Dzieci OnLine

Utwory - Kotajmos - part 1

Papierowa Tęcza - Sro 13 Kwi, 2005 21:02
Temat postu: Kotajmos - part 1
Tekst zawiera wiele słów niecenzuralnych i czytacie go tylko na własną odpowiedzialność ;]
(Jak coś to sry za orty;] ) - wersja niecenzurowana - http://tenczi.republika.pl/kotajmos1.txt

Był zwyczajny pogodny dzień.
Kot o imieniu Ajmos wyszedł na pospolitą popołudniową przechadzke. Nagle, kiedy
przechodził przez ulicę, przejechał go statek kosmiczny. Niefortunnie, na zderzaku wyżej
wspomnianego statku znajdowały się cząsteczki radioaktywnego pierwiastka Ż300, które po zetknięciu się z ciałem Ajmosa, zmutowały jego DNA. "Znowu jakieś [cenzura] na drodze" - powiedział kosmita, który po tym jak przejechał naszego bohatera ruszył w dalszą drogę.
Po dziesięciu minutach od tego tragicznego wypadku, Ajmos wstał, otrzepał się z kurzu, namiętnie zaklnął - "[cenzura] mać", a następnie udał się do baru "Sashimarutu" na kieliszek mleka bezalkocholowego. Kiedy był w połowie drogi, nagle, usłyszał głośny krzyk, przypominający nieco kobiecy pisk. Zaciekawiony, podszedł do miejsca, z którego dobiegał owy dźwięk i schował się za nieco zaniedbanym koszem na śmieci. Nasz bohater rozejrzał się w około, po czym w odległości 6/7 metrów ujrzał trzy postacie. Znajdowali się w ciemnej i wąskiej alejce. Ajmos wytężył wzrok i dokładniej przypatrzył się trzem osobnikom. Jedną z istot okazała się być całkiem ładna kotka - "niezła" - pomyślał kot. Pozostałą dwójka wyglądała jak typowi Nowo Huccy dresiarze. Aimos przybliżył sie nieco i usiłował usłyszeć co owa trójca mówi.
- "Zostawcie mnie w spokoju" - powiedziała kotka.
- "Nie gadaj tylko dawaj kase i [cenzura] maleńka!" - rozkazał większy z dresów.
Po tych słowach mniejszy z dwójki bandytów podszedł do dziewczyny pragnąc ją przeszukać - kiedy był już na odległość powiewu wiatru "Muyashito" - kotka kopnęła go w krocze i pognała w głąb alejki. Większy z dresów natychmiast pobiegł za nią, mniejszy był zbyt oszołomiony, aby się ruszyć, a nasz bohater, po chwili namysłu, postanowił podązyć za
ścigającym. "Po co ja tam biegne, Psia krew" - zapytał sam siebie Ajmos.
Po 5 minutach gonitwy, kot zauważył, iż dziewczyna znalazła się w beznadziejnej sytuacji - alejka okazała się być ślepym zaułkiem.
- "Teraz mi nie uciekniesz głupia pizdo" - krzyknął dresiarz, który stał naprzeciwko przerażonej kotki.
- "Nie poddam się tak łatwo" - powiedziała, usiłując odnaleść jakąś drogę ucieczki. Po tych słowach bandyta zrobił kilka kroków w kierunku dziewczyny, która przybrała postawę bojowa. Nasz bohater widząc to, zaczął zastanawiać się, jak pomóc nie-
szczęsnej kotce. Po chwili namysłu, wachając się, wyszedł z ukrycia i krzyknął w kierunku dresiarza:
- "Ej ty! CO się [cenzura]?" - bandyta natychmiast odwrócił się w kierunku kota, a następnie odpowiedział nieco zaskoczony:
- "W mleczarni!" - na co nasz bohater oszołomiony sytuacją rzekł: "A... to sorry! Wole budyń.." - po czym odwrócił się i powoli oddalił w kierunku wyjścia z alejki. Po kilku krokach uświadomił sobie, że rozmowa, w której uczestniczył przed momen-
tem nie miała najmniejszego sensu i ponownie obrócił się chcąc zaatakować przeciwnika.
- "Tytanowa pięść drapieżnego smoka Wakashimarutu!" - krzyknął Ajmos, wcale nie wierząc w skutecznośc tego ataku. Kiedy jego łapa dosięgneła przeciwnika, ten oszołomiony siłą ataku wzleciał na 1000 metrów w górę.
- "CO do diabła.." - zapytał szeptem zaskoczony kot. Po kilku minutach całkowitej ciszy, kotka, która nie mogła uwierzyć w to, co przed chwilą zobaczyła, zrobiła kilka niepewnych kroków w kierunku Ajmosa.
- "Bardzo panu dziękuję za pomoc" - powiedziała nieśmiale, a kot, który dopiero teraz przypomniał sobie o jej istnieniu obrócił się i popatrzył na nią z chęcią odpowiedzi. Wtedy też ujrzał jak piękna okazała się być owa kotka. Jej błyszczące,
niebieskie i wielkie na pół głowy oczy oślepiały go blaskiem, a smukła talia była tak smukła, że hej. Ajmos jąkając się wyma mrotał: "T..to nic ta...ta...takiego, p..prze...przecież t..to był m..mój obo...obowiązek, a...aby pani po...pomóc".
Kotka widząc zakłopotanie sympatycznego chłopaka, zaproponowała mu wspólny posiłek. Ten, wachając się nieco zgodził się na to, po czym oboje udali się w kierunku wyjścia z alejki. Kiedy byli już prawie przy wyjściu na ulicę, świat nagle zawirował i oboje przenieśli się w dziwaczne miejsce, przypominające nieco pancernik "Osaruzaku", który był jedną z głównych sił militarnych MOK'u (Militarna Organizacja Kotów), jednakże nie mogli się znajdować na tym pancerniku, ponieważ zaginął on podczas ostatniej misji w układzie "Pokarushizo" na wyspach Wielkanocnych. Nagle, z ciemnego korytarza znajdującego się na przeciwko naszych bohaterów wyłoniła się niezwykła postać - jej głowe ozdabiało jelito mistycznej żaby Korachimaruzo, a na nogach miała różowe kapcie w kształcie królików. Postać zatrzymała się jakieś 3 metry od naszych bohaterów, po czym przemówiła:
"Kamui! Udaj się do Tokio! Tam spełni się Twoje przeznaczenie" - Po tych słowach, dziwaczna postać obróciła się w kierunku ciemnej pustki korytarza i zrobiła kilka kroków, a kiedy już powoli wydawało się, że znika, istota ta jakby nagle uświadomiła
sobie coś i ponownie obróciła się w kierunku bohaterów mówiąc "[cenzura]! Sorry! To nie ten tekst" - zapanowała cisza, a po chwili nieznajomy osobnik znów przemówił: "Zostałeś wybrany Ajmosie! To właśnie w Twoich rękach znajduje się przyszłośc tego wszech-
świata!" - jeszcze bardziej oszołomiony kot zaczął zastanawiać się, czy to przez przypadek nie jest jakaś ukryta kamera.
- "Jakto ja? Co ja? Nie zapłaciłem rachunku za gaz, czy co?" - zapytał, a następnie spojrzał na równie zaskoczoną kotkę, która stała obok niego. Niezwykła postać ponownie przemówiła - "Zostałeś wybrany..."
panienka_wierzba - Sro 13 Kwi, 2005 21:57
Temat postu:
o matko chłopie=D
jaka wyobraźnia
i ten tekst z 'X'a Wink
haha = )
nos zczerze to niezłe = ]
historia o kotach =P o matko Razz
Papierowa Tęcza - Pią 15 Kwi, 2005 16:12
Temat postu:
Kotajmos powróci! ;D
Anonymous - Pią 15 Kwi, 2005 17:25
Temat postu:
taaa... identyczny zabieg jest w magazynie manga-ryna KarczoH'a
Papierowa Tęcza - Pią 15 Kwi, 2005 19:09
Temat postu:
Tsej napisał/a:
taaa... identyczny zabieg jest w magazynie manga-ryna KarczoH'a
tyle, ze to oparte jest na serii Generała Daimosa ;p

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group