piotr123, mam kota w domu. Myszoskoczek żyje 3-6 lat ( u mnie zapewne 5 ;]). A co do kota, po 6 miesiącach nie będzie spał na klatce i nie będzie na niego miałczał i teraz bezpiecznie skoczek może chodzić po domu ;].
_________________ "Leave me dreaming on the bed
See you right back here tomorrow for the next round
Keep this scene inside your head
As the bruises turn to yellow
The swelling goes down..."
Ja mam Huskiego i polecam go wszystkim, pod warnukiem że macie duży ogród, cierpliwch rodziców i duuuużo czasu. No i oczywiście lubić chodzić na spacery i mieć odpowiednie miejsce na to. Ja na przykład mieszkam niedaleko lasu. Jednym słowem PSY GÓRĄ!!!!
_________________ First gain the victory and then make the best use of it you can
Od niedawna mamy fretkę. Jest cudowna. To wulkan energi i psotnica jakich mało. Wszędzie jej pełno. Mieliśmy sporo futrzaków w domu, ale freta bije wszystkie na głowę. To nie jest zwierzak, który po wypuszczeniu rzuca się do ucieczki i chowa się w zakamarkach. Przeciwnie - fretka obskakuje opiekuna, zaprasza do zabawy, etc. Często śpi na plecach z wysuniętym językiem. Jest wtedy taka słodka, że można ją zagłaskać na śmierć. Potrafi jednak mocno ugryźć. Nie robi tego bo jest dzika, ale podczas zabawy, albo zapraszając do zabawy. Kupując fretkę i nie mając pełnych informacji może okazać się, że ma "wady" - ma specyficzny zapach (nie wszyscy go tolerują), potrzebuje bardzo dużo uwagi z naszej strony, nie zawsze kupka ląduje w kuwecie a obok, zupełnie nie nadaje się do domu w którym mieszka małe dziecko, jest uparta, wymaga sporo kasy ( dobrej jakości karma, witaminy, szczepienia), etc.
A czemu zacytowałam Magwill? To nie są wady fretki (czy innych zwierząt) tylko nieodpowiedzialność ich opiekunów. Kupując zwierzę trzeba o nim jak najwięcej wiedzieć i nie będzie rozczarowań, że śmierdzi, hałasuje czy nie da się oswoić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach