No tak jutro Sylwek.. zaprosiła mnie koleżanka ale mam problem... tzn. mama pozwolila mi isc ale tata? watpie ze sie zgdzoi juz raz bylam u kumpelki na sylwku ale dawno... ja mam juz dosyc nic nie moge robic.. wracaj do domu jak jeszcze jest widno! idz sie uczyc! i zadnego wynagrodzenia.. w grudniu wogle na dworze nie bylam.. nie mam czasu bo mam zwykla szkole i muzyczna ale jak wracam to jest 16 17 i juz nie moge bo ciemno!!! nie wiem co robic.. pewnie spedze sylwka z jedynka.... jak pieciolatki! jak mam przekonac tate? dzisiaj bede z nim negocjowala i watpie ze sie zgodzi... czemu zycie jest takie durne? wiem ze rodzice sie o mnie boja.. rozumiem ale to przeciez raz do roku jest taka okazja.. ja juz nie wime
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 16:00
Oj Aga ... naprawde nie ma co rozpaczać ... wiele osób spędzi sylwka w domu ... nie tylko pięciolatki
Ja np nigdzie nie ide ... zresztą już pisałam w jakimś topicu ... wszystko przez to że nie zorganizowałam tego zbyt dobrze ...
Nie masz co sie przejmować zawsze tego sylwka możesz spędzić z nami na forum
<lol> ... a tak wogole to pomysl sobie że następny bedzie lepszy
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 16:06
Dzieki za pocieszenie... ale ja nic nie moge rovic... nie mam zadnch praw
A co ja mam powiedziec tez spedze go w domu z rodzinka...Mialam robic impreze ale nie robie bo polowa nie moze...
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 16:17
Oł maj gad O_o. Ja rozumiem, że rodzice mogą być przeczuleni na naszym punkcie, ale to jak dla mnie lekka przesada .
Na Twoim miejscu zacząłbym od błagania na kolanach . No może nie zaczynać, ale jeśli pierwsza rozmowa nic nie da to chyba bym tak zrobił . I tak długo bym gadał, prosił, błagał aż by się rodzice zgodzili .
Tak btw, to nie rozumiem takiego postępowania rodziców... jeśli wiedzą, że nie będziemy sami, to wszystko powinno być w porządku, nie? Poza tym taka imprezka raz na rok się zdarza tylko... terror .
Cytat:
a tak wogole to pomysl sobie że następny bedzie lepszy
Heh, co z tego, że będzie lepszy, jeśli czekanie na coś takiego to najgorsza rzecz jaka może być. Sam czekam od pół roku na pewną rzecz a już nie wytrzymuję nerwowo. A jeśli pomyślę, że drugie pół mam czekać... aż się płakać chce .
Ja spędzam selwestra z rodzicami w górach , ale myśle że jak bym miala iść do jakiejś kumpeli to by mnie nie puścili ...
_________________ Życie jest jak płomień - wystarczy mały podmuch żeby zgasło.
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 17:03
Jedynym pocieszeniem jest to ze powiedzieli oboiecali ... ze w nastepnym roku bede miala cala chate do dyspozycji na sylwka i moge zapraszac wszystkich.. bo oni ida jakas zabawe... a w tym roku mama pracuje w sylwka i przypal
Stokrotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 31 Gru, 2004 16:16
No widzisz jak sie ułożyło (ostatni post) Ja też sylwka spędzam w domku z bratem W następnym roku planuje jakis wypad do kumpelek
Ołłł... Nie maltw się =]
Powiedz tacie, żeby ci zaufał. Nie jesteś już małą dziewczynką i znasz zasady.
Jesteś odpowiedzialna i poradzisz sobie^^. Powiedz też, że bardzo ci zależy i że sylwester jest tylko raz w roku. ;]
Ja spędzę tego Sylwestra u koleżanki razem z resztą kumpelek.^^
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 31 Gru, 2004 16:46
Nie chce juz dyskutowac ... przyjda do mnie 2 kumpelki cos tam bedzie hehe
Ja byłam u cioci... potem przyszła do mnie kumpelka, która tam mieszka no i było spoko. Ale tak spędzam sylwka już od początku... Za rok już nie chcę tam jechać
_________________ - I love!
- What...what...?
- Someone...
- What did You say...?
- ShUt Up JuSt ShUt Up!
hmm...ja to na sylwka wogole mialam kare szczescie ze mama mnie puscila o 12.00 przed blok zebym wypila ze znajomymi szampana...a wszyscy dobrze sie bawili a ja no coz sie dzialam i bawilam sie na imprezie z mamusia..heh za rok to sie nie powtorzy=]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach