| Dzieci OnLine | Suwałki | Gry online | Maluch |

Dzieci OnLine  Strona Główna Dzieci OnLine
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.

RegulaminRegulamin   FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Czarownice
Autor Wiadomość
Gościówa Płeć:Kobieta
Aktywista
Aktywista


Dołączyła: 16 Lip 2003
Posty: 941
PostWysłany: Wto 29 Lip, 2003 17:19    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Naprawde nie wiedziałam co się ze mną działo...rodzice byli przerażeni. Ciągłe pytania typu: Co Cię wczoraj opętało? doprowadzały mnie do szału. Ja nie chciałam stracić Geni, ona była bardzo ciekawą osobą.... Dlaczego chcę być do niej tak bardzo podobna?? Przecież moi rodzice nigdy tego nie zaakceptują!
Byłam zrozpaczona. Chciałam należeć do nich...ale nie mogłam nosic tego co one... Nie chciałam rozstac się z moją luźną bluzą i dżinsami ale w głębi duszy coś mi wmawiało że jest odwrotnie... to coś czułam równiez wczoraj gdy kupowałam Czarne, obcisłe spodnie i bluzkę... potem gdy siedziałam przed komputerem na stronie rodzin zastępczych...

_________________
"Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
730730
Mała Płeć:Mężczyzna
Moderator

Dołączył: 07 Wrz 2002
Posty: 723
PostWysłany: Wto 29 Lip, 2003 19:37    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Sprawdziłam pocztę.... Zasypały mnie kolejne maile od jakiś staruszków. Naprawdę mi odbija. Niewiem, co się ostatnio ze mną dzieje. Może to jakaś sekta? Ale ja CHCE! Chce te dziewczyny dobrze poznać. Chce wiedzieć, co je łączy. I o co chodziło z tym, że "pasuję na czarownicę". Muszę to sprawdzić i muszę je jeszcze gdzieś zobaczyć. Nie wiem jak to zrobię, ale uda się, wykombinuje coś. Czuję, że jak zwykle pakuje się w jakieś problemy. Miejmy nadzieje, że z tego nic złego nie wyjdzie. Może zadzownię do Gieni?

Podeszłam do telefonu, ręka mi zadrżała i powoli wykręciłam numer "Czarownicy". Dziwny starszy głos odezwał się w słuchawce:
- Halo, słucham?
- ee...yy...e... czy... jest może Genowefa? – Wybełkotałam.
Ten głos wydawał mi się taki upiorny i dziwny... jakby jakiejś istoty nie z tej ziemi. Ale to była Gienia, przecież był to jej głos! Głupia jestem! Wymyślam jakieś straszne bajki... Jakie czarownice?! Jakie istoty nie z tej ziemi?! Chyba za dużo oglądam horrorów.
Gienia nie odzywała się przez dłuższy czas więc burknęłam:
- Czy to ty? Jesteś tam, proszę odezwij się!!!
- Czego chcesz!
- Chciałam porozmawiać o tych czarownicach... co mam zrobić żeby was znów spotkać?
- Idź w tamto miejsce ... gdzie był koncert, i rób jak pisało na kartce.
- Okej, ale....
Ale niestety już słyszałam tylko sygnał w telefonie. Rozłączyła się!
Cholera - pomyślałam - i skąd ja mam wiedzieć, kiedy mam tam znów przyjść, a ta kartka? O nie!!! Jest w moich starych jeansach. Pewnie matka już ją wyprała. Jak burza zbiegłam na dół po schodach. W koszu na brudy nie było już spodni... Ostatkiem sił weszłam piętro wyżej... UF!!! Jeszcze ich nie zabrała do wyprania, leżały pod moim biurkiem. Ciekawe jak się tam znalazły? Nie zastanawiałam się dłużej, wyciągnęłam kartkę z instrukcją i popędziłam do drzwi...
Wybiegłam, leciałam jak głupia w tych dziwnych obcisłych czarnych spodniach i bluzce, wszyscy się na mnie gapili, ale mi zależało tylko na tym by jak najszybciej dostać się do parku... i znaleźć czarownice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Nena
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: Sro 30 Lip, 2003 12:30   

Siedziały na kamieniach otaczających miejsce gdzie kolonie rozpalają ogniska. Tylko, że ich ognisko paliło się niebieskim ogniem, ale pomyślałam, że teraz już nic mnie nie zdziwi.
- Cześć, ja chciałabym się dowiedzieć - zaczęłam, ale one przerwały mi, jakby nie usłyszały.
- Witaj, Silver - zaczęła Genowefa. Miała zamknięte oczy i spuszczoną głowę, a głos miała taki, jak przez telefon.
- Silver? Przecież mam na imię Maja - powiedziałam zdziwiona.
-Nie. Myślisz, że mam na imię Genowefa? Takie zwykłe imiona to przykrywka. - powiedziała najniższa z nich.
Genowefa trochę się wyróżniała. Nie miała spodni, tylko bardzo szeroką i bardzo długą spódnicę i glany. Reszta miała dziwne czarne buty, na które nie znalazłam nazwy.
- Musisz się zdecydować. Tamten świat - wskazała na wyjście z parku - albo my.
I nagle niebieskie ognisko powiększyło się tak, że każda, w tym ja dotykała go nosami. Ale nic nie czułam. Może... wilgoć.
Powrót do góry
Gościówa Płeć:Kobieta
Aktywista
Aktywista


Dołączyła: 16 Lip 2003
Posty: 941
PostWysłany: Sro 30 Lip, 2003 14:14    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Gdy to usłyszałam zatkało mnie. Jak to?? mam wybierać pomiędzy nimi a moim dotychczasowym żeciem?? rodzią...?? Wirowało mi w głowie...
- Nie mogę wybrać i tego i tego??- spytałam.
-Niestety nie. -odpowiedziała Genia
- Czemu? - zapytałam
- Widzisz, tamten świat jest zupełnie inny. Ma bardzo sztywne zasady, a my jesteśmy po to zeby je łamać... - szepnęła.
- Ale co to ma do rzeczy!!!??? Na codzień mogę przestrzegać prawa, słuchać rodziców itp. Mnie to nie zawadza.
- Gdy zdecydujesz się zostać z nami nie będziesz nigdy przestrzegac zasad... - powiedziała tym samym chrypkim głosem
Nagle poczółam się bardzo dziwnie, przed oczami pojawiły sie ciemne plamy...w głowie chuczało tak okropnie że myślałam że zaraz pęknie...Zrobiło mi się słabo. Pojrzałam na dziewczyny - siedziały spokojnie jakby wogóle nie widziały co się ze mną dzieje Niebieskie ognisko stawało się coraz większe i większe...zemdlałam

_________________
"Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
730730
ToJa Płeć:Kobieta
Aktywista
Jest mnie coraz mniej...
Aktywista


Dołączyła: 22 Lip 2002
Posty: 607
PostWysłany: Sro 30 Lip, 2003 20:16    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Gdy się ocknęłam wokoło nie było nikogo. Wiedziałam, że to pozory. One już zawsze będą krążyły wokół mnie. Dostałam jedynie trochę czasu do namysłu. Ale tak naprawdę to one już zdecydowały za mnie. Czułam, że wokół mnie zaciska się jakiś krąg. Nie potrafiłam znaleźć wyjścia. Zaczynałam naprawdę się bać. Nie mogłam zdobyć się na rozmowę z rodzicami. Domyślałam się zresztą jak będzie wyglądała. Jakbym słyszała słowa mamy: „Dziecko! Od tego komputera już miesza ci się w głowie”. Komputer to dla rodziców najgorsze zło.

_________________
Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
245765
Mała Płeć:Mężczyzna
Moderator

Dołączył: 07 Wrz 2002
Posty: 723
PostWysłany: Sro 30 Lip, 2003 23:32    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Uciekłam do domu. Bałam sie co będzie dalej. Włączyłam kompa. Trzęsącą się ręką najechałam na ikonkę Internet Explorera. Kliknełam dwa razy. A cała ta operacja trwała 5 minut. Bałam się włączyć jakąkolwiek strone. Ale wyświetliła mi sie moja ulubiona wyszukiwarka - Google. Moja ręka sama wypisała hasło do szukania : Czarownice.
Wyjawiły się miliony stron. Włączyłam pierwszą lepszą. Chociaż wcale nie chciałam nic wpisywać i nic włanczać, moje ciało mnie nie słuchało. Klik!Klik! I pojawiła się jakaś strona: Poradnik dla Czarownic. Wybierz swoje imię:
.....
Rena
Reta
Rita
Rina
Rosa
Saga
Sana
Sara
Sati
Selma
i kilka innych jednak przeraziło mnie to co pisało na dole.... To było moje imię wymyślone przez te "Czarownice"!!!: S i l v e r.
Wystraszyłam się na dobre. Moję ręce nie słuchały się mnie. Zresztą moja ciekawość również. Kliknełam na moje "nowe" imię.
W uszach odbijał mi sie głos mojej myszki...
Otworzyła sie jakaś dziwna strona. Cała czarna i pusta. Nic tam niebyło.
I nagle zauważyłam, że jakieś dziwne napisy zaczęły sie pojawiac na ekranie.
"Siver... wiem, że tu jesteś. Sterujemy Twoją duszą. Jesteś w naszej władzy."
Szybko wyłączyłam komputer. Nie chciałam w to wierzyć. To jakiś głupi żarcik tych dziewczyn.
Po chwili do pokoju wparowała mama. Była bardzo wystraszona.
- o sie mamo stało? zemu jesteś taka "dziwna"? - zapytałam
- o raczej ja powinnam się ciebie spytać o co chodzi? Przed chwilą słyszałam jak kzyczałaś!
- hyba Ci się wydawało, przesłyszało Ci się!
-Jestem pewna, że nie! Co z Tobą zrobił ten komputer?! Wczoraj z tatą myśleliśmy co w tej sytuacji zrobić.
- Co... wy chchecie zrobić - ledwo odpowiedziałam jak mama mi przerwała
- Masz szlaban na cały miesiąć. Likwidujemy Ci wszystko. I żadnych ale.
Zbladłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mała Płeć:Mężczyzna
Moderator

Dołączył: 07 Wrz 2002
Posty: 723
PostWysłany: Sro 30 Lip, 2003 23:35    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

(ludzie... jest jedno ale... nie robmy z tego ksiazki dla satanistow. niech to bedzie cokolwiek ale nieprzesadzajcie!)
---
Sorry, że dopisuję się do Ciebie (łatwiej skasować)
A dla mnie się podoba biggrin i wiecie co? Czytała to jedna z dorosłych osóbek (nie z forum) - Podobało się! Nie mogła doczekać się CDN... To ciut nie horror he he.
Nie możemy się zmuszać do kierowania tego w inną stronę. Ona od początku taka jest. Zawsze można zrobić zakończenie typu SEN CHOROBA itp. Zamiast zmieniać czy wycinać (a trzeba przawie wszystko) następnę napiszemy bez żadnych czarownic...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gościówa Płeć:Kobieta
Aktywista
Aktywista


Dołączyła: 16 Lip 2003
Posty: 941
PostWysłany: Czw 31 Lip, 2003 13:03    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Szlaban na miesiąc?? Czy oni oszaleli?? Co oni widzą takie złego w tym komputerze?? - pytania mieszłały mi sie w głowie...
Teraz naprawdę nic juz nie rozumiałam Genia wygląda na miłą sympatyczną osobe mimo tego całego ubioru itp...ale te napisy w internecie...co to mialo znaczyć??? "...sterujemy twoją duszą..." - szepnęłam. Przecież Gena napewno nie chce mi zrobic nic złego!!!
Czułam sie słabo. Zadzwoniłam do Geni:
-Halo? Gena?? - przywitałam sie
-Tak, ach to ty! czego chcez? - zaburczał ten dziwny, chrypliwy głos z słuchawce.
- Wiesz dobrze ze nic z tego wrzystkiego nie rozumiem. Chciałam należeć do was. Spotykałyśmy sie juz kilka razy a wy zawsze znikałyście...jak mamy wszytko ustalić i wogóle skoro wy ciagle bawicie sie ze mną w kotka i myszke !!! Dzis byłam na stronie internetowej o czarownicach i pojawił się tam napis...pewnie wiesz jaki...co to ma wszytko znaczyć??to nie ma sensu!!!
- Wszytko ma jakis ukryty sens...Ten napis...hmmm nie martw sie, źle nas zrozumiałaś...my nie jestesmy sekciarami i nie mamy wobec ciebie złych zamiarów!!
- Trochę mnie uspokoiłaś...ale nie wiem czy mogę wam wierzyc- westchnęłam
- Naprawdę chcez należęć do nas?? Dobrze się zastanów bo potem nie będzie odwrotu..
- Tak chcę!! i Koniec tego wszystkiego...kiedy my się wreszcie normalnie spotkamy i porozmawiamy jak ludzie!! Wytłumaczysz mi na czym polega wasze stowarzyszenie, jakie będa moje zadania itp.
- Twoje zadania...hm...u nas nie ma podziału na zadania...u nas nie ma zasad, nasze stowarzyszenie nie polega na konkretnej rzeczy...
- Ale to wszystko zawikłane...
- Wiesz co ?? Może i masz racje, że powinnysmy się spotkać. Teraz. - odłozyła słuchawkę.
Spojrzałam za okno...padało...chwyciłam parasol i wybiegłam na dwór.
Dziewczyny czekały na mnie tam gdzie zwykle. siedziały na dużych kamieniach i wpatrywały się we mnie.
- Witaj ponownie - mruknęła Genia
Nic nie odpowiedziałam. Podeszłam do nich i usiadłam na wolnym kamieniu na środku placu paliło się to samo niebieskie ognisko.
- A więc...- zaczęła najniżasz z nich - Cy wiesz po co tu jesteś?
- Chce wstąpić do waszego stowarzyszenia.
- Jestes pewna?? - powiedziala grubym głosem inna
- Tak...

_________________
"Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
730730
Gościówa Płeć:Kobieta
Aktywista
Aktywista


Dołączyła: 16 Lip 2003
Posty: 941
PostWysłany: Czw 31 Lip, 2003 13:53    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

- Dobra w więc....- ciągneła dalej - spotykamy sie tu codziennie o 16:00 i nasze spotkanie trwa 2 godziny...uczestnikow tego stowarzyszenia jest narazie tylko siedmiu ale staramy się powiększać ta grupę...
reszty dowiesz się jutro na spotkaniu. Teraz idź do domu i odpocznij. O 20:00 sprawdź skrzynke na listy !! - krzynęła i odeszła.
Wróciłam do domu, połozyłam się na łożku i oglądałam telewizje...bardzo byłam ciekawa jutrzejszego dnia...szkoda że dzisiaj już sie nic nie wydarzy...- myślałam. Zraz, zaraz... - spojrzałam na zegarek...była 20:00
Genia powiedziała zebym o 20:00 sprawdziła skrzynke...po co? przeciez listonosz chodzi o 14:00 - pomyślałam.
Nie zastanawiając się dłużej pobiegłam do skrzynki na korytarzu i wyjęłam dużą zalakowaną kopertę z napisem: ODBIORCA: SILVER
Wróciłam do salonu, trzęsącymi rękami zaczęłam otwierać kopertę...
Pisało tam tak:
Droga Silver !!
Witamy Cię w naszym stowarzyszeniu. Ciesymy się ze jesteś wśród nas. Walczyłas o stanowisko Silver mimo że ciągle tak jak to nazwałas bawiliśmy się w kotka i myszke. To była próba która przeszłaś znakomicie. Będą kolejne próby ale jeszcze przyjdzie na to czas. Pamiętaj przyjśc na plac jutro o 16:00.
- z poważaniem stowarzyszenie "BUNTOWNICZKI:
P.S Spal ten list.

_________________
"Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
730730
ToJa Płeć:Kobieta
Aktywista
Jest mnie coraz mniej...
Aktywista


Dołączyła: 22 Lip 2002
Posty: 607
PostWysłany: Czw 31 Lip, 2003 16:42    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Stałam z rozdziawioną buzią i gapiłam się na list. Nadal byłam zdezorientowana. Wiedziałam jednak jedno: Nie muszę się już bać! To nie są czarownice, demony, sekciary... To tylko zadziałała moja wyobraźnia.
„BUNTOWNIKI” to brzmiało zupełnie „normalnie”. Sama od jakiegoś czasu taka byłam. Wszystko mnie wkurzało, miałam humorki i często byłam wściekła na cały świat. Kiedyś usłyszałam jak rodzice rozmawiali. To dotyczyło mnie. Coraz częściej słyszałam rozmowy na mój temat. Padło takie zdanie: „Daj jej spokój to taki wiek. My też buntowaliśmy się będąc w jej wieku” A więc... Jestem Buntowniczką.

_________________
Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
245765
Mała Płeć:Mężczyzna
Moderator

Dołączył: 07 Wrz 2002
Posty: 723
PostWysłany: Czw 31 Lip, 2003 17:46    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Jeszcze długo rozmyślałam nad tym wszystkim. Spojrzałam na zegarek. Godzina 22:00 musze się już położyć. Jednak nagle usłyszałam krzyki rodziców. Co jakiś czas padało moje imię. Jedyne słowa które słyszałam to: Koniec... za wiele... dość... jedno wyjście.
Nagle tysiąc myśli przemknęło mi przez głowe. Coooo? - pomyślałam. - Mam nadzieje, że niewymyślą mi jeszcze jakiejś kary.
-Majka! Zejdź na dół - usłyszałam głos mamy. - szybko, w tej chwili.
Nie musiałam długo się zastanawiać o co chodzi. Znów chodzi O MNIE!
Zeszłam na dół.
-Jak możesz się tak zachowywać! Nie pozwolimy sobie na to wszystko! - krzyknęła mama.
Nigdy nie była spokojna, tylko wybuchowa. Zawsze to ona krzczała. Za to tata był opanowany.
-Córeczko... Martwimy sie o Ciebie. Dlatego nie możesz wychodzić przez cały tydzień z domu. Niewiemy co się z Tobą dzieje. - powiedział jak zwykle spokojnie, tata.
-Cooo?! Odbiło wam totalnie? Rozśmieszacie mnie, będe robiła co mi się podoba! Nie chce żadnych cholernie głupich kar! - wykrzyczałam z łzami w oczach! - Nie mam zamiaru was słuchać dajcie mi święty spokój! Widzę, że jesem wam niepotrzebna. Wyjdę i nie wrócę. - złapałam plecak i chciałam wybiec. Jednak oni mnie zatrztymali.
-Nigdzie nie wyjdziesz, nie ma mowy. Likwidujemy Ci za karę wszystko! Nie ma TV! Nie ma komputera, nie ma nic. Dawaj ten plecak! - wywrzeszczała mama i zabrala mi plecak.
-Wspaniale - pomyślałam - no i teraz nawet plecaka nie mam. Tam miałam wszystko! Pieniądze, komórkę, wszystko... .
Wybiegłam z domu ostatkiem sił krzycząc - mogę nigdy nie wracać. PA!

Nie wiedziałam dokąd mam iść. Padał ulewny deszcz. Schowałam sie pod dach budynku stojącego na naszym podwurzu. Przez łzy mówiłam do siebie: No i co ja teraz zrobie, dokąd pójde, napewno dzisiaj nie wrócę.
I nagle do głowy wpadł mi genialny pomysł. Uciekne do "czarownic - buntowiczek". Niech sobie mnie szukają a i tak nie znajdą!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gościówa Płeć:Kobieta
Aktywista
Aktywista


Dołączyła: 16 Lip 2003
Posty: 941
PostWysłany: Pią 01 Sie, 2003 12:14    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Odczekałam chwilkę, aż deszcz przestał padać i pobiegłam szybko na plac. Nie było tam Geni...ale wpadłam na pewnien pomysł: Sięgnęłam do kieszeni i wyjęłam kartkę z listą rzeczy do wykonania którą kiedyś mi dały. Własnie wykonywałam ostatni punkt...ledwno zdążyłam doliczyć do dziesięciu już zaczęłam lecieć długim tunelem w dół, tym samym co poprzednio. Po chwili upadłam na twarde kafelki. Uhhh.. - burknęłam - mogłyby tu położyć jakiś materac...
Wstałam i rozejrzałam się wokoło...wyglądało na to, że pomieszczenie jest puste.
-Jest tu kto!!??- krzyknęłam głośno
Nikt nie odpowiadał...spojżałam w lewo - stała tam duża wersalka.
Nie moge wrócić do domu...ale chyba jeśli tu przenocuje dziewczyny nie będą na mnie złe...- rozważałam.
Położyłam się na łóżku i odrazu zasnęłam...byłam taka zmęczona.
Rano gdy się obudziałam po pokoju chodziła Genia. Spojrzała na mnie i powiedziała: Ooo, już się obudziłaś...a tak właściwie skąd ty sie tu wzięłaś?
-Wczoraj pokłóciłam się z rodzicami i postanowiłam, że nie wrócę na noc.
-Uuuu...a o co poszło?
-O to, że powinnam wracać przed 20:00... - skrzywiłam się.
-Nie przejmuj się. Wszyscy rodzice sa tacy. Nieraz mamy ich dość i chcemy być wreszcie bardziej samodzielne....dlatego założyłysmy to stowarzyszenie !! - pocieszała mnie.
-Mam nadzieje, że nie jesteś na mnie zła, że przyszłam tu bez pytania...?
-Janse, że nie!! Teraz jesteś członkiem naszego stowarzyszenia, więc możesz przychodzić tu kiedy zechcez i wcale nie musisz sie nas pytać!! Jestes jedną z nas!! - uśmiechnęła się.
-Skąd wiedziałaś, że tu jestem? -spytałam.
-Nie wiedziałam. Przyszłam przygotować to miejsce na spotkanie i zauważyłam Ciebie śpiącą na wesraslce.
-Jakie spotkanie?
-No to, o 16:00.
-Ach...to tak. Pomóc Ci w czymś?
-Jeśli chceż...
Posprzątałysmy pokój i wysunęłayśmy na jego środek duzy stół. Ustawilismy obok niego osiem krzeseł i na każdym miejscu połozylismy kartkę i długopis...za 10 minut miało zacząc się spotkanie...

_________________
"Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
730730
Kania
Gość
PostWysłany: Pią 01 Sie, 2003 20:08   Spotkanie

Powoli zaczeły się schodzić . Dokładnie o 16.00,zaczęłyczeły coś mówić w nieznanym mi języku.pokolei Podchodziły do stołu i pisały coś na kartce .Kiedy kolejka doszła do Geni zaczęłam się bać .Co ja mam napisać na tej kartce ?Genia nie wyglądała na skrępowaną. Przeciwnie, była lużna.Kiedy nadeszła moja kolej podeszłam do stołu . Nie oglądałam się za siebie.Na kartce było napisane:
"co chciałabyś zmienić w swoim życiu?"Ale ...To czary ! Pod spodem nic nie było! A przecież inne czarodziejki też coś pisały!
Powrót do góry
ToJa Płeć:Kobieta
Aktywista
Jest mnie coraz mniej...
Aktywista


Dołączyła: 22 Lip 2002
Posty: 607
PostWysłany: Pią 01 Sie, 2003 21:17    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Dziewczyny nadal rozmawiały w tym dziwnym języku. Nagle coś mi zaświtało! Przecież one mówią od tyłu! To, dlatego wydawało mi się, że język jest taki dziwny. Ale ta kartka? No pewnie! Ale głupek ze mnie. To Znikający atrament a nie żadne czary. Dziewczyny przyglądały mi się z wielką uwagą. Musiały dostrzec, że już wszystko odgadłam.
Tak Silver – powiedziała Genia – to była następna próba.

_________________
Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
245765
Mała Płeć:Mężczyzna
Moderator

Dołączył: 07 Wrz 2002
Posty: 723
PostWysłany: Sob 02 Sie, 2003 19:55    Dodaj użytkownika do listy ignorowanych Odpowiedz z cytatem

Coraz bardziej lubiłam to nasze "stowarzyszenie buntowniczek" czy jak one to nazywaly. Czulam ze narszcie zaczyna się moje prawdziwe życie, które obowiązuje jedna zasada: Nie ma zasad! I to było najpiękniejsze. Pełnia życia - pomyślałam.

Halo!Silver, obudź się z ytych swoich marzeń sennych - usłyszałam nagle głos Gieni czyli... (imie gieni nowe).
-coo... co jak...- ziewnełam - aha, przepraszam, rozmarzyłam się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 3 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Oznacz temat jako nieczytany

Skocz do:  

Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group

| Dzieci OnLine | Suwałki | Gry online | Maluch |