Można porównać z kijem, za pomocą którego szympansice wyjadają jakieś owady (chyba mrówki, nie pamiętam już dokładnie).
Cały problem z bronią polega na tym, że nie jest ona powszechnie dostępna.
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 26 Lip, 2005 14:40
Bron biala calkiem dobrej klasy,owszem,jest powszechnie dostepna.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 26 Lip, 2005 15:36
Ale za jakie pieniądze
Broń palna również powinna być powszechnie dostępna- bandyta i tak ją jakoś zdobędzie, a przynajmniej normalny człowiek będzie mógł się przed nim bronić.
Najważniejszą bronią człowieka jest jego umysł. Fizycznie nie jesteśmy zdolni do przeżycia w środowisku posługując się tylko zębami i paznokciami. Ani szybko nie biegamy, ani nie potrafimy cicho pełzać. NA łażenie po drzewach też jesteśmy za cięzcy...(przynajmniej ja).
Co do okrucieństwa- wiele zwierząt zabija dla zabawy. Choćby nasze domowe kotki mające jedzenie a instynktownie ściągające praki z parapetu okna (jesli od razu ptaka zabiją to pół biedy, a le czasem się nim bawią...). Dla zabawy zabijają również choćby rosomaki. Potrafia ubić znacznie większe od siebie zwierze i bez przyczyny zostawić padlinę.
Są ludzie którzy mówią, że zabijanie zwierząt jest złe, są tacy, którzy twierdzą że rośliny też czują i żyją tylko na soczkach. I to i to moim zdaniem to przesada.
Jeśli już chcecie walczyć to walczcie bardziej z hodowlą niż z samym zabijaniem. Co z tego, że zabronimy zabijać zwierzaki które żyją w klatkach od pokolen? Co z nimi robić - sterylizować?Wypuszczać? Karmić do końca życia? NA czyj koszt?
W życiu one sobie i tak nie poradzą bo, pomijając fakt, że nie potrafią sobi same zdobywać pokarmu, to są zwykle za wielkie by uciec przed wrogiem i nie boją się ludzi, więc szybko się je zabije jako wściekłe. To samo można powiedzieć o zwierzetach laboratoryjnych- jakie szanse na przeżycie ma biała mysz nie bojąca się ludzi ani nie znająca swoich wrogów?
Ciekawe ilu z was ma psy? Zastanowiliscie się kiedys jak te zwierzaki są okaleczone przez ludzi? Połowa rasowców ma choroby genetyczne wywołane wsobnym howem albo ulepszaniem jednej cechy kosztem innych. Czy ktoś krzyczy by nie hodowac ratlerków basetów czy labradorów, z których połowa i tak w życiu ciężko się pochoruje i bedzie cierpieć? (no może poza ratlerkami- je się rozdeptuje) NIe.
Albo zwierzęta rolne. Czy ważący kilkaset kilogramów tucznik nie cierpi? Albo czy krowy dającej multum mleka nie bolą wymiona? Człowiek poprzez hodowlę poprodukował takie mutanty, że czasem naprawdę nie wiadomo, czy zabicie ich nie byłoby humanitarniejsze.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 02 Sie, 2005 00:28
Jeszcze buldogi angielskie, dostające zadyszki po przejściu niewielkiego dystansu:D
O dziz włączyłem ten film i wyłączył w momencie jak ten boruk mrugał oczkami
okropne to jest chcetnie bym wpadł z jakims stucerem tam i powystrzelał tych sqrwieli
takiego okrucienstwa do zwierzat jeszcze nie widzialem,niewiem jak bede dzisiaj spał
chcetnie bym dla tych sqrwieli tam zrobil mała komore gazowa
_________________ Tylko jeden inspektor jest prawdziwy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach