Jak podrywacie dziewczyny? jestem tego bardzo ciekawy, bo ja np. z różyczką po lekcjach podchodze do dziewczyny i proszę ją żeby na chwilke usiadła ze mną na ławce, później daje jej róże ona się uśmiecha i dziękuje całusem to sprawdzone, ale nie każda dziewczyna tak reaguje... a więc piszcie (Noid: forum trzeba rozwijać) piszcie tez jak było dalej czy wasz sposób się sprawdził tylko na podryw czy na coś więcej
Noid Gość
Wysłany: Sob 13 Lis, 2004 11:03
No więc u mnie nie ma z tym problemu, wiele osób mi mówiło, że mam w sobie jakiś magnetyzm Jak mnie jakaś dziewczyna zaintersuje to po prostu staram nawiązać z nią znajomość poprzez rozmowę. I tak oto mam kolejną koleżankę, bo z miłością, itp. jestem strażnie ostrożny, ponieważ moja kuzynka nauczyła mnie, że nigdy nie powinienem ufać kobiecie
Aren -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 13 Lis, 2004 17:47
To z kuzynką to 100% prawda moja alurat zrobi b. dużo żeby mnie wkurzyć a później jak gdyby nigdy nic niby żałuje a jak jej ,wybacze, to znowu się zaczyna
Aren nigdy nie widziałam chłopaka z takim sposobem
Gdyby ktoś tak zrobił to bym chyba wymiękła .
Sorry, że się pcham w wasz temat, ale mnie coś ciągnie, no wiecie... Eh
No więc u mnie nie ma z tym problemu, wiele osób mi mówiło, że mam w sobie jakiś magnetyzm Jak mnie jakaś dziewczyna zaintersuje to po prostu staram nawiązać z nią znajomość poprzez rozmowę. I tak oto mam kolejną koleżankę, bo z miłością, itp. jestem strażnie ostrożny, ponieważ moja kuzynka nauczyła mnie, że nigdy nie powinienem ufać kobiecie
Ty jak się będziesz kuzynki słuchał to daleko nie zajdziesz
Ja słyszałam za to, że nie warto ufać mężczyźnie...
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 13 Lis, 2004 18:09
Aren romantyczne to z tą różyczka:) hehe mozesz mi dac
Na mnie dobrze skutkuje głębokie patrzenie w oczy, albo oczko .
Ale różą bym nie pogardziła
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 13 Lis, 2004 19:29
Hehe... no ja bardzo lubie to forum jakos mnie tu ciagnie:) no Aren czekam na różyczke!!
Noid Gość
Wysłany: Sob 13 Lis, 2004 20:29
Młoda napisał/a:
Noid napisał/a:
No więc u mnie nie ma z tym problemu, wiele osób mi mówiło, że mam w sobie jakiś magnetyzm Jak mnie jakaś dziewczyna zaintersuje to po prostu staram nawiązać z nią znajomość poprzez rozmowę. I tak oto mam kolejną koleżankę, bo z miłością, itp. jestem strażnie ostrożny, ponieważ moja kuzynka nauczyła mnie, że nigdy nie powinienem ufać kobiecie
Ty jak się będziesz kuzynki słuchał to daleko nie zajdziesz
Ja słyszałam za to, że nie warto ufać mężczyźnie...
Słuchaj, ale co ona wyprawiała, jakie kłamstwa wymyśla i tego tepu rzeczy żeby spławić jakiegoś chłopaka to ludzkie pojęcie przechodzi i niestety nie tylko ona w mojej rodzinie tak się zachowuje Wiem, że to być może tylko wyjątki, ale dają mi dużo do myślenia. Co do patrzenia w oczy to w mojej okolicy za bardzo nie działa, a jeżeli chodzi o różyczkę to dostałem ochrzan od matki mojej byłej dziewczyny (pozdro dla Justyny) bo w takim wieku się kwiatów nie daje (to była chyba 4 klasa)
KoT Gość
Wysłany: Nie 14 Lis, 2004 05:54
Witam.
Różyczka? Śmiałe, oj śmiałe A przez to albo bardzo skuteczne (bo zadziwiające, a oryginalność w cenie) albo zbyt szokujące, i przez to mniej skuteczne. U mnie to by nie przeszło, na drugi dzień co druga osoba wytykałaby mnie palcem i szeptała teatralnie do drugiej "jakiego to ja idiotę z siebie zrobiłem dając dziewczynie różę". Kontakt wzrokowy jest dla mnie ważny, jeszcze ważniejszy dotyk, ale to już zupełnie inna sprawa i trochę wyższa szkoła jazdy.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach