Jeżdzę na rolkach i łyżwach już dosyć długo. Ostatnio dowiedziałam się od dziewczyny, że on jeździ na rolkach wyczynowo. Czy wy kiedykolwiek widzieliście jak to wygląda albo potraficie?
_________________ "Lepiej nie mówić nic, niz mówić o niczym."
"Nie wystarczy urodzić się człowiekem, trzeba nim jescze być."
"Wszyscy chcą zmieniać świat, ale nikt nie chce zmienić siebie."
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pon 20 Lut, 2006 17:48
Widziałem i conieco umiem - Znaczy umiałem, bo już dawno nie jeździłem, więc pewnikiem nic nie potrafię ; )
Zazwyczaj polega to na wykonywaniu "tricków" - Na wszelkiego rodzaju rurach (... się na nie naskakuje i jeeeedzie...), rampach (... się wyskakuje i leeeci) - I tak dalej i tak dalej.
Bałabym sie troche jeździć wyczynowo na takich rolkach bo wiadomo, że są one mało stabline no nie? Ale jak ktoś ma odpowiednie rolki, umiejętności itp. to czemu nie?!
Ja widziałam i chętnie bym spróbowała gdybym miała odpowiednie rolki . Mam najzwyklejsze, żeby się douczyć jeździć (wcześniej miałam wrotki ) - jak będę mieć kesz to kupię sobie porządniejsze będę się uczyć
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 29 Sty 2005 Posty: 1787
Wysłany: Sob 08 Gru, 2007 12:21
rolki wyczynowe maja 5 kolek i jesli sie nie myle to dwa hamulce.
Po moim ostatnim upadku w gorach nie mam zamiaru takiego czegos upawiac. Nie widze w tym pasji.
_________________ Nie szukaj nieszczęścia w świecie zapełnionym szczęściem... Zawsze jesteś tu mile widziany..
umiem jeżdić tak normalnie... najwyżej jakiś obrocik.... nigdy bym nie poszła na rolkach na jakąś rampę... taaaa wyskakujesz - lecisz - i spadasz na nos.... dzięki to nie dla mnie ...
rolki wyczynowe maja 5 kolek i jesli sie nie myle to dwa hamulce.
Po moim ostatnim upadku w gorach nie mam zamiaru takiego czegos upawiac. Nie widze w tym pasji.
Hahah, a to dobre xD Jak nie wiesz co mówisz to sie nie odzywaj. Rolki wyczynowe mają 4 lub 2 kółka, to jest przykład rolek wyczynowych
A co do tematu, to jeżdżę od 5 lat, trochę umiem, best trick to 540 Mute Grab z soul grindem, jeśli wiecie o co chodzi Ogólnie to najgorsza kontuzja jakiej doznałem to jakieś tam obicie piszczela czy ręki itp. Nic strasznego a sport wciąga jak żaden inny!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach