Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sro 01 Gru, 2004 17:17
Cytat:
Adam Mickiewicz
Przyjaciele
Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;
Ostatni znam jej przykład w oszmiańskim powiecie.
Tam żył Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek.
Z tych, co to: gdzie ty, tam ja, - co moje, to twoje.
Mówiono o nich, że gdy znaleźli orzeszek,
Ziarnko dzielili na dwoje;
Słowem, tacy przyjaciele,
Jakich i wtenczas liczono niewiele.
Rzekłbyś; dwójduch w jednym ciele.
O tej swojej przyjazni raz w cieniu dąbrowy
Kiedy gadali, łącząc swojo czułe mowy
Do kukań zozul i krakań gawronich,
Alić ryknęło raptem coś koło nich.
Leszek na dąb; nuż po pniu skakać jak dzięciołek.
Mieszek tej sztuki nie umie,
Tylko wyciąga z dołu ręce: "Kumie!"
Kum już wylazł na wierzchołek.
Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy,
Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy.
Trafia na ciało, maca: jak trup leży;
Wącha: a z tego zapachu,
Który mógł być skutkiem strachu.
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieję,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.
Dopieroż Mieszek odżył... "Było z tobą krucho! -
Woła kum, - szczęście, Mieszku, że cię nie zadrapał!
Ale co on tak długo tam nad tobą sapał.
Jak gdyby coś miał powiadać na ucho?"
"Powiedział mi - rzekł Mieszek - przysłowie niedźwiedzie:
Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".
To jest ten wiersz ... a jakie dokładniej masz pytania co do niego ?
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sro 01 Gru, 2004 17:48
Jeśli chodzi o streszczenie to:
W wierszu Adama Mickiewicza pt "Przyjaciele" jest mowa o dwóch kolegach. Ci chłopcy - Mieszek i Leszek byli uważani przez wszystkich za prawdziwych przyjaciół.
Pewnego dnia gdy obaj siedzieli pod dębem rozmawiając, usłyszeli ryk jakiegoś zwierzęcia. Leszek przestraszony szybko wdrapał się na drzewo zostawiając Mieszka, który niestety nie potrafił wykonac takiej czynności i ze starchu zemdlał. Wtedy podszedł do niego niedźwiedź, który obwąchał go dokładnie i odszedł ponieważ, wydawało mu się że chłopiec już nie żyje.
Dopiero wtedy Leszek zszedł z drzewa i zaczął się martwić nad losem sowjego kolegi, spytał też o to co niedzwiedz powiedział mu na ucho gdy tak nad nim stał. Mieszek odpowiedział że zwierze przekazało mu przysłowie : że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.
Hm ... nie wiem czy jest to napewno dobrze ... może jeszcze ktoś sie wypowie .. pisałam to na prędce bo nie chciałam Cie zostawić bez odpowiedzi
Pozniej połacze oba posty chciałam żeby był narazie widoczny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach