Ten temat dotyczy, mojego trudnego zachowania, i wogóle charakteru.
Czy wy też jesteście:
- obrażalscy
- dołuje się z byle powodów, które są bylejakie dla innych, ale nie dla mnie
- nie potrafiacy okazywac swoich uczuć.
Jeśli sie przytulicie do ukochanej osoby, to od razu jest to podejrzana sprawa i coś
jest "nie halo" =/
- i wogóle mający swój cholerny świat którego nikt nie rozumie.
Nie no może dramatyzuje, kurcze ale to mi spokoju nie daje.
Powiedzcie mi co o tym wszystkim myślicie =)
Ehhhhh... Brak mi słów (ten temat bezpośrednio dotyka mnie)... Proszę, daj już sobie spokój z tą swoją innością, bo wszystkim wpierasz, jaka zła nie jesteś a jesteś cudowna... To coraz bardziej denerwujące i męczące.... I wogóle to nie stawiaj takich tematów na tym forum, bo sama siebie przedstawiasz jak zwykle w zdecydowanie złym świetle, a użytkownicy tego forum nie znają Cię i nie mają prawa osądzać...
Podsumujmy: Napisanie tego tematu to bezsensownie stracony czas....
_________________ I love my sweet heart
....zamknięty cały świat w króciutkim słowie "MY"
Himitsu -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 17 Sie, 2005 13:05
nasty_girl napisał/a:
masz swoj swiat.. schizofremia..
Swój świat to raczej autyzm...
I żeby nie było, wcale nie mam na myśli obrażania autorki tematu. I co poniektórzy też by się mogli zastosować, bo się ośmieszają.
Sebo napisał/a:
a w krasnoludki wierzysz??
Na przełomie XIX/XXw. (wcześniej na pewno też) w Wielkiej Brytanii krasnale, gnomy, wróżki itp.itd. widywano praktycznie codziennie. Część doniesień na pewno była oszustwem, jednak zawsze pozostaje niewielki procent zdarzeń, których nie da się w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Innymi słowy - coś musi w tym być.
Jakos ci nie wierze. I kazdy tak czasem ma.
BTW nasty girl - ta choroba sie nazywa schizofrenia, i nie wiem czemu ja tu przytaczasz, jak o czyms nie wiesz to moze nie pisz
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sro 17 Sie, 2005 14:27
klopoty z odróznianiem fantazji od rzeczywistosci,
widzenie i slyszenie rzeczy nie istniejacych tu i teraz (omamy sluchowe i wzrokowe),
nielogiczne myslenie,
bardzo obrazowe i udziwnione mysli i pojecia,
skrajne nastroje,
dziwaczne zachowania,
koncepcje, za którymi inni "nie nadazaja",
zachowywanie sie jak dziecko mlodsze (nieadekwatnie do wieku),
nasilone leki, napady strachu,
branie fikcji telewizyjnej za rzeczywistosc,
powazne problemy w zawieraniu i utrzymywaniu przyjazni.
dziewcyzno, to co tu opisalas jest poprostu twoim charakterem.. co nam do tego, jaka jestes? i w jaki sposob mamy ci pomoc? kazac sie zmienic?? zatsanow sie..
_________________ bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
H. Poświatowska
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 17 Sie, 2005 19:11
kicp napisał/a:
Jakos ci nie wierze. I kazdy tak czasem ma.
BTW nasty girl - ta choroba sie nazywa schizofrenia, i nie wiem czemu ja tu przytaczasz, jak o czyms nie wiesz to moze nie pisz
Ja tez byłam inna, Fraelko. Podobnie tak jak Ty. Mi to przeszło. Być może dojrzewasz... I te 'humory' to figle dojrzewania. Powinno Ci przejść.
Tak na marginesie, to ja dalej jestem 'inna'. Na swój sposób. Ale inaczej niż ty. Ja po prostu nie przejmuje się tym, ze na przykład pada deszcz, że dostałam dwóje, a moje koleżanki przeciwnie. Nawet o tróje się martwiły...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach