Witam. Mam 21 lat, mój chłopak 26. Problem w tym, że on sam sobie trzepie, a mi robi palcówe. Już wiem sama dlaczego... Jak ja go łapałam to szybko kończył. Straszny z niego napaleniec... Jak już przyszło co do czego, to najdłużej 5 min go trzymał we mnie i wyjął. On dochodzi, a ja nie... Miałam tylko raz orgazm, ale tylko jak mi palcówe robił, a okazji było mnóstwo... Nie podoba mi sie to. Ja dopiero ledwo co zaczynam, a on juz kończy.
Podajcie mi technike trzepania, żeby szybko nie kończył, bo inaczej dalej będzie sobie sam trzepał.
Ostatnio zmieniony przez LoveHerMadly dnia Pią 06 Sie, 2010 21:42, w całości zmieniany 2 razy
prowokacja? nie mam czasu na wypisywanie głupot, 13 lat już dawno skoczyłam...
jak nie potrafisz odpowiedzieć, pomóc, to się N I E W Y P O W I A D A J.
Bardzo wulgarnie napisane, można było użyć innych określeń, ale ok, nie czapiam się.
Ale muszę (niestety) przynać rację, że czasem tak bywa. Partner ma przedwczesny wytrysk, a kobieta nie może dojść... Wiem z własnego doświadczenia;/ Chłopak tłumaczył mi że nigdy tak nie mial, tylko ze mną, do dziś nie wiem co to powodowało. A przy seksie oralnym bądź peetingu czasem udawalo mi się dochodzić, przy normalnej penetracji - niestety nie..
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pią 30 Paź, 2009 09:43
girl - Problem leży zazwyczaj po prostu po stronie mężczyzny. Przyczyn może być wiele - od braku doświadczenia, przez zwykły egoizm aż po zwyczajną różnicę umiejętności między kobietą a mężczyzną : )
Tylko właśnie dziwne jest to, że tylko podczas normalnego stosunku ciezko bylo mi szczytować, a zabawy swoja droga, wtedy bylo naprawde fajnie;) Więc chyba jednak ten partner musiał coś umieć..
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sob 31 Paź, 2009 09:25
girl - Technika pettingu, a technika właściwego stosunku z perspektywy mężczyzny to też dwie różne rzeczy. Myślę nawet że zaspokojenie potrzeb partnerki przez seks jest dla mężczyzny dużo większym wyzwaniem niż przez w/w petting.
Jak mówiłem dochodzi do tego wiele innych czynników i wynik jest jaki jest : )
ja czerpie duza przyjemnosc z seksu, to zalezy od tylu czynnikow ze az nie chce mi sie wymieniac, ale daj sobie troche czasu, ja jak bylam mlodsza to tez nie wiedzialam po co jest tak naprawde penetracja skoro inne pieszczoty sa fajniejsze ;d
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Nie 01 Lis, 2009 08:10
girl - Nie powiedziałem że seks jest mniej przyjemny niż pieszczoty z partnerką. Powiedziałem jedynie że jest dla mężczyzny większym wyzwaniem i młodzi chłopcy często po prostu nie są w stanie mu sprostać.
Daj im i sobie czasu na naukę, z czasem wyjdzie na jaw co przyjemniejsze, co bardziej zróżnicowane i takie tam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach