!!!!!!!!IM TOTALNIE ODBIJA !!!!!!!!!
Ja mam jednego wroga ... chociaz nie nazwałąbym tego w ten sosob jest to jedna osoba której mam za złe to co zrobila i poprostu sie do niej nie odzywam ... chyba ze musze ... ale zadna z nas nie robi jakis swinstw drugiej czy coś ... poporstu traktujemy sie jak powierze ... wiec jesli by mnie poprosila o pomoc ( a napewno by sie to nie stało ) to nie wiem co bym zrobila moze bysmy sie pogodzily ? no ale nic
A co do Ciebie ... to nie wiem po co ta panika ... jesli to Twoj jak to nazwałaś 'wrog' to jej nie pomagaj ... zreszta to zalezy od Ciebie nie znam ani jej ani Ciebie w rl wiec nie moge CI pwoiedziec co powinnas zrobic
Zgadzam sie z Kingą...Zbyt pochopnie używasz określenia WRÓG...Ja nie mam w ogóle wrogów :]. Skoro sama tego nie rozumiesz to rozwiazanie jest proste: nie pomagaj no bo niby jak...?
Ja tez podzielam opinie innych. Powinnasz to zupełnie "olać" i się tym nie przejmować. Oczywiście traktuj wroga jak powietrze (ja tak robie i juz sie ten ktos do mnie nie odzywa )
Pozdrawiam
_________________ zazulita
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 18 Mar, 2005 17:15
NA twoim miejscu tego "wroga" traktowałabym jak powietrze a jezeli ci dopieka to bym wypatrywała takie rzeczy zeby zrobic temu komus tez na złosc "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" jak mowi przysłowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach