Wysłany: Pią 14 Sie, 2009 12:38 To chyba już koniec...
Mam dwie przyjaciółki ....z jedna przyjaźnie się od 2 klasy podstawówki z drugą od 4 ( teraz idę do 1 gimnazjum ) ....w szkole będą 4 klasy pierwsze ....w podaniu pisałam że chce byc z nimi w klasie one tak samo ( wiadomo że będe z nimi w szkole bo u nas w jednym budynku podstawówka i gimnazjum ) niestety ja trafiłam do B one razem do D ... szkoła jest dość duża wieć marne szanse że będziemy się widziały ....w-f też osobno bo my będziemy miał z dziewczynami z A a one z dziewczynami z C ...Po szkole rzadko kiedy się będziemy spotykały co najwyżej na 1 lub 2 i tyle a i tak już n9e będzie wspólnych tematów ...wycieczki szkolne będą osobno bo moja klsa będzie miała z A ...Do klasy trafiłam do najgorszej z możliwych bo mam w klasie osoby których w ogóle nie znam albo z którymi jestem ostro pokłócona i ich nie nawidze zresztą z wzajemnością i trafiła do moje nowej klasy tylko jedne ze starej i to chłopak którego znam tyle o ile z mojej miejscowaości nie ma nikogo.....a i wychowawca to tragedia bo ona nie nienawidzi mojej byłe klasy bo była dzięki nam na dywaniku i dyrektora dzięki nam kilka razy a mnie na pewno pamięta bo ja jej szczególnie podpadłam.....TO JEST TRAGEDIA...a one moje przyjaciółki raczej o mnie zapomną bo cięzko nazwac przyjacielem kogoś kogo przelotnie widzi się na korytarzu bo będzi się pod klasę z kimś z kim widzsz się bardzo rzadko ....One dalej będą się przyjaźnić a ja zostałam SAMA .... ...nie piszcie żebym się przeniosła do innej klasy bo to niemożliwe była u dyrektora żebym mogła się przenieść...prosiła błagałam ale on powiedział że nie mogę bo będzie nie równo osób ....ciekawe bo u nas jest 30 osób a u nich 29..kilka innych osób było z prośbą o przeniesienie ....nikogo nie przeniosą !!!!!!!!!! bo jak to dyrektor określił za dużo z tym roboty!!!!!! w tamtym roku tez nie było przeniesień.....Ja w tej klasie nie wytrzymam ...A MOJE PRZYJACIÓŁKI SA DLA MNIE JAK SIOSTRY ....ale to już koniec i nic na to nie poradzę ....Nie wiem co mam robić ...mnie w tej klasie zniszczą ....
Nie martw się, jeżeli im zależało na tobie to w 100% będą chciały z tobą spędzać czas poza szkołą. Przecież macie GG itp. nie? No właśnie wymięcie się tymi nr. wtedy zawsze będziecie mogły miedz ze sobą kontakt. Ja mam taki sam problem co ty : ( Moje najlepsze kumpele są we wszystkich klasach razem a ja... z osobami których nawet nie znam/nie lubię. A i ciesz się że jesteś z osobami których nie znasz. Teraz masz szanse znaleźć nową najlepszą koleżankę. Nie martw się, to normalne że nie zawszę jesteś z kimś z kim chcesz być w klasie ;*.
A ja jeszcze nie wiem z kim będę w klasie. A co to Twojego problemu, to hippie ma rację, spróbuj namówić rodziców żeby przenieśli Cię do tej klasy. Wytłumacz że bardzo Ci na tym zleży,a jeśli się nie uda to zgadzam się z moim przedmówcą. Jeśli naprawdę wam zależy na wspólnych kontaktach to i tak sobie poradzicie. Życzę powodzenia!
_________________ First gain the victory and then make the best use of it you can
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 18 Lip 2009 Posty: 203
Wysłany: Pią 14 Sie, 2009 17:14
Jeśli to prawdziwa przyjaźń, to przetrwa, przecież to nie inne miasto, to tylko inna klasa w tej samej szkole. A to że większości osób w nowej klasie nie znasz, uważam wręcz za plus, może zawrzesz nowe przyjaźnie, trzeba spróbować czegoś nowego.
"szkoła jest dość duża wieć marne szanse że będziemy się widziały ...." wydaje mi się, że pisałaś to trochę na siłę. Pewnie, że będziecie, jeśli tylko będziecie tego chciały.
nie piszcie żebym się przeniosła do innej klasy bo to niemożliwe
hippie napisał/a:
Spróbuj może się przenieść
Może przeniesienie karne. Narób jakiejś potężnej zwały i może Cię przeniosą za karę to tej klasy, do której chcesz.
Myszka napisał/a:
w szkole będą 4 klasy pierwsze
U mnie w mieście, w gimnazujm jest 7 pierwszych klas. Kołhoz... (Na szczęście tam nie chodzę.) Twoja szkoła wcale nie jest taka duża.
Poza tym: zawsze możecie robić razem różne rzeczy po szkole. Nie wiem, jak to jest z dziewczynami, ale ja z moimi kolegami często gram po szkole na komputerze albo jedziemy rowerami na miasto.
W gimnazjum nie ma wcale tak dużo nauki, jak to się mówi: olewając skończyłem I klasę ze średnią 5.0 a drugą - z 4.8 (ale w II to juz bardziej olewałem niż w I).
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 18 Lip 2009 Posty: 203
Wysłany: Pią 14 Sie, 2009 22:30
Kurz napisał/a:
W gimnazjum nie ma wcale tak dużo nauki, jak to się mówi: olewając skończyłem I klasę ze średnią 5.0 a drugą - z 4.8 (ale w II to juz bardziej olewałem niż w I).
Ok, ale to tylko Twoje gim. Nie wszędzie tak jest, więc raczej proponowałabym nie olewać, bo owszem, da się nie zdać.
Ale że nie jest aż tak dużo, prawda... choć przekonałam się o tym dopiero w LO.
A na studiach (jak się dostanę) pewnie się przekonam, że w LO też nie było tak dużo.
_________________ "Leave me dreaming on the bed
See you right back here tomorrow for the next round
Keep this scene inside your head
As the bruises turn to yellow
The swelling goes down..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach