Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 16:39 Przez przyjaciółkę...
...straciłam zaufanie rodziców.Umówiłam się z koleżankami i moją przyjaciółką na powórko koleżanki przyszły po mnie i miałyśmy iść po Dorotę. Ale jej nie było w domu, mimoże się umawiałyśmy. Więc mimo mojego niezadowolenia poszłyśmy bez niej (bo tak zdecydowały koleżanki). Gdy wróciłam do domu tata powiedział że Dorota dzwoniła i mówiła że NAS nie było u niej.Rodzice uznali mnie za kłamczuchę i straciłam ich zaufanie - nie mogę wychodzić z domu jak ich nie ma. Co robić??
Asiula1994
To nie takie łatwe...Boję się wyjść z pokoju....Moi rodzice są straszni jak są źli...Wolałabym oberwać niż pół godziny wysłuchiwać "No co oszukujesz nas i swoją 3 letnią przyjaźń" a potem 2 dni patrzeć jak tata ma na mnie krzywy w zrok że mam wrażenie że mu się zaraz oczy złamią
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 17:03
Pierwsze co bym zrobił to poszedł do tej koleżanki, napluł jej w twarz i kazał pod przymusem iść wszystko ładnie rodzicom wyśpiewać.
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 19:15
No to masz "przyjaciółki" jak nie powiem co...
Cytat:
Pierwsze co bym zrobił to poszedł do tej koleżanki, napluł jej w twarz i kazał pod przymusem iść wszystko ładnie rodzicom wyśpiewać.
Pierwsze co bym zrobił to poszedł do tej koleżanki, napluł jej w twarz i kazał pod przymusem iść wszystko ładnie rodzicom wyśpiewać.
Hamitsu z tym napluciem w twarz to ciut przesadziłeś ale zgadzam się co do kwestji pojścia do tej "przyjaciółki" i poproszenia ją to aby wytłumaczyła twoim rodzicą jak naprawde było .
_________________ Życie jest jak płomień - wystarczy mały podmuch żeby zgasło.
Nasz dobry wspaniało mylny Himitsu ma rację.
Z resztš Himitsu zawsze daje mšdre rady.
A wracajšc do tematu.
Id do niej ( tylko nie pluj w twarz, bo będzie jeszcze gorzej)
I poprostu jej powiedz np. "Słuchaj Dorota. Przez ciebie mam przechlapane w chaci. Więc teraz zemnš idziesz do moich starych i powiesz im, że poprostu ciebie nie było i bardzo państwa przepraszam"
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 20:27
Aragorn napisał/a:
Nasz dobry wspaniało mylny Himitsu ma rację.
Z resztš Himitsu zawsze daje mšdre rady.
Czy ktokolwiek w to wątpi??
Aragorn napisał/a:
Id do niej ( tylko nie pluj w twarz, bo będzie jeszcze gorzej)
No, może rzeczywiście nie za dobry pomysł...
Napluj, jak już wszystko wyjaśni .
Lepiej wogóle nie pluj
Bo będziesz mieć szlaban do trzydziechy
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005 20:46
Cytat:
Bo będziesz mieć szlaban do trzydziechy
Oooooo... za to na pluciu już by się nie skończyło .
No dobra, przesadziłem troszku. Ale szczerze mówiąc to bym tej "przyjaciółce" nawrzucał ile wlezie. Dostałaby taki ochrzan, że by jej na całe życie starczyło .
A więc rozpoczynamy dyskusję o pluciu.
Plucie jest porzyteczne. Ziemia dostaje więcej składnkómineralnych... nie no żartuję ale zgadzam się z Elly kto by opluł koleżanke/kolegę?
Chyba tylku u mnie na dzielnicy sš takie winie.
Kiedy w wiieku 7 lat. Podrapałem jakiego tam ziomka a on akurat jadł jabłko i dostałęm w kurtkę jabłkiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach