Mam w chacie podobnie jak Tomekkk i niektórzy z was. To znaczy stary też mnie leje i mojego bracika również chociaż on ma 17 lat a ja 14 :cry: Pierwszy raz dostałem pasem jak zacząłem chodzić do szkoły to 7 lat miałem i od tej pory dostałem sporo :oops: Takich mamy ojców i tyle. Musisz jakoś Tomekkk wytrzymać ja już przywykłem. Nie dostajemy w domu tak często jak ty ale jak już to tyłek boli parę dni bo nasz stary każe nam ściągnąć spodnie położyć się na wersalce i jeszcze opuścić bokserki i dopiero wali pasem na goły tyłek. Ostatnio dostałem 12 pasów ale bywało i więcej :oops: Inne kary też mam bo czasami to szlaban w domu i siedzę przez tydzień w chacie :x Moi dwaj kuzyni też dostają lanie więc to nie jest taka żadkość. Niestety :!:
Ktos Gość
Wysłany: Czw 07 Paź, 2004 14:52
Jak dostaje kary ale one nie sa ormalne tylko np.przez tydzien nie moge wychodzic na pole ani spotykac sie z kolezankami albo nie moge urzywac telefonu albo kompa
Jeśli zmieni się to w bicie z anic możesz ojca pozwać do sądu. W tej chwili możesz powiedzieć o tym pedagog, lub psycholog szkolnemu, on pomoże rozwiązać Ci problem i pogada ze starym. Jeśli to nie pomoże i dalej będzie Cię lał za nic, lub za jaieś głupstwa, możesz się powołać na policję. Zacznij od psycholog lub pedegog, powiesz jej to i będziesz się czuł lepiej z tym że ktoś kto może więcej niż Ty wie o Twoim problemie. Może któreś z nich wezmie sprawe dalej i skończy się całe to bicie? Zawsze możesz sprubować, chyba że stary szantarzuje Cię że jeśli komuś powiesz t dostaniesz gorszy [cenzura]? Wtedy już sprawa może zawitać na policji. Powodzenia ...
_________________ Obojętność jest jak lód polarny na biegunach: zabija wszystko. (Honore de Balzac)
Niiestety problem bicie w naszym pieknym kraju jest dosc czesty. Nie dotyczy to tylko rodzin dysfunkcyjnych lecz coraz czesciej dotyczy rodzin "normalnych". Mam pewne doswiadczenie w tej kwestii zarowno z osobistego doswiadczenia jak i doswiadczenia innych osob od kilku lat pracuje z dzieciakami i mlodzieża "trudna" i razem - ja i te dzieciaki - zajmujemy sie , ale dlugo by mozna o tym pisac, ale nie oo to chodzi. Wydaje mi sie ze kazdy przypadek jest w pewnym sensie indywidualny z tego wzgledu, ze ludzie roznia sie miedzy soba rodzice takze. Wydaje sie ze jest conajmniej kilka sposobow zalatwienie takiej sprawyi wcale nie mowie, ze beda proste wszystko zalezy od indywidualnych predyspozycji - wiem bo tez kiedys bylem w waszym wieku. Perwsza rzeczy zastanowic sie jakiesytuacje prowokuja takie sytuacje - bicie? i czego sa konsekwencja? Jesli wiem juz to trzeba sie zastanowic czy mamy odwage na rozmowe z rodzicami czy wolimi napisac "list" do nich? zapewne wielu z was wybraloby ta druga opcje jest to jakies wyjscie warto napisac to dlaczego nie rodzic nie powinien ciebie bic i jaki jest to bol nie tylko fizyczny. Mozecie rowniez napisac, ze sa rozne inne metody rozwiarywania sytuacji konfliktowych i ze bicie nie jest tu dobrym rozwiazaniem. Pisane takiego listu czy rrozmowa z rodzicami jest sprawa indywidualna kazdego z was! mozna rowniez skorzystac z "negocjatora" osoby tobie przychylnej i majacj dobry kontakt z twoimi rodzicami czasami najwyasciwszymi osobami bywaja rodzice chrzestni. Jesli ktos chcialby wiedziec na temat specjalistow gdzie moze sie udac i o co pytac i jakie moga byc konsekwencje i jak taki specjalista moze pomoc prosze puisac chetnie odpowiem.
_________________ dzieci - galeria twarzy dzieci.
aparaty cyfrowe - forum użytkowników aparatów cyfrowych.
Może i gdyby oddał, to zarobił by 2 takie. Tyle że mocniej.
tak się składa że jestem silniejszy od rodziców i oni dobrze o tym wiedzą, a jak sę rozeźle to nie znam litości więc gdyby mnie zaczęli bić w twarz nie zawachałbym się ani na sekundę, rozumiem kary np ban od kompa albo rowerka za np złe ceny to wtedy nie mam żalu, ale jak rodzic zaczyna bić dziecko w twarz to dziecko ma prawo się bronić
pozdrawiam, peace
_________________ lllwww.terroryzm.netlllserwis o terroryźmie na skalę globalną
Chcesz się poruszać po mieście? Nie wiąż się z nikim. Nie miej w życiu niczego czego nie mógłbyś porzucić w ciągu pół minuty jeżeli zacznie się robić gorąco
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 13 Maj, 2005 11:32
oj niegrzeczne z was urwisy jak was trza tyle lać i nic tym nie wskórać do tej pory
Stokrotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 13 Maj, 2005 16:26
Trzeba was lać że odnawiacie temat... i teraz nie przesadzam bo to temat z października 04
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 13 Maj, 2005 17:21
nie my ani nie ja tylko ten z czerwonym paskiem
CoRnEliA :) -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 16 Lip, 2005 18:01 Re: mój stary mnie leje
Ja tam wole dostac niz meic karę bo jak dostane to za godz mojemu tacie pzrechodzi i jest spoko a jak mam kare to najczesciej na caly dzien lub na wiecej i to na kompa, telewiozo a nawet pole czasami...
Dziewczyno... nie dopisuj się do starych tematów, jeżeli nie masz nic NAPRAWDE interesującego do powiedzenia. Jak narazie, tylko bezsensownie nabijasz sobie posty i olewasz ludzi, którzy zwracają Ci uwagę0_o
_________________ Have you ever had a dream?
or is life just a trip?
a trip without chances
a chance to grow up quick
"nie raz jak ojca wkurze to on odrazu do nnie az pasem .Dlaczego mi np. nie zrobi kary nieraz mam siniaki i zaczerwienienie .co robić????"
Jak zobaczyłem tą wypowiedź to nie wiedziałem czy śmiać czy płakać... "Tata bije mnie pasem.." I co w tym jakiegos strasznego ?? uderzy raz czy dwa (no dobra przyjmijmy ze cie uderzy 20 razy) a potem ból minie.... Mam 18 lat i moj Ojciec bił mnie (i to ne tylko pasem uwierz mi.... to nic przy przypalaniu papierosami dloni albo bicie kablem od komputera) do wieku 17 lat.... ale widzisz zamiast siedziec na jaks forach gdzie Zakompleksione nastolatki/owie ze przy nich Kaspar Hauser jest uosobieniem Casanovy i Umberto Eco to ja pomyslalem i tak Ojca "urobilem" ze teraz juz nic mi nie zrobi (to jaks pieprzony truizm ze Ojciec ma calkowitab wladze..on jest zwyklym typkiem a nie [cenzura] Mao Tse Tsungiem czy innym tyranem..)(kazdy czlowiek ma psychike wiec kazda psychike mozna zlamac..pytanie brzmii czy ja pierwszy pekne czy ojciec) wiec sluchaj co ja zrobilem
( ?? a wiec sluchaj
po 1. jak cie juz uderzy to powiedz "wychodze" a on sie spyta "gdzie i kiedy wracasz ??"
nic mu nie odpowiadasz i idziesz "do kumpla czy gdziekolwiek" spisz u kumpla przyjmijmy wracasz na drugi dzien.. ojciec [cenzura] maksymalnie znow cie leje
Ty znow powtarzasz manewr wyjscia i ja po "5 eskapadach...jedna trwala 4 dni" juz mnie nie uderzyl wiesz czemu ??
bo dowiedzial sie ze juz nie jest dla mnie autorytetem i ze bicie nie wplywa na mnie
U mnie skutkiem ubocznym bylo to.."dla mnie nie byl to skutek negatywny ale dla ludzi "dobrych" to zanczace" a wic powiedzial mi ze jestem "Socjopata a do tego amoralnym" i sie mnie wyrzekl... (nie rozmawia ze mna)
A zapomnailem napisac... Moj ojciec bil moja matkę (nie raz szła do pracy z podbitym okiem)... i co napisalibyscie mi obroncy moralnosci "ale ty jests biedny.. wspolczuje ci powinienes isc do Psychologa porozmawiac.. poszukac wiary"
Ignoruje takie akcje...Jestem "soba tym zlym" a nie Mahatma gandhi albo Luther Kingiem
Wiec zrobilem tak... po kolejnym pobiciu matki zxadzownilem na polcije..wzieli ojca ale na nastepony dzien wrocil... i znow pobil matke wiec z bratem (wtedy ja mialem 16 lat moj brat 19) wzielismy Ojca wyrzucilismy go za drzwii mieskzania i zrzuclismy go z klatki schodowej i poweidzielismy mu "Jeszcze raz dotkniesz matke a tak ci wpeirdolimy ze bedziesz blagal o rozwod" po tej akcji juz matki nie tknal...nawet jej kwiaty kupil poszli gdzies do knajpy etc (nie moglem patrzyc jak bil matke na oczach 3 letniej corki)
Jaki to ja jestem zly amoralny, nie mam za nic szacunek..pieprzony megaloman, ignoruje zasady, normy...to mnie pograza zapewne...ciekawe co wy zrobiliscie w tej sytuacji Zycie nie rozdaje tych samych kart...
A po co "wkurzasz rodziców" nie lepiej po prostu nie denerwować ich, albo się przynajmniej starać? Może rodzic to zauważy. Nie jest tak łatwo być rodzicem... Denerwujesz tatę, a on nie wie co robić i używa przemocy. U mnie w domu baardzo rzadko jest ona stosowana... I jest mi dobrze..
Ja również mam podobny problem w domu, że jak co jest nie tak z mojej strony, jedynka w szkole albo skarga na zachowanie albo wrócę po wyznaczonej godzinie to zaraz tato przemawia mi pasem do rozumu. najgorsze że mimo że mam już siedemnacie lat to niczym jaki góniarz sam muszę przynosic z kuchni taboret i pas, mówić ile i za co się należy, a potem spuszczać spodnie i slipy, kłšć się na taborecie i samemu liczyć kolejne pasy. Mylę że gdyby tak już dostać przez spodnie, lub przynajmniej slipy, to nie byłoby tak głupio prawie dorosłemu brać niczym małolat na goły tyłek. Poza tym najgorsze jest tych pierwszych 10, 15 pasów, bo póniej skóa juz cierpnie i następnych tak się nie czuje, choć im więcej się ich dostanie to póniej dłużej ma się problemy z siadaniem. Nie mówię już o wywiadókach po któych najczęciej idzie w ruch rózga albo kabel. Pozatym po każdej karze muszę jeszcze przez godzinę klęczeć na grochu. Pół biedy jeszcze gdy jest lato i nosi się krótkie spodenki, ale w zimie żeby dotykać gołymi kolanami grochu muszę zdejmować spodnie, a żeby mieć mnie na oku każe mi ojciec klęczeć w swoim pokoju, do ktrórego przychodzš jego znajomi i musze miesznie wyglšdac klęczšc bez spodni i z majtkami wygladajacymi spoza koszuli. Tato nie daje sobie przetłumaczyć że już jestem za duży na takie kary. Może kto mi poradzi jak go przekonać żeby inaczej mnie karał np. szlaban na wychodzenie z domu czy granie w noge albo korzystanie z kompa czy nieoglšdanie telewizora. Mówi że będę dostawał do matury. Strach pomyleć że będzie już człowiek pełnoletni a jeszcze będzie dostawał rżniatkę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach