Chippy napisał/a: |
Mydło. |
nasty_girl napisał/a: | ||
Czyli najgorsze co może być.. |
nasty_girl napisał/a: |
Tak, a potem takich samców trzeba leczyć, bo mają ogromne wągry, wysuszoną skórę i pryszcze |
SIMON300195 napisał/a: |
No ja używam tylko zwykłej wody i nic więcej ^^ |
Shaunri napisał/a: |
nasty - Wągry, zasuszona skóra i pryszcze są prawdziwa oznaką męskości ; ) |
Słupek napisał/a: |
Joasia - w reklamie to usłyszałaś? |
Shaunri napisał/a: |
A nie spotkałaś się jeszcze ze zdaniem że facet musi się depilować? |
Tremere napisał/a: |
mezczyzna ktory sie depiluje jest zadbany i mezczyzna ktory sie nie depiluje jest zadbany, kwestia tego czy podcina wlosy ktore POWINIEN podcinac.
podejrzewam ze kazda kobieta miala w zyciu incydent kiedy to te niepotrzebne wlosy wpadaly tam gdzie nie powinny. |
nasty_girl napisał/a: |
Każdy ma prawo wybrać swoją orientację. |
Cytat: |
taka kostka dove - forma mydła, a neutralne ph |
Shaunri napisał/a: |
Albo jest kapciem. Albo atawistyczną świnią. Albo prawiczkiem. Albo wszystkie cztery cechy na raz. |
Słupek napisał/a: | ||
|
Tremere napisał/a: |
cywilizacji polakow daleko do zachodniej, nie mowie tego zeby nikogo obrazic (powtarzam sie ;p), po prostu naprawde tutaj mezczyzni nie wymagaja od siebie za duzo.
depilacja jest zlem dla mezczyzn, bo ujmuje meskosci. no ok, mozna odniesc takie wrazenie. z kolei ja jak bylam kilka lat temu na plazy w polsce to widzialam calkiem przystojnych facetow ktorzy gdy podnosili rece moim oczom ukazywal sie widok zlepionych potem zarosnietych pach. i nie mowcie ze to kwestia higieny, na plazy w gorace lato KAZDY jest spocony. wystarczyloby te wlosy TROCHE przyciac i juz wygladaloby to lepiej. i tak jak wtedy wydalo mi sie normalne, to bedac w stanach zaczelam sie nad tym naprawde zastanawiac. oczywiscie ze NIE KAZDY facet tam jest idealny, ale naprawde wieksza wage przywiazuje sie do estetki, wygladu i higieny. nie chce sie klocic, bo kazdy ma swoje zdanie na ten temat. shaunri - wyznacznikiem normalnosci sa dla mnie faceci obrosnieci wlosami we wszystkich miejscach, natomiast extra-partia sa partnerzy ktorzy dbaja takze o MOJA wygode i stosuja pewne zabiegi aby uniknac niechcianych sytuacji. I OCZYWISCIE ze mowie tu tylko za siebie. bo tak naprawde to nie moja rzecz czy shaunri, adam czy jakis marian podcina/goli loniaki, wyrazam tu tylko swoje zdanie na ten temat. nie bede sie bawic we wrozke, ale w koncu polacy zaczna sie masowo podcinac/golic, to jest zachodni standard. i powtorze po raz kolejny - mi sie nie podobaja lyse klatki albo totalny brak wlosow lonowych, lubie jak wszystko jest w normie - po prostu obrzydzaja mnie geste wlosy pod pachami i lonowe. no i co do kobiet - shaunri, moge sie wypowiadac tylko za siebie, ale nieogolona czuje sie... eee, nie wiem, zaniedbana? nie wiem, to takie uczucie jakbym czegos ze soba nie zrobila, prawie takie jak NIE MYCIE sie co czlowiek to gust, ale czasami warto pomyslec tez o innych. |
Shaunri napisał/a: |
a z niewiadomych przyczyn społeczeństwo nie lubi moich włosów : ) |
Tremere napisał/a: |
ja z postu joasi moge wywnioskowac tylko tyle ze jest bardzo slaba i podatna na faceta dziewczyna, ktora potrafi porzucic wlasna definicje pielegnacji tylko dlatego zeby mu tym podpasowac. ok, twoja sprawa :p |
joasia90 napisał/a: | ||
a i tu się mylisz Czy ja powiedziałam, że w moim ABC pielęgnacji jest mowa o miejscach intymnych golonych na zero?? Nigdy nie lubiłam golić sobie wzgórka łonowego. Robienie tego co drugi dzień doprowadzało mnie do szału. W dodatku mój facet dowiedział się, że lubi nieogolone dopiero kiedy przestałam się golić. Wcześniej po pijanemu zarzekał się, że nie tknie mnie jesli będe tam zarośnieta, więc rezygnując z całkowitej depilacji byłam przekonana, ze będe musiała zrezygnować też z niektórych pieszczot dzięki bogu okazało się, że nie musiałam |
SIMON300195 napisał/a: |
mężem(chłopakiem) mieszkasz i jest jeszcze on pijakiem ;/ |
Simon pijak napisał/a: |
mężem(chłopakiem) mieszkasz i jest jeszcze on pijakiem ;/ |
Tremere napisał/a: |
w takim razie wszyscy jestesmy pijakami! yevarchecha hashem simon! : ))) |