jedna nauczycielka mnie meczyla, ze mam nieobecnosci, to nazbieralem ich pelny kosz i dala mi spokoj (stwierdzila chyba ze sie nie da naprawic)
a 97% nauczycieli potrafie przegadac, tylko ze dyskusje ucinaja zawsze tekstami w stylu "jestem nauczycielem i mam racje". wtedy juz sa totalnie u mnie spaleni, ale nie moge ich niestety do niczego zmusic.
heh...nie moja nauczycielka..ona mi od 1 klasy nie daje spokoju ;/...czepia sie o byle co..najchetniej to by mnie udusila i utopila gdzies w rzece ...ale tak na serio...to nigdy nie slyszalalm o niej dobrej opini...a..ze nie jestem geniuszem z fizyki...to tym bardziej sie uwziela..a ze ja sobie nie pozwole w kasze dmuchac..to zawsze sie jedziemy...tylko...gorzej bedzie..z ocena na koniec roku..chcialabym znalesc na nia jakis sposob :>...a o prawach ucznia moge zapomniec... ;/...
_________________ Bo to co najważniejsze mam w sercu na dnie..
nauczyciele sa mocno dopoki uczen nie zdaje sobie sprawy ze swoich praw i nie potrafi tego wykorzystac, wtedy zazwyczaj wymiekaja
Podaj przykład.
_________________
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 09 Gru, 2005 22:28
hm,niekoniecznie.
moi kumple sluchali discmana na matmie i na następny dzien pisali za to kartkówke.
a jest u nas w regulaminie ze kartkowka nie moze byc formą kary
powiedzieli wychowawczyni a ona nic na to
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 09 Gru, 2005 22:34
Gabra napisał/a:
hm,niekoniecznie.
moi kumple sluchali discmana na matmie i na następny dzien pisali za to kartkówke.
a jest u nas w regulaminie ze kartkowka nie moze byc formą kary
powiedzieli wychowawczyni a ona nic na to
moj kolega rzucił zeszytem kolezanki i jak go na pon nie przepisze ładnie to bedzie pytany na kazdej lekcji
Kosta -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 09:19
A u nas taki jeden naobzywał panią i to baaardzo baaardzo no jakby tak napisać, nieładnie =P , no ale coż, ona mu nic nie zrobiła, tylko pałę wstawiła .. To też zależy od nauczyciela.
= a ja dostałam pałę z zachowania z chemii za to, że się śmiałam, ale to nie tylko ja i nie ja wywołałam powód do śmiechu =///
no ja wiem jak uniknąć odpowiedzi:) u Nas w klasie dużo sztuczek robią ale nie wiem czy u Ciebie poskutkują... idziesz czyścić tablice:D i wtedy już nie jesteś na polu widzenia nauczyciela.... albo sie pytasz czy możesz do ubikacji =] , do pielęgniarki, podlewasz kwiatki itp.... albo jak idziesz do odpowiedzi to ci cała klasa podpowiada =] bo facetka ślepa hehe.... ale tak jako bardzo dobrych sposobów nie znam.. O zapomniałam jeszcze u Nas na matmie jest takie coś jak gra na czas... idziesz do tablicy nie wiesz jak zrobić przykład.. najpierw mówisz dyżurni tablica... idą.. moczą gąbki... puki szystko dobrze wytra, puki ty przepiszesz przykład z ksiązki to dużo czasu mija i specjalnie jak żółw piszesz.... no i dzwonek i koniec:D
hehe ...niestety u mnie to nie poskutkuje ;/...bo moja pani...na takie cos sie nie nabiera..oan po prostu mnie nienawidzi jednym slowem ...ciesze sie ze to juz ostatnia klasa...i nareszcie wybede z tej budy <mam nadzieje na lo>..ale..obawiam sie troche o ocenke na koniec roku...bo..babka jest uwzieta...
_________________ Bo to co najważniejsze mam w sercu na dnie..
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 10 Gru, 2005 13:20
taaak, ja dostalam 1 z polskiego [jedna z wielu, ale co tam] bo sie kulturalnie zapytalam, czy w tescie gimnazjalnym mozna dla wzmocnienia wypowiedzi uzyc przeklenstwa. odpowiedzi nie uzyskalam, parfidnie zamknieto mi usta, ale i tak przy kazdej okazji sie upominam o odp. na pytanie.
ja tam wiem, ze zeby dany nauczyciel cie polubil, to musisz sie czesto w czasie lekcji zglaszac, byc aktywna, pomocna, zawsze byc przygotowana... i sie starac. i nie pokazywac niecheci. trudne to jest, ale skuteczne.
U mnie jest taki chłopak co teraz rok siedzi - taki luzak. Coś mu każe babka zrobić a on że nie.To babka go w końcu straszy, że pójdzie do drektorki a on na to -No i co mi pani zrobi?? Zaś se będę siedział u niej i co??? . I babka se poszła.Starych już nawet do budy nie wzywają bo i tak wiedzą z doświadczenia, że nic mu nie zrobią. Na każdego nauczyciela jest jakiś sposób. Trzeba tylko umieć znaleźć jego słaby punkt. Najczęściej metodą prób i błędów ale zawsze coś się znajdzie. Mnie zawsze straszyli uwagami,rodzicami,pałami, drektorką i tak dalej i co??? I nic. Nic, nawet najmniejszej uwagi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach