Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - alkohol

scyzoryk - Sob 24 Paź, 2009 14:46
Temat postu: alkohol

witam mam 13lat chodze od ponad miesiaca do 1gimnazjum jestem "dobrym"uczniem wzorowym kolega i nie znalem smaku alkoholu... ale wiadomo w gimnazjum nowi koledzy i aby mnie wzieli za spoko kolesia trzeba im zaimponowac a przynajmniej robic to co inni. mianowicie od dziecka obiecywalem sobie ze nie bede palic a przede wszystkim pic... ale teraz okazuje sie ze to wszystko nie jest takie proste !! Crying or Very sad

gdy nowi koledzy sie wyglupiaja i maja w reku "buzuna" kazdy musi wypic chociaż 5 lykow ;p i to nie ma wyboru. jednak to nie jest tak ze mi sie to nei podoba! to wlasnie mnie bawi i podnieca jednak mam swiadomosc ze zle robie........ prosze o pomoc!! powiedzcie co o tym myslicie Sad

[ Dodano: Sob 24 Paź, 2009 13:48 ]
(ten temat chyba powinnien byc poruszony w tym dziale nie?) Smile

Shaunri - Sob 24 Paź, 2009 15:59
Temat postu:

A czemu uważasz że źle robisz?

Słupek - Sob 24 Paź, 2009 16:44
Temat postu:

Bo As tak mówi: http://www.youtube.com/watch?v=jVEZPyV3fJs

Pij spokojnie, już nawet kilka głębszych nie pogorszy tej ortografii.

KaMciaA - Nie 25 Paź, 2009 00:37
Temat postu:

picie piwa to nie jest nic złego , jeśli nie pijesz go w miejscu publicznym .
zawsze najlepiej pić w domu .. bo masz pewność że nie będziesz miał problemu z policją .
wiesz dla mnie picie piwa w 1 gim . było trochę dziwne , ale wiesz kiedy tajniacy mnie spisali już nie było tak miło .

girl - Wto 22 Gru, 2009 22:56
Temat postu:

Jedna rada : NIE ZAMIENIAJ TEGO PICIA W NAŁÓG.

Życzę powodzenia GIRL Smile

Anonymous - Sro 23 Gru, 2009 00:07
Temat postu:

Kolega już dawno w ośrodku a-a.

nasty_girl - Sro 23 Gru, 2009 12:40
Temat postu:

KaMciaA napisał/a:

O ile jest się świadomym, co się robi. I robi się to, bo chce. Nic wbrew sobie! Miej swoje zdanie. Nie chcesz, nie pij.

andre - Wto 23 Lis, 2021 12:53
Temat postu:

Cóż... takie rzeczy kończą się tylko w jeden sposób, proszę - http://poradnia-uzaleznien.pl/
Każdemu wydaje się, że to przecież niewielka ilość alkoholu dziennie. Że problemu nie ma, a później okazuje się, że całe życie zostało zaprzepaszczone...