Spokojnie. Szylki są bardzo bojące i nieufne. Niestety, często aby je złapać, trzeba posunąć ię do ''brutalności''. Oczywiście mam namyśli tylko ganianie, które jest dla nich bardzo stresujące. Ja swoje mam od pół roku i nadal muszę ganiać je po pokoju, zanim same ze strachu nie wskoczą do klatki, albo uda mi się je połapać. Od jak dawna masz szynszylka? Może jest jeszcze nie oswojony. Niektóre szynszyle same przychodzą na ręce i dają dobrowolnie się złapać, a niektóre nigdy się na to nie zdobendą. Może spróbuj zagonić go w jakieś miesjce, z którgo nie będzie miał ucieczki i wtedy go złapiesz? Jeśli nie zawsze możesz czekać aż zgłodnieje i sam wejdzie, żeby coś przekąsić. Zapaszek migdała powinien go zwabić Polecam Ci szylkowe forum http://szynszyle.info/forum/index.php Jest tam wielu doświadczonych szynszylomaniaków. Napewno znajdziesz jakiś temat, albo nawet cały artykuł o łapaniu szynszyla.
_________________ Niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach