Ja mam dobry sposób
Jeszcze w podstawówce go stosowałam
Pisalam na zwykłej kartce ściągę, a następnie na niej siadałm. Odchylałam nogi, cztałam i przepisywałam
Raz babka od geografii mnie przyłapała (w tym roku) i jej niestety ściągę musiałam oddać
Potem babka mi wydzierała kartkę z ręki, a ja jej nie dałam i jeszcze tak przez 2 minuty, bo coś cały czas dopisywałam, a potem jak mi wzięła, to napisała: 'nie do oceny'. Ale zlitowała się i wystawiła ocenkę, spoko
Ja ściągam jak mogę
Pamiętam jeden test z przyry w 5 klasie... Był złożony z 4 kartek a4 ale nie spiętych z sobą. Wymieniałyśmy się kartkami z przyjaciółkami i jedna ściągała z 1, druga z 2, trzecia z 3 a czwarta wszystko wiedziała i pisała nam odpowiedzi na gumce która międziy nami wędrowała. To było świetne. Na dodatek w środku testu była przerwa obiadowa i nauczycielka poszła na obiad ale zabrała nam testy. Każdy wziął podręcznik i pisał sobie na rękach, gumce itd. Chyba nie było wtedy osoby która by nie ściągała. Ten test powinien przejść chyba do księgi Guinessa
Ja zaczęłam ściągać w czwartej klasie (dużo materiału) ściągi pisałam na małych karteczkach i naklejałam na nieprzezroczystą (!)linijkę-niezawodny sposób. Teraz jestem od ściągania praktycznie uzależniona. Jak raz się uda to jest fajnie i później jeszcze i jeszcze..... . Teraz nie ma takiej klasówy lub kartkówki z :angola bioli hiry fizy-żebym nie miała ściągi . Dzisiaj też ściągałam (na 2 przedmiotach ) nie złapali mnie. Najpierw na 2 stronach kartki mającej ok. 3,5 cm wszystko co potrzebne piszę a jak jest test zakrywam ręką. Jak baba nie patrzy odkrywam i zrzynam.
ja pierwszy raz sciagnelam w 6 podstawowie. Pozniej tak mi sie to spodobalo, ze zamaist sie uczyc to sciagalam za kazdym razem. Niestety po pol roku mnie nakryto i jakos pozniej przestalam. W gimnazjum znowu zaczelam, pozniej znowu przestalam i tak w kolko
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 25 Lis, 2004 15:48
A ja mam blaszany piornik i na nim zawsze naklejam sciąge zrobioną na kompie czcionką 3 i jest ok!nikt mnie nie złapał jeszce!
Najgorzej jest kiedy nauczyciel nawet nie daje szansy ściągnąć. Np. na chemii-baba potrafi godzinę przestać na klasówce i gapi się. Co z tego że mam ściągę jak nie mogę z niej korzystać!
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 25 Lis, 2004 17:33
nasza baba od chemii jest straszna...Zresztą nie ma fajnej kobity od chemii.
Bardzo często ściągam, oj bardzo... Ostatni raz dzisiaj na sprawdzianie z fizyki Byl temat teoretyczny do opisania więc książka na ławkę za plecy kolegi i przepisujemy A wypróbowane metody? Zawsze chowam do piórnika (albo pod piórnik). W 12 letniej karierze nie wpadlem jeszcze nigdy
Generalnie nie ściągam tylko z historii i WOSu. Ale tylko z szacunku dla nauczycielki.
_________________ Zapraszam na moje nowe Forum: kolej, podróżni, Mazowsze. (adres w przycisku www)
nasza baba od chemii jest straszna...Zresztą nie ma fajnej kobity od chemii.
oj nie zgodze sie moja babka jest bardzo fajniutka, normalnie mozna sciagac na luzie. Nawet kiedys robilam spr wspolnie z moja kumpela, normalnie szeptem do siebie gadajac baba nas czasem upominala i nic sobie z tego nie robila
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Stokrotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 29 Gru, 2004 13:03
To chyba normalka że ściągam Ale tylko czasami - jak jest łatwy test to po co ściągać Mnie jeszcze nigdy nikt na przyłapał a ściągałam wiele razy
blackLady -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 10:09
Mi sie kilka razy zdarzyło, ale zazwyczaj staram sie uczyć Poza tym niestety wszystkie sprawdziany i kartkówki dostajemy w dwóch grupach(A,B lub I,II) więc niewiele można odgapić,ale czasem nawet jak zerkne to coś mnie tchnie i napisze dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach