Wysłany: Wto 03 Cze, 2008 02:38 Zakochałam się w żonatym
Chyba zakochałam się w żonatym facecie. Jest dla mnie poprostu ideałem. Wygląd, charakter, i tak cudownie tańczy... Jest starszy chyba sporo. Trudno mi powiedzieć ile dokładnie bo nie pytałam go nigdy tak konkretnie. Może wylądać dojrzale na swój wiek albo bardzo młodo więc trudno tu strzelać. Myśle że tak od 7 do 15 lat. Nie wiem co mam z tym zrobić. Nie chce rozbijać jego rodziny. Ma małego synka. Nawet nie wiem czy on byłby mną zaineresowany. Chce zagłuszyć to uczucie. Ale nie wiem jak. Zawsze jak go widze czuje potworny żal, że nie moge go mieć. Co mam robić?
_________________ Niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle...
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Wto 03 Cze, 2008 14:47
Zerwij znajomość. Musisz zrozumieć że Twój związek z tym facetem albo skończyłby się na poziomie Kochanki, albo w ogóle by się nie zaczął. Tak czy owak - nie byłabyś szczęśliwa.
A żeby zapomnieć? Zerwij znajomość, nie spotykajcie się, nie widujcie się. Nie podawaj przyczyny, po prostu przestań się odzywać. Pokłóć się z nim jeśli to będzie potrzebne. Zrób to dla swojego i jego dobra : )
Dziewczyno! Przestań o nim ciągle myśleć, i nie miej głupich nadziej. Po prostu olej to. Powinnaś sobie znaleźć innego chłopaka, w swoim wieku, łatwo o nim zapomnisz, tylko pamiętaj szukając go nie myśl o tym facecie
_________________ 'Lean on each other's strenghts; forgive each other's weaknesses.'
ignoruj go !! pomysl ze zrobil ci cos okropnego i wyobraz sobie ze go nienawidzisz albo znienawidz go wlasnie pod blachym powodem!!
Watpie zeby tak sie dalo, trudno bedzie go ignorowac czy widywac sie z nim skoro pracuje z nim na codzien.
Holly, nawet nie mysl o tym ze moglabys z nim byc, jesli dopadna Cie takie mysli pomysl o jego malym synku i napewno kochajacej zonie, hmm przeciez sama nie chcialabys zeby jakas panna odbila Ci meza?
Najlepiej wpoj sobie do glowy ze on nie jest dla Ciebie albo poszukaj sobie inny obiekt westchnien, w swoim wieku.
Holly, nawet nie mysl o tym ze moglabys z nim byc, jesli dopadna Cie takie mysli pomysl o jego malym synku i napewno kochajacej zonie, hmm przeciez sama nie chcialabys zeby jakas panna odbila Ci meza?
Pewnie że bym nie chciała. Myśle o nich cały czas. Nigdy nie chciałabym być powodem rozbicia rodziny
_________________ Niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle...
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 04 Cze, 2008 21:10
Pracujesz z nim? Błąd na samym początku.
Zmień pracę, jeśli nie jesteś w stanie się opanować. W końcu i tak Cię z niej wywalą, a zaoszczędzisz sobie wiele problemów.
Naprawdę, nie od parady powtarzam jak mantrę "Nie rwij pupy z własnej grupy" dodając, że pracy też to dotyczy. NIGDY w życiu nie spoglądaj na współpracowników jak na mężczyzn.
Właśnie dlatego praca z kobietą to katorga.
Dlatego powtarzam - jak najszybciej podejmij kroki. Albo zerwij znajomość, albo się pokłóć, ale go znienawidź, albo zobojętnij na tą znajomość, ale zmień pracę. Lepszego wyjścia nie ma.
Takie łatwe to nie będzie wiem coś o tym...
Zależy na jakim etapie i poziomie jest twoje zaangażowanie i zauroczenie
i tak zrobisz co ci serce powie
ale radzę jeśli to możliwe
kontaktować się ze swoimi przyjaciółmi
którzy powinni odciągnąć cię choć troszke
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach