Ostatnio mojemu przyjacielowi zmarl tata od tamtej pory on sie strasznie zmienil.Wiem co czuje ale nie wiem jak go pocieszyć
Pomóżcie
_________________ Nie musisz być na szczycie by czuć się znakomicie ^^ xD
Chippy -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 17 Paź, 2009 13:10
Trudno ingerować w takie intymne sprawy, najlepiej nic mu o nim nie gadaj.
Fajnie by było gdyby trzeba było dawać sensowne nazwy tematów, bo człowiek nie wie co czytać. Na jednym forum dawają za to warny.
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 17 Paź, 2009 15:45
Przykro mi :<
Powiem na przykładzie.
Mam kolegę. W wakacje zmarła mu mama, ojciec jego dawno dawno się wyprowadził z rodziny. Zdziwiłam się, gdy ok. tydzień po śmierci jego matki zauważyłam go grającego na ulicy w siatkę z resztą paczki. Zachowywał się normalnie, śmiał, bawił. Też nie wiedziałam, co powiedzieć: "Przykro mi"? , "Kondolencje"? A po co psuć humor? Nic nie zrobiłam. I jest dobrze tak, jak jest. Widać, że cierpi, ale nie użala się nad sobą.
Nic się nie da zrobić. Musi on to sobie wszystko poukładać w głowie. Można to ułożyć tak:
50% że da sobie radę, będzie 'normalny'
50% że nie da sobie rady.
Innych opcji nie ma. A to, co się stanie, jest tylko i wyłącznie jego oraz jego matki sprawą.
Co robić w jego towarzystwie?
Wszystko, tylko nie mów o tacie. Jeśli chce porozmawiać, to sam zacznie temat.
A jeśli zacznie, to nie mów "Nie martw się". Wbrew pozorom to nie pociesza w takich sprawach. Powiedz, że go rozumiesz, że wiesz, jak bardzo to boli, że strasznie współczujesz. Zapewnij, że jak będzie chciał się wygadać to ma ciebie do dyspozycji w dzień i w nocy.
WAŻNE
Jak wiadomo, wpadki się zdarzają, ale jest jedna rzecz, której po prostu NIE WOLNO powiedzieć! Jak powiesz, to po prostu koniec:
"Noo, ale przynajmniej nie będzie ci zrzędzić".
Tego po prostu się wystrzegaj jak ognia, jak tykającej bomby. NAJLEPIEJ o tym nie myśl.
W każdym razie
Nie narzucaj się. Niech po prostu wie, że może mieć w tobie oparcie. I w jego towarzystwie zachowuj się normalnie.
Powiem na przykładzie.
Mam kolegę. W wakacje zmarła mu mama, ojciec jego dawno dawno się wyprowadził z rodziny. Zdziwiłam się, gdy ok. tydzień po śmierci jego matki zauważyłam go grającego na ulicy w siatkę z resztą paczki. Zachowywał się normalnie, śmiał, bawił. Też nie wiedziałam, co powiedzieć: "Przykro mi"? , "Kondolencje"? A po co psuć humor? Nic nie zrobiłam. I jest dobrze tak, jak jest. Widać, że cierpi, ale nie użala się nad sobą.
Nic się nie da zrobić. Musi on to sobie wszystko poukładać w głowie. Można to ułożyć tak:
50% że da sobie radę, będzie 'normalny'
50% że nie da sobie rady.
Innych opcji nie ma. A to, co się stanie, jest tylko i wyłącznie jego oraz jego matki sprawą.
Co robić w jego towarzystwie?
Wszystko, tylko nie mów o tacie. Jeśli chce porozmawiać, to sam zacznie temat.
A jeśli zacznie, to nie mów "Nie martw się". Wbrew pozorom to nie pociesza w takich sprawach. Powiedz, że go rozumiesz, że wiesz, jak bardzo to boli, że strasznie współczujesz. Zapewnij, że jak będzie chciał się wygadać to ma ciebie do dyspozycji w dzień i w nocy.
WAŻNE
Jak wiadomo, wpadki się zdarzają, ale jest jedna rzecz, której po prostu NIE WOLNO powiedzieć! Jak powiesz, to po prostu koniec:
"Noo, ale przynajmniej nie będzie ci zrzędzić".
Tego po prostu się wystrzegaj jak ognia, jak tykającej bomby. NAJLEPIEJ o tym nie myśl.
W każdym razie
Nie narzucaj się. Niech po prostu wie, że może mieć w tobie oparcie. I w jego towarzystwie zachowuj się normalnie.
koleżanka ładne ci wytłumaczyła....
Ale nie podałaś wieku przyjaciela bo różnie to bywa małe dziecko bardziej cierpi niż nastolatek....
Nie narzucaj się, nie zmuszaj na siłę do mówienia o tym jak się czuje, pocieszanie na siłę również nie jest najlepsze - dotrzymuj mu towarzystwa, rozmawiajcie, niech wie, że ma w tobie przyjaciela i może na tobie polegać.
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 17 Paź, 2009 21:11
Simon- przyjaciel mój jest w 3 gimnazjum, takowoż ma 15 lat.
Simon- przyjaciel mój jest w 3 gimnazjum, takowoż ma 15 lat.
To bardzo cierpi
Nie mów mu o tym tylko powiedz że możesz na ciebie liczyć w dzień i noc
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 19 Paź, 2009 21:21
SIMON300195 napisał/a:
Nie mów mu o tym tylko powiedz że możesz na ciebie liczyć w dzień i noc
Czy to skierowane do mnie?
Mój kolega to nie do końca przyjaciel. Po prostu się znamy i lubimy. I mi się podoba już od przedszkola . W każdym razie, nie wykazuje tego, że potrzebuje ode mnie pomocy. Czasami wracam ze szkoły z nim. Rozmawiamy sobie o wszystkim, nie mówi często o swojej mamie. Ale widać, że bardzo tęskni.
Nie mów mu o tym tylko powiedz że możesz na ciebie liczyć w dzień i noc
Czy to skierowane do mnie?
Mój kolega to nie do końca przyjaciel. Po prostu się znamy i lubimy. I mi się podoba już od przedszkola . W każdym razie, nie wykazuje tego, że potrzebuje ode mnie pomocy. Czasami wracam ze szkoły z nim. Rozmawiamy sobie o wszystkim, nie mówi często o swojej mamie. Ale widać, że bardzo tęskni.
To nie jest tak źle jak sobie to wyolbrzymiasz Rozmawiaj z nim dużo i będzie git
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach