Dzieci OnLine

RPG Fantasy SF Horror - The Elder Scrolls III: Morrowind

Napastnik - Pią 04 Lut, 2005 22:17
Temat postu: The Elder Scrolls III: Morrowind
"Każde Wydarzenie poprzedza Przepowiednia. Ale bez Bohatera nie może być Wydarzenia."
Zurin Arctus Król - Cień

Witamy w wątku poświęconemu najlepszemu eRPeGowi wszechczasów!

-------------------------------------------------------
LINKI
Strona oficjalna gry:
http://www.elderscrolls.com/index.php

Polskie strony o grze:
Adamantytowa Wieża
Elita Redoranu R.I.P ;[
Mroczne Tajemnice Vvardenfell

Solucja Morrowinda (wątek główny, gildie oraz inne zadania - pliki Word)
http://rpgzone.gry-online.pl/morr_solucja.rar

Linki do map:
(Mapa Vvardenfell - 612KB)
(Mapa Vvardenfell - 8,85MB, rozdzielczość 5307x6186)
(Mapa Twierdzy Smutku - 620KB)
(Mapa Soltsheim - 141KB)

Strony z modami i nie tylko:
http://www.rpgplanet.com/morrowind
http://thelys.mwsource.com
http://mwsource.com

Teraz słów kilka o samym Morrowindzie:

Seria The Elder Scrolls posiada kilka cech kluczowych, które są jej wyznacznikami i w dużym stopniu także odróżnikami od innych cRPG. Skupiają się one wokół pojęcia "nielinearność".
Nielinearność realizowana jest przez:
- brak ograniczeń w szeroko pojętej eksploracji (ogromnego) świata
- brak ścisłego podporządkowania Głównemu Questowi i możliwość kontynuowania gry po jego wypełnieniu
- możliwości dowolnego zachowania i poprowadzenia przez "ścieżkę życiową" bohatera (etyczne czy wprost przeciwnie)
- duża różnorodność
- niemająca sobie równych złożoność tła świata gry, w postaci historii, geografii, stosunków społecznych, wierzeń itp.

To najlepszy cRPG ostatnich lat, moim zdaniem lepszy od - także bardzo dobrych - Gothica, czy BG2. Posiada ogromny potencjał (zwielokrotniony jeszcze edytorem Construction Set i tysiącami modów do gry) Prawdopodobnie następna część, Oblivion, jeśli twórcy wyeliminują powyższe wady, będzie najlepszym cRPG "ever".

Zapraszamy do dyskusji i zadawania pytań Twisted Evil .
altruista - Sob 05 Lut, 2005 12:45
Temat postu:
jezeli chodzi o '[cenzura]' arcade-crpg to tak, mozesz uznac go za najlepszy. Niestety do Eye of the Beholder, Fallouta1 i Planscape: Torment [kolejnosc wyjatkowo przypadkowa] toto nie dorasta do piet.

Cytat:
Seria The Elder Scrolls posiada kilka cech kluczowych, które są jej wyznacznikami i w dużym stopniu także odróżnikami od innych cRPG. Skupiają się one wokół pojęcia "nielinearność".

zief. Nielinearnosc byla juz w pierwszych Bard's Tale'ach.

Cytat:
Nielinearność realizowana jest przez:
- brak ograniczeń w szeroko pojętej eksploracji (ogromnego) świata

spojrz na daggerfalla - swiat wiekszy, tajemnic wiecej, zrobic mozesz co chcesz. To samo w 90% normalnych crpg

Cytat:
- brak ścisłego podporządkowania Głównemu Questowi i możliwość kontynuowania gry po jego wypełnieniu

toc to nawet w ADOMie jest, a on nie jest zbyt nowa produkcja.

Cytat:
- możliwości dowolnego zachowania i poprowadzenia przez "ścieżkę życiową" bohatera (etyczne czy wprost przeciwnie)

zieeeeeeeeef... No faktycznie, rewolucja.

Cytat:
- duża różnorodność

roznorodnosc czego? Gatunkow roslin doniczkowych?

Cytat:
- niemająca sobie równych złożoność tła świata gry, w postaci historii, geografii, stosunków społecznych, wierzeń itp.

nie majaca sobie rownych? Daggerfall i Return to Krondor sa PRZYNAJMNIEJ porownywalne z morrowindem.

Cytat:
To najlepszy cRPG ostatnich lat

to nie bylo trudne

Cytat:
moim zdaniem lepszy od - także bardzo dobrych - Gothica, czy BG2.

no weeeeeez... z gothica taki erpeg jak ze mnei lesniczy, z baldura w sumie tez.

Cytat:
Posiada ogromny potencjał (zwielokrotniony jeszcze edytorem Construction Set i tysiącami modów do gry) Prawdopodobnie następna część, Oblivion, jeśli twórcy wyeliminują powyższe wady, będzie najlepszym cRPG "ever".

miejmy nadzieje.

Wiem ze marudze, ot, po prostu wkurza mnie nazywanie 'crpg' jakiegos hack and slashowatego tfora.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 20:53
Temat postu:
Ja lubie morrowinda,ale do jest raczej action-rpg.FALLOUTY RZĄDZĄ NA ZAWSZE!
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 21:10
Temat postu:
Daggerfall to akurat poprzednia częœć Elder Scrollsów. Morrowind jest więc kontynuacjš tego cyklu.

Swojš drogš pierwszš częœć- "Arena"- można œcišgnšć ze stronki Elder Scrollsów z okazji 10-lecia cyklu.

Poza tym- rzeczywiœcie, Fallouty wymiatajš.
panienka_wierzba - Wto 08 Lut, 2005 20:50
Temat postu:
wiem wiem ła jem soł bed moderator ale przypominam że jest to temat o MORROWINDZIE a nie o FALLOUCIE (i w tym momencie muszę zgodzić się z wszystkimi powyższymi opiniami na jego temat, Wy moi kochani fani falloucika Wink).
Jeśli chcecie to załużcie sobie osobny temat, i będziecie w nim ubóstwiać F1 F2 i jeszcze ewentualnie Tacticsa Wink. Ale nie tutaj prosze
Anonymous - Wto 15 Mar, 2005 22:39
Temat postu:
morrowind jest super ( zeby zbic z tropu zacna pania tematu)
altruista urusł w moich oczach po wymienieniu Planescape'a ba i adoma
fallout tez gra choc nie lubie tego klimatu i tej gry to jednak ruszyła tłumy ...
a morrowind jest przełomem bo to gra choc nie zawiera tak na prawde nic nowego zawiera wszystko na raz i lezy na półkach jakis czas...niekrótki rekordy bije doom oczywiscie...ale morrowind ma klimat a to sie liczy...
bywa miejscami nudnawy ale daje czadu jak postac zaskoczy na 10 lvl
no i walka...cudo...jest o krok blizej do realistycznosci w polączeniu z wygoda) niz jakakolwiek inna gra do jej czasów...
nie moge sie tylko doczekac nastepnej czesci...ktos juz wie czyja kraine wezma...w morrowindzie były dunmer a teraz czyja kolej?
Crakken - Pią 01 Kwi, 2005 19:26
Temat postu:
Yeah. Arcanum, Fallout, Morrowind, ja wszystkie was RPGi a nawet więcej. Wizards & Warriors(staroć ale da się przyjemnie popykać), Evil Islands(klasyk wśród naszego [osiedlowego] zgromadzenia), NWN(wypaśna gra) i jeszcze kapkę. ALe morrowind. Bezsprzecznie najlepsza gra. [cenzura]**y klimat, ogromny obszar, mżna stworzyć dowolną klasę, chodzi na słabszym sprzęcie(mam 904 Mhz 264 RAM i kartę 32 RAM i w najwyższych detalach śmiga jak ork w szklanej zbroi), po za tym, zobaczcie kombo: Dwemerowa zbroja + hełm kościany. Niezły hardkor. Jednego mi tylko szkoda: umiejętność kowalstwa służy jedynie do naprawy sprzętu, nie do jego tworzenia... Ale gra warta jest wydanej na nią forsy. Jeśli do tego traficie na wydanie w wersji eXtra Klasyka (i o ile choć trochę lubicie RPGi) na nic nie patrzcie i zgarniajcie ją do koszyka. Tym bardziej że ostatnio za pięć dych można kupić grę w wersji platynowej, tzn. z obydwoma dodatkami. Warto!
Anonymous - Pią 01 Kwi, 2005 23:58
Temat postu:
super ale arcanum to taka chała ze po włączeniu znudziłem sie w ciągu pół godziny a ... gier które nie naleza do grupki za 20 zł sie nie kupuje chyba ze to Planescape Torment za którego dałbym nawet drugi raz 149 złotych
altruista - Sob 02 Kwi, 2005 10:31
Temat postu:
crakken, zauwazylem ze jestes typem gracza ktorego wprost nienawidze - szukajacy tylko najmocniejszych przedmiotow, statow, zaslugujacy na plakietke 'powergamer', a nie o to chodzi w rpg, nawet takim morrowindzie
Anonymous - Sob 02 Kwi, 2005 11:02
Temat postu:
Zwłaszcza, że opisany przez niego sprzęt jest dość słaby. Być powergamerem też trzeba umieć.
Anonymous - Sob 02 Kwi, 2005 11:24
Temat postu:
mało kto zdobył zbroje która daje światynia za wyknoanie wszytskich zadan...ktore sa [cenzura] drażniące...ale jaki wygląd postaci...oj warto...
no i wkurzony głowny kapłan bo oni nas oficjalnie to nie lubia biggrin nawet jak sie staje ich przewodniczącym :>
al udało ci sie byc wampirem moze?
Napastnik - Sob 02 Kwi, 2005 16:35
Temat postu:
Cóż, RPG to zabawa w odgrywanie ról, a nie nabijanie leveli i zdobywanie co lepszego sprzętu. Jeśli się uprzeć to w Morrowindzie także można odegrać swoją postać. A świat masz do tego wprost wspaniały Wink . Możesz odegrać Argonianina poławiacza pereł, szlachetnego Norda paladyna czy Dunmera gorliwego fanatyka religijnego. Wszystko zależy oczywiście od Ciebie i twoich wyborów. A takich wyborów czeka Cię bardzo wiele. Przykłady? Już w Seyda Neen musisz podjąć decyzję czy oddasz znaleziony pierścień Fargothowi i czy odkupisz pierścień od Voduniusa Nuciusa. Przecież postacią, którą wstępujesz do Świątyni nie wstąpisz już do Kultu Tamriel prawda?

Bycie wampirem ma oczywiście swoje plusy i minusy Wink . Na plus są wszystkie premie do współczynników, niewrażliwość na paraliż i choroby, a na minus jest nie możność podróżowania w dzień i niechęć zwykłych mieszkańców Vvarndenfeldo rozmowy z krwiopijcą. Mimo tak wielkich minusów gra vampem jest bardzo klimatyczna, a w połączeniu z Vampire Embrace staje się jeszcze bardziej miodna Wink .
Anonymous - Sob 02 Kwi, 2005 17:51
Temat postu:
jak nim zostałeś?
Napastnik - Sob 02 Kwi, 2005 18:07
Temat postu:
Żeby przejść na ciemną stronę mocy trzeba zostać pokąsanym przez wampira. Ukąszonym można zostać jedynie podczas walki z wampirem. Nie ma na to żadnych odrębnych animacji, tylko w czasie ukąszenia otrzymujemy komunikat o zarażeniu "Światłowstrętem". Po trzech dniach od zarażenia zostajemy prawdziwym wampirem. Światłowstręt to zwykła choroba i można ją wyleczyć, oczywiście wybór należy do Ciebie Wink . W zależności od tego z jakiego klanu będzie wampir, który Cię zaraził, do takiego klanu będziesz należeć.
Anonymous - Sob 02 Kwi, 2005 18:31
Temat postu:
problem polega na tym ze gdy scieram sie z takim wampirem to albo jestem za łaby by przezyc cios czy dwa i zauwazyc czy otrzymałem zarazenie, a gdy jestem silna postacia to juz tak silna ze wampir nie moze mnie trafic...poza czarem wysysającym ktory uzywaja nadmiernie...eh mozna niby nakupowac mikstur korych nigdy nie uzywałem...no cóź wypróbuje to dopiero w oblivionie
Napastnik - Sob 02 Kwi, 2005 18:47
Temat postu:
Po wyleczeniu się ze śmiertelnego spaczenia u Fyra szanse na zarażenie się Światłowstrętem są znikome (100% Odporności na zwykłe choroby). Można kombinować z obniżaniem odporności, ale nie zawsze się to udaje. Istnieje jeszcze jeden cheaterski sposób na stanie się krwiopijcą. Na pewno chcesz ten sposób?
Anonymous - Nie 03 Kwi, 2005 00:19
Temat postu:
nie koniecznie bo nie zamierzam grac ponownie...ale mozesz powiedziec mimo wszystko
Crakken - Nie 03 Kwi, 2005 11:43
Temat postu:
altruista napisał/a:
crakken, zauwazylem ze jestes typem gracza ktorego wprost nienawidze - szukajacy tylko najmocniejszych przedmiotow, statow, zaslugujacy na plakietke 'powergamer', a nie o to chodzi w rpg, nawet takim morrowindzie


Nie, źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o efekt wizualny no po prostu. Z resztą nie trzeba nigdzie żadnych misji wykonywać. Trochę to trudne ale można spróbować pokonać takiego jednego gościa na pewnej farmie na Połnocy świata gry(sorka, arcanum mnie wciągnęło, więc juz trochę nie pamiętam nazw). Gość jest niezły ale da rady go położyć.

PS. miałem ciekawy błąd. Pewna zbroja w cechu na pocvzxątku gry ma wytrzymałość 2000. Nie pamiętam obrony, ale chyba nie trzeba było jej zbyt czesto naprawiać.

PSx. A co do wampira mnie też to zaciekawiło. Jak można sie nim stać???
Anonymous - Nie 03 Kwi, 2005 12:01
Temat postu:
no nie wiem czy wygląd jest taki ciekawy tych twoich zbroi..w dodatku obie sa niewiarygodnie słaby co wcale jest pograszane faktem ze niewiarygodnie trudno znaleźć obie...a co do wygladu to najfajniej jest przebierac w ubrankach
Robert - Sro 13 Kwi, 2005 22:53
Temat postu:
JA też bardzo lubie grać w Rpg a Morrowind mi najbardziej sie spodobał. Ukończylem główny wątek i dwa dodatki zostałem szefem Morag tong i gildii złodziei. MIałem 46poziom grałem skrytobójcą i zebrałem wiele bardzo [cenzura] przediotow(Deadryczny łuk i inne artefakty) Ogólnie gra zajęła mnie na kilka miesięcy
altruista - Czw 14 Kwi, 2005 07:28
Temat postu:
damn, you suck.
Anonymous - Czw 14 Kwi, 2005 10:32
Temat postu:
ja miałem 80-ty któryś poziom i wcale nie robi sie łatwiej bo potwory wraz z poziomem twoim dostaja kopa...fajnie sie grało..mozna sie było pobawic czarami ...łukiem...jak sie mialo umiejetnosci na 100
Robert - Czw 14 Kwi, 2005 16:40
Temat postu:
A pancerz jaki mieliście największy bez kodów. BO ja 303. Wiem pewnie nie wierzycie ale słowo daje
altruista - Czw 14 Kwi, 2005 17:39
Temat postu:
407!

and as i said - damn, you suck.
Robert - Czw 14 Kwi, 2005 17:56
Temat postu:
Człowieku to jaki ty pancerz nosiłeś???????????
JA nosiłem Deadryczne naramienniki i nagolenniki, Smoczy kirys(artefakt)Buty apostołów czy jakoś tak(artefakt),Hełm Orcyna Niedźwiedziej łapy(artefakt),Upiorna opoka(rękawica,artefakt)i Deadryczną rękawice.MIałem też umięjętność Ciężki Pancerz na 100.
Anonymous - Czw 14 Kwi, 2005 18:08
Temat postu:
ja nie pamietam jzu ale chyba pod 550 podchodziło...ale nie wiem czy ze spelami czy bez
altruista - Czw 14 Kwi, 2005 18:24
Temat postu:
mialem Magiczne Gacie po Tacie [artefakt], napiersnik Wiekszego Wyjebania W Kosmos [artefakt!], Kask Wykwalifikowanego Robotnika Budowlanego [no jasne ze artefakt], Kapcie - Kroliczki [no, jak myslisz? Tak! Artefakt!], i umiejetnosc Nabijanie Sie Z Powergamerow, Ludzi Robiacych Z RPG D&D'like Shit I Pokrewnych na pierdylion procent
Anonymous - Sob 16 Kwi, 2005 10:56
Temat postu:
jak sobie chcesz...mnie sprawia przyjemność granie silną postacią...a potrafie to robic tak ze nie trace nic z klimatu
w rpgi gram własnie po to by poczuć siłe a nie udawac ze ją mam...od tego nie sa gry jak sie gra samemu tylko rpg mówione z grupka ludzi
Robert - Nie 17 Kwi, 2005 09:21
Temat postu:
Coś mam wrażenie że altruista mi nie wierzy co do mojego pancerza i sie z tego nabija ale trudno nie muszę na siłe kogoś przekonywać
altruista - Nie 17 Kwi, 2005 21:00
Temat postu:
jezu...
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 01:44
Temat postu:
altruista napisał/a:
jezeli chodzi o '[cenzura]' arcade-crpg to tak, mozesz uznac go za najlepszy. Niestety do Eye of the Beholder, Fallouta1 i Planscape: Torment [kolejnosc wyjatkowo przypadkowa] toto nie dorasta do piet.



no weeeeeez... z gothica taki erpeg jak ze mnei lesniczy, z baldura w sumie tez.


Szczeze wyminiany przez ciepbie planescape to praktycznie multimedialna ksiazka mająca o wiele bardziej liniową fabułe i barzdeij naruszajaca zasady starych poczciwych AD&D niż oby dwa BG
altruista napisał/a:

Wiem ze marudze, ot, po prostu wkurza mnie nazywanie 'crpg' jakiegos hack and slashowatego tfora.

Oj nie uzywaj epitetu hack nad slash na daremno. Bo miedzy Hack and slash takimi jak np diablo czy Dungeon Sige a Morrowindem jest ogromna przepaść.

Poza tym jak narazie morrowind przebił parokrotnie pod wzgledem ilosci questów i tekstu takie planescape.



altruista napisał/a:
crakken, zauwazylem ze jestes typem gracza ktorego wprost nienawidze - szukajacy tylko najmocniejszych przedmiotow, statow, zaslugujacy na plakietke 'powergamer', a nie o to chodzi w rpg, nawet takim morrowindzie

Chłopcze szprechasz jak zbalzowany gracz stołowy z którym nik nie chce juz grać. A co gorsza Smęcisz jak WODziarz. Ale co do cracena fakt jak jest taki debesciak to niech skompletyje pelny pancerz deadryczny albo lepiej nich wyzbiera wszystkie unikaty jak już chce szpanować w ten sposób

PS altruista ty zapewne wolisz grac skamarillowanym fampierzem bez reęki rozpaczającym nad swoim marnym niesmiertelnym losem i uciekajacym przed byle dobermanem ( he he taki pies ze wstawionymi srebrnymi kłami i po cammarilli )
Anonymous - Pon 18 Kwi, 2005 11:48
Temat postu:
ciekaw jestem skąd tyle zaciekłości w tym człowieku niby tak chojrak dres-palladyn a tak nieładnie sie wyraża,
takich zacnych panów wciąż obraża
czyż nie taki bobek to do sibie lud nie zraża
gwoli nienawiście w prostych słowach się taża
czy tez pragnie zemsty za obraze jaką
moze kto mu krzywde wyrządził taką
iż piorunem ciska w locie wciąż bojowym
syczy wciąż ozorem swym morowym

(no dobra rozpędziłem sie, lecz obraza PT równa sie wojnie ze mną :>)
altruista - Pon 18 Kwi, 2005 14:37
Temat postu:
Holy Knight napisał/a:
altruista napisał/a:
jezeli chodzi o '[cenzura]' arcade-crpg to tak, mozesz uznac go za najlepszy. Niestety do Eye of the Beholder, Fallouta1 i Planscape: Torment [kolejnosc wyjatkowo przypadkowa] toto nie dorasta do piet.

no weeeeeez... z gothica taki erpeg jak ze mnei lesniczy, z baldura w sumie tez.


Szczeze wyminiany przez ciepbie planescape to praktycznie multimedialna ksiazka mająca o wiele bardziej liniową fabułe i barzdeij naruszajaca zasady starych poczciwych AD&D niż oby dwa BG

liniowosc PT jest taka sama jak BG. Liniowa fabula... PT ma [chyba] 9 samych zakonczen, a fabula bynajmniej nie jest liniowa. No i nazwanie ad&d 'starym poczciwym' ubawilo mnie setnie.

altruista napisał/a:

Wiem ze marudze, ot, po prostu wkurza mnie nazywanie 'crpg' jakiegos hack and slashowatego tfora.

Oj nie uzywaj epitetu hack nad slash na daremno. Bo miedzy Hack and slash takimi jak np diablo czy Dungeon Sige a Morrowindem jest ogromna przepaść.

Poza tym jak narazie morrowind przebił parokrotnie pod wzgledem ilosci questów i tekstu takie planescape. [/quote]
tak, trzeba przyznac - morrowind ma mocno rozwinieta fabule jak na hack and slash. zadam ci inne pytanie - ile walk stoczyles w morrowindzie? Ile stworow zabiles?

altruista napisał/a:
crakken, zauwazylem ze jestes typem gracza ktorego wprost nienawidze - szukajacy tylko najmocniejszych przedmiotow, statow, zaslugujacy na plakietke 'powergamer', a nie o to chodzi w rpg, nawet takim morrowindzie

Chłopcze szprechasz jak zbalzowany gracz stołowy z którym nik nie chce juz grać. A co gorsza Smęcisz jak WODziarz. Ale co do cracena fakt jak jest taki debesciak to niech skompletyje pelny pancerz deadryczny albo lepiej nich wyzbiera wszystkie unikaty jak już chce szpanować w ten sposób[/quote]
1. Nie mow do mnie 'chlopcze', chyba ze chcesz wywolac u mnie napad smiechu
2. Znajomi grajacy w wod nie smeca, zreszta sam gralem gora 2-3 razy.

Holy Knight napisał/a:
PS altruista ty zapewne wolisz grac skamarillowanym fampierzem bez reęki rozpaczającym nad swoim marnym niesmiertelnym losem i uciekajacym przed byle dobermanem ( he he taki pies ze wstawionymi srebrnymi kłami i po cammarilli )

jezeli wod, to mag, po pierwsze. Po drugie, postac ktora przedstawiles jest bardzo fajna i klimatyczna, po trzecie, jak rpg to mlotek, a jak postac to halfos-zlodziej. No i nie liczac ze przecietny wampir jest 4x szybszy od zawszonego psa z protetyczna szczeka, to faktycznie, masz racje
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 16:43
Temat postu:
Co do stworów to znowu dużo poziom i umiejetnosci łatwiej sie nuczyć od nauczycieli. na jednej planszy z diablo szło utłuc wiecej wrogów niż na całej vanderfell. To zalezy kto co lubi jak ktos lubi tyko ciosać to może chodzić po zadupiach i mordowac skrzekacze , a jak ktos woli prowadzić karierę polityczna w szlacheckich rodach albo karierę skrytobójcy w Morag Tong to znajdzie rozwinięta fabułę masę questów , oraz namiastke symulacji świata fantasy.
A ja szczerze najbardzie lubiłem czytac tamtejsze książki i kolekcjonować żadkie artefakty z których zrobiłem sobie muzeum w mojej twierdzy


A co do fampiórów to sa szybsze ale pod warunkiem że mają gdzie uciekać .

PS WODziaże smecą i to strasznie to jest ich skrzywienie co z reszta jest udowodnione na wiekszosci ropleyowych konwentów i w kraju jak tez za granicą

Tsej napisał/a:


(no dobra rozpędziłem sie, lecz obraza PT równa sie wojnie ze mną :>)

A czy ja napisałem iż to jest gra zła ?? ja napisałem że mimo wielu zakończeń jest w wiekszosci tak samo liniowaj jak BG i ma niestety jeszcze bardziej skopane zasady co jest faktem ale co ie czyni grę złą. Z punktu widzenia spolszczenia jedna z najleszych jak i tez klimatu. Ale ma tez wady których ukrywanie jest hipokryzmem . Tak samo jak Morrowind w którym np znikają czasmi spe4cjalisci teleportacyjni z gildi magów i jest kupa głupich paranoi takich jak np wymieniona już agresywnośc świątynnych straznikó mimo iz jest się już szefem świątyni , hortatorem wszystkich trzech rodów i nerevaryjczykiem uznanym przez Viveka.
altruista - Pon 18 Kwi, 2005 17:09
Temat postu:
nie mow mi ile mozna utluc w diablo, tylko ile TY zabiles +/-.

Cytat:
A co do fampiórów to sa szybsze ale pod warunkiem że mają gdzie uciekać .

nie musza. Starczy ze stanie ci za plecami i rozszarpie gardlo/skreci kark. A, btw - co niby maja dac srebrne kly na wampira?

Cytat:
ma niestety jeszcze bardziej skopane zasady co jest faktem ale co ie czyni grę złą.

zasady czego? Torment to rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, i musze przyznac ze rozmowa jest tam bardzo dopracowana.
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 17:41
Temat postu:
altruista napisał/a:
nie mow mi ile mozna utluc w diablo, tylko ile TY zabiles +/-.

moze z 90 - 120 a w takim dialblo to się zabija około 10 000 a w palnescape z 400 Twisted Evil
altruista napisał/a:

Cytat:
A co do fampiórów to sa szybsze ale pod warunkiem że mają gdzie uciekać .

nie musza. Starczy ze stanie ci za plecami i rozszarpie gardlo/skreci kark. A, btw - co niby maja dac srebrne kly na wampira?
Czytałes podreczniki i erraty specjalnie szkolone psy potrafia wyczuć fampira bez problemu a srebrne kły to obrażenia x 2.
Szczerz w wypadku psuów fampióry powinny posłużyć się zwykła ludzka sztuczka typu podrzucenie zatrutego miesa a nie próbowac zajść od tyłu korzystając z dyscyplin bo im psinco dają
altruista napisał/a:

Cytat:
ma niestety jeszcze bardziej skopane zasady co jest faktem ale co ie czyni grę złą.

zasady czego? Torment to rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, i musze przyznac ze rozmowa jest tam bardzo dopracowana.

Tak jak Morrowind a co do zasad to chocby trafienia krytyczne w PT zwłaszcza gdy wchodza w nieumarłego szkieleta którego się dźga sztyletem. A w PT walki tez jest dużo zwłaszcza np w podsigil
Anonymous - Pon 18 Kwi, 2005 18:06
Temat postu:
nawet w wersji językowej polskiej...
nie ma co zarzucić tłumaczeniu
Cytat:
A w PT walki tez jest dużo zwłaszcza np w podsigil

ale mi duzo walki...pare robali czy innych trilionów
PT to gra mądra nie błazenada
poza tym ma nieporównywalny z żadną grą pomysł...oraz mistrzowski klimat
przyrównując do morrowinda co jest totalnym błędem bo to zupełnie inny rodzaj gry
morrowind jest wolnością dla postaci czysty rpg...można robić co sie żewnie podoba + grafika i odrobina klimatu.
a planescape to jak to ładnie ują altruista to rozmowa...oraz świat
lol w diablo nie zabija sie 10 tys ale z pare milionów :>
w morrowindzie więcej bo musisz zabijać tez niektórych npców...choć nie musisz
jeszcze jedna sztuczka w PT możesz przejść cała gre nikogo nie zabijając
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 19:09
Temat postu:
Tsej napisał/a:

jeszcze jedna sztuczka w PT możesz przejść cała gre nikogo nie zabijając

Nie wcale oprócz np tych band wargulców w podziemach pod wysypiskiem jak szukasz tej kulki dla tego jak mu leci ?? Jaroda chyba oczywiscie można przed wszystkim uciekać ( tak jak w morrowindzie) ale to jes z leksza bez sensu i denerwujace.


Tsej napisał/a:
morrowinda co jest totalnym błędem bo to zupełnie inny rodzaj gry
morrowind jest wolnością dla postaci czysty rpg...można robić co sie żewnie podoba + grafika i odrobina klimatu.


tutaj masz rację Morrowind to przedwszystki wolnośc dlatego nazywaniem go hack and slash jest z grubsza hybione i nienamiejscu
altruista - Pon 18 Kwi, 2005 19:11
Temat postu:
Holy Knight napisał/a:
altruista napisał/a:
nie mow mi ile mozna utluc w diablo, tylko ile TY zabiles +/-.

moze z 90 - 120 a w takim dialblo to się zabija około 10 000 a w palnescape z 400 :twisted:

WYMORDOWALES CALE SIGIL?!? Heh, liczac rubikon i undersigil zabilem jakies 50 sztuk smiecia gora...
Holy Knight napisał/a:
altruista napisał/a:

Cytat:
A co do fampiórów to sa szybsze ale pod warunkiem że mają gdzie uciekać .

nie musza. Starczy ze stanie ci za plecami i rozszarpie gardlo/skreci kark. A, btw - co niby maja dac srebrne kly na wampira?
Czytałes podreczniki i erraty specjalnie szkolone psy potrafia wyczuć fampira bez problemu a srebrne kły to obrażenia x 2.
Szczerz w wypadku psuów fampióry powinny posłużyć się zwykła ludzka sztuczka typu podrzucenie zatrutego miesa a nie próbowac zajść od tyłu korzystając z dyscyplin bo im psinco dają

i tu pragnal bym podziekowac mojemu MG ze nie propaguje takich kretynizmow jak sztywne ramki i srebro dzialajace na wampira. Moj Rupert Farlen [mag coprawda] brzydzil by sie nosic ciezkie i smierdzace miecho, kiedy kulka z SOCOM daje ten sam efekt, jezeli juz mowimy o tego typu rozwiazaniach. I wampir nie musi uzywac dyscyplin zeby byc szybszym i silniejszym od czlowieka, on zawsze taki jest, dyscypliny moga to jeszcze spotegowac.
Holy Knight napisał/a:
altruista napisał/a:

Cytat:
ma niestety jeszcze bardziej skopane zasady co jest faktem ale co ie czyni grę złą.

zasady czego? Torment to rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, i musze przyznac ze rozmowa jest tam bardzo dopracowana.

Tak jak Morrowind a co do zasad to chocby trafienia krytyczne w PT zwłaszcza gdy wchodza w nieumarłego szkieleta którego się dźga sztyletem. A w PT walki tez jest dużo zwłaszcza np w podsigil

1. NIGDY nie zdazylo mi sie trafienie krytyczne podczas rozmowy, serio.
2.w tormencie walka jest w dwoch miejscach: rubikonie i undersigil, i to i tak w malych ilosciach [wszystkie trzy poziomy rubikonu przeszedlem w jakies, hm 60-70 minut, undersigil chyba nawet krocej]

i apel - chcesz prowadzic dyskusje -> pisz normalnie, bo po prostu fatalnie sie czyta te twoje 'psuów' i 'fampióry'
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 19:25
Temat postu:
Apel chcesz prowadzić dyskusje naucz się cytowac poprostu fatlanie się czyta to jak trzeba znalesć [/quote] by wiedzic gdzie się konczy cytat a gdzi twój tekst a jak nie potrafisz to zamykaj tagi recznie to nie takie trudne. Poza tym to płytki zabieg erystyczny stosowany gdy kończa się argumenty.

Co to psów to kula z socom w mrocznych wiekach ??
a tak wampir zawsze będzie szybszy od człowieka tak jak pies ( czy tez inny zwież0 bo tu o nich była mowa.
Co do ofiar w planescape to podliczywszy wszystkich co chwila wyskakujących bandytów , plus pełno wyskakujacych wargulców plus jeszcze dom tych z gangu wyjącego psa to z 80 się uzbiera. a przeciez to dopiero poczatek gry p
raktycznie. już nie mówię o rubikonach itp.
A poza tym nie rozumiem twojego
"1. NIGDY nie zdazylo mi sie trafienie krytyczne podczas rozmowy, serio."
bycmoże bijesz do tego ze przez cała grę z nikim praktycznie nie walczyłeś.
Ale mi chodziło o to że jak już dochodzi do walki to nie moga tam być takie paranoje jak trafienie krytyczne w nieumarłego szkielate sztyletem co się w PT zdaża.
Wiem że wy chcecie wielbić PT za fabułę ale szczerze to ja wole książkę na papierze niż taką elektroniczną. W CRPG ja jestem zwolennikiem wolnego wyboru z minimalnymi ograniczeniami wynikającymie niestety z tego iż jest to gra na komputer. Morrowind to własnie wolny wybór w ogromnej ilości kwestji a nie tylko cięcie i zabijanie, a skoro nie potrafisz z niego korzystać to znaczy że masz ograniczoną wyobraźnię.

A co do fampiórów , to dlamnie ci z camarilli to zawsze będa fampióry i tyle a psy to był ort
altruista - Pon 18 Kwi, 2005 19:57
Temat postu:
Holy Knight napisał/a:
Co to psów to kula z socom w mrocznych wiekach ??

wod = world of darkness = [przykladowo] wampir:maskarada czy mag:wstapienie, ktore to systemy nie sa w wiekach srednich umiejscowione, i o ktorych mowie
Cytat:
a tak wampir zawsze będzie szybszy od człowieka tak jak pies ( czy tez inny zwież0 bo tu o nich była mowa.

my bad, chodzilo raczej o szybkosc ruchow jako takich, refleks, koordynacje ruchow, i czlowiek z reguly jest szybszy [pod tymi wzgledami] od, powiedzmy, psa
Cytat:
A poza tym nie rozumiem twojego
"1. NIGDY nie zdazylo mi sie trafienie krytyczne podczas rozmowy, serio."
bycmoże bijesz do tego ze przez cała grę z nikim praktycznie nie walczyłeś.

bo tak bylo, przechodzilem PT chyba 4 razy, a to sie TROCHE kloci z twoim obrazem gry, nieprawdzac?
Cytat:
Ale mi chodziło o to że jak już dochodzi do walki to nie moga tam być takie paranoje jak trafienie krytyczne w nieumarłego szkielate sztyletem co się w PT zdaża.

wymien jedna gre/system rpg z systemem trafien krytycznych gdzie cos takiego nie wystapi.
Cytat:
Wiem że wy chcecie wielbić PT za fabułę ale szczerze to ja wole książkę na papierze niż taką elektroniczną.

niestety, jak narazie w ksiazkach 'na papierze' nie moge podejmowac decyzji
Cytat:
W CRPG ja jestem zwolennikiem wolnego wyboru z minimalnymi ograniczeniami wynikającymie niestety z tego iż jest to gra na komputer. Morrowind to własnie wolny wybór w ogromnej ilości kwestji a nie tylko cięcie i zabijanie, a skoro nie potrafisz z niego korzystać to znaczy że masz ograniczoną wyobraźnię.

to teraz, zeby udowodnic swoje slowa, podaj cytat w ktorym odmawiam morrowindowi nieliniowosci. Tylko nieliniowosc nie czyni odrazu non-h&s. Nie rozumiem swietego oburzenia tym, ze grasz w gre w ktorej bardzo czesto dochodzi do walki...
Holy Knight - Pon 18 Kwi, 2005 22:24
Temat postu:
altruista napisał/a:
Holy Knight napisał/a:
Co to psów to kula z socom w mrocznych wiekach ??

wod = world of darkness = [przykladowo] wampir:maskarada czy mag:wstapienie, ktore to systemy nie sa w wiekach srednich umiejscowione, i o ktorych mowie

po pierwsze mroczne wieki to WOD w średniowieczu i ja o tym mówiwłem i jakbys czytal ze zrozumieniem to byś zauważył
altruista napisał/a:

Cytat:
a tak wampir zawsze będzie szybszy od człowieka tak jak pies ( czy tez inny zwież0 bo tu o nich była mowa.

my bad, chodzilo raczej o szybkosc ruchow jako takich, refleks, koordynacje ruchow, i czlowiek z reguly jest szybszy [pod tymi wzgledami] od, powiedzmy, psa

Tak to uzbroję cię w nóz siekiere czy ewentualnie pistolet i wystawię na przeciw pewnemu dobermanowi od znajomego sprawdzimy lepszy refleks człowieka. Chyba mało jeszcze w życiu widziałeś
altruista napisał/a:

Cytat:
A poza tym nie rozumiem twojego
"1. NIGDY nie zdazylo mi sie trafienie krytyczne podczas rozmowy, serio."
bycmoże bijesz do tego ze przez cała grę z nikim praktycznie nie walczyłeś.

bo tak bylo, przechodzilem PT chyba 4 razy, a to sie TROCHE kloci z twoim obrazem gry, nieprawdzac?
a to pokaż mi jak jak udało ci się zdobyc pare niezbednych żecy bez jakiejkolwiek walki?? oczywiscie np walk z truposzami można uniknać jak się należy do grabarzy ale i tak z poczatku na samym początku trzeba skopac jednego jedynego zombi a mu tez nie moga wejśc trafiena krytyczne z godnie z karzdym wydaniem zasad D&D czy AD&D

altruista napisał/a:

Cytat:
Ale mi chodziło o to że jak już dochodzi do walki to nie moga tam być takie paranoje jak trafienie krytyczne w nieumarłego szkielate sztyletem co się w PT zdaża.

wymien jedna gre/system rpg z systemem trafien krytycznych gdzie cos takiego nie wystapi.

Hej "chłopcze" jak juz wspominałem zgodnie z zasadami wszelkich edycji D&D począwszy od pierwszej nieumarłym nigdy nie wchodziły trafienia krytyczne wyjatkiem sa fampióry którym mozna ewentualnie uciąć głowę

altruista napisał/a:

to teraz, zeby udowodnic swoje slowa, podaj cytat w ktorym odmawiam morrowindowi nieliniowosci. Tylko nieliniowosc nie czyni odrazu non-h&s. Nie rozumiem swietego oburzenia tym, ze grasz w gre w ktorej bardzo czesto dochodzi do walki...

człowieku nieźle wyjołes z kontekstu gdyż z ta nieliniowascią i wolnym wyborem Morrowind jest czymś o wiele wyższym niż hack and slash , i tylko ludzie bez większej wyobrazni tak moga odbierac te grę w ktorej po czesci fabułę buduje się samemu. Nie nazywam PT złym ale to jest raczej gra dla ludzi któzy potrzebują produktów zastepczych i prowadzenia za raczkę. I szczerze jeśli chodzi o z grubsza liniowe CRPG w których jest rozbudowana fabója i mały wybór to wolę japońskie CRPG bo mają fabułę czesto jeszcze bardziej skąplikowaną.
Choć moim zdaniem PT jest jednak bardzo dobra gra z ciekawym klimatem. Nie mniej jednak w kwesti CRPG stawiam na jak najwięcej wolnego wyboru dlatego preferuję Mrrowinda którego nazywaniem hack and slash jest z grubsza nie na miejscu.
Anonymous - Wto 19 Kwi, 2005 00:10
Temat postu:
Cytat:
Poza tym to płytki zabieg erystyczny stosowany gdy kończa się argumenty.

co ja z ciebie zrobiłem teraz uważasz że każdy w rozmowie z toba będzie uprawiał sofistyke a ty z gówry sie na to nie nabierzesz...(szybko sie narabiasz kompleksów)
Cytat:
Ale mi chodziło o to że jak już dochodzi do walki to nie moga tam być takie paranoje jak trafienie krytyczne w nieumarłego szkielate sztyletem co się w PT zdaża.
a widziałeś chociaż jak wygląda Bezimienny...taki gość może krtytyka zasadzić szkieletowi piąchą bez używania sztyletu...a kości wbrew pozorom łatwo zgruchotać a już szczególnie takie co to nic fizycznego nie wiąże
Cytat:
bycmoże bijesz do tego ze przez cała grę z nikim praktycznie nie walczyłeś. a to pokaż mi jak jak udało ci się zdobyc pare niezbednych żecy bez jakiejkolwiek walki??ale i tak z poczatku na samym początku trzeba skopac jednego jedynego zombi

nie trzeba...ja przeszedłem PT 9 razy nie da sie przejść bez bicia ale można przjść bez zabijania czegokolwiek, co do sprzętu to najlepszy to sie kupuje(ale bez zabijania ciężko)
Cytat:
Tak to uzbroję cię w nóz siekiere czy ewentualnie pistolet i wystawię na przeciw pewnemu dobermanowi od znajomego sprawdzimy lepszy refleks człowieka.
odważyłbym sie i bez tego sprzętu co oferujesz
Cytat:
Hej "chłopcze"
masz jakiś kompleks...miałeś jakiegoś pedofila w rodzinie co cie tak nazywał?
Cytat:
fampióry
tego sie nie da uleczyć, mówienia jak kaczor donald?
Cytat:
Nie nazywam PT złym ale to jest raczej gra dla ludzi któzy potrzebują produktów zastepczych i prowadzenia za raczkę
nie wiem kto ciebie prowadzał za rączke...wspomniałem już ze to gra mądra i dla mądrych co by ją pojeli i zrozumieli...zgoła samodzielnie
Cytat:
japońskie CRPG bo mają fabułę czesto jeszcze bardziej skąplikowaną.
nie chodzi o to by pokąplikować fabułe tak by [cenzura] było można zrozumieć ale by było ciekawie, co może być bardziej zaciekawiające nie bieganie nieśmiertelnym i szukanie sposobu na to by umrzeć ? pozatym japońskie crpg sprowadzaja sie do biegania z mieczem większym od sibie dwa razy i wymachiwanie nim jak wykałaczką
Cytat:
Poza tym jak narazie morrowind przebił parokrotnie pod wzgledem ilosci questów i tekstu takie planescape.
ilość questów wynika z wielkości świata realnego gry...ale im więcej questów tym bardziej nużące staje sie granie bo w pewnym sensie robi sie te questy bynajmniej bez jakiegokolwiek sensu, co znaczy ilość tekstu? dużą ilość tekstu masz w encyklopedii
Holy Knight - Wto 19 Kwi, 2005 01:58
Temat postu:
Tsej napisał/a:

a widziałeś chociaż jak wygląda Bezimienny...taki gość może krtytyka zasadzić szkieletowi piąchą bez używania sztyletu...a kości wbrew pozorom łatwo zgruchotać a już szczególnie takie co to nic fizycznego nie wiąże

Po pierwsze bezimieny okazuje sie na końcu mieć imię.
A po drugie szkiletowi nie da sie zasadzić trafinia krytycznego bie nie żyje tak jak inne umarlaki z D&D je trzyma do kupy magi i moga gryźc kopac drapac i bić nawet z ucięta głową czy odrabanymi kończynami. Teraz zapewne chciałbys się przyczepić że wtakim razie umarlaki sa niznisczalne ale nie otóz karzdy cios który go dosięga nadwątla magię nekromantyczna podtrzymujacą umarlaka przy "życiu"
Tsej napisał/a:
odważyłbym sie i bez tego sprzętu co oferujesz

Chetnie podam na PM adres ale najpierw zdeklarujesz się że sam bierzesz odpowiedzialnosc za siebie i to co się z tobą stanie. Tylko nie bądź gołoslowny
Tsej napisał/a:

Cytat:
Hej "chłopcze"
masz jakiś kompleks...miałeś jakiegoś pedofila w rodzinie co cie tak nazywał?


To aluzja do kogos ktora wyjdzie na jaw w swoim czasie a poza tym dział jak widze udało mi się zdenerwowac osobą tak spokojna i zimnokrwista jak ty Twisted Evil

Tsej napisał/a:


Cytat:
Nie nazywam PT złym ale to jest raczej gra dla ludzi któzy potrzebują produktów zastepczych i prowadzenia za raczkę
nie wiem kto ciebie prowadzał za rączke...wspomniałem już ze to gra mądra i dla mądrych co by ją pojeli i zrozumieli...zgoła samodzielnie

Albo dla takich któzy uważają sie za mądrych i dzęiki kontemplowaniu głebokosci fabuły PT utwierdzających się w swoim przeświadczeniu wyższaosci nad pozostałą szarą masą ktora nie jest w stanie pojac przesłania jakie niesie z sobą ta gra.
Poczytaj sobie "Strony bólu" o niebo lepsze. Choc to ksiazka i nie masz tego wyboru co daje kilka możliwych zakończeń.
A kto mnie prowadzał za rączke nie wiem pewnie Morte

Tsej napisał/a:

Cytat:
japońskie CRPG bo mają fabułę czesto jeszcze bardziej skąplikowaną.
nie chodzi o to by pokąplikować fabułe tak by [cenzura] było można zrozumieć ale by było ciekawie, co może być bardziej zaciekawiające nie bieganie nieśmiertelnym i szukanie sposobu na to by umrzeć ? pozatym japońskie crpg sprowadzaja sie do biegania z mieczem większym od sibie dwa razy i wymachiwanie nim jak wykałaczką

Ale jakbys pograł i przebolał machanie wykałaczką wiekszo od postaci ( swoja droga jest to kompleks falliczny twórców japońskich) to byś wiedział iz fabułę ma to bardziej skąplikowaną i czasem nawet głebszą zwłaszcza taki Vagrant Story . Ale byc może to dla ciebie za mądre.
Barcie ciekawe może byc bieganie smiertelny szukającym sposobu by nieumrzeć.
A co do fabuły PT to główny bochater sam sobie winny to jest tak jak wtrynia się w wojnę krwi i robi interesy z wiedźmami z hadesu

PS dla maniaków PT jakie jest najprostrzy sposób na ucieczkę z Sigil ?? najbanalniejszy na tyle że nie przychodzi nikomu do głowy ( nie chodzi tutaj bynajmniej o śmierć )
Anonymous - Wto 19 Kwi, 2005 10:13
Temat postu:
Cytat:
Po pierwsze bezimieny okazuje sie na końcu mieć imię.
tez mi odkrycie (a może jeszcze powiesz że je znasz :>)
Cytat:
A po drugie szkiletowi nie da sie zasadzić trafinia krytycznego bie nie żyje tak jak inne umarlaki z D&D je trzyma do kupy magi i moga gryźc kopac drapac i bić nawet z ucięta głową czy odrabanymi kończynami.
teraz zrób gre która weźmie pod uwage to wszystko
Cytat:
Teraz zapewne chciałbys się przyczepić że wtakim razie umarlaki sa niznisczalne ale nie otóz karzdy cios który go dosięga nadwątla magię nekromantyczna podtrzymujacą umarlaka przy "życiu"
jak dla mnie cios krytyczny na umarlaka wygląda tak ze jak zdejmie sie go takim ciosem ze pokruszy sie do tego stopnia ze juz sie nie pozbiera, nawet bardziej logiczne (wyobraź sobie w rzeczywistości lejesz coś jaksa stała strukture która nie zmienia sie w żaden sposób podczas długotrwałego uderzania ...a w pewnym momencie sie rozpada...nie z gruszki ni z pietruszki...to jest choroba jaką są punkty życia, które są z założenia totalna nierealistycznością , a co mnie obchodzi adek a PT i tak pare zasad jest pozmienianych
Cytat:
Chetnie podam na PM adres ale najpierw zdeklarujesz się że sam bierzesz odpowiedzialnosc za siebie i to co się z tobą stanie. Tylko nie bądź gołoslowny
nie będe walczył z psem dlatego by pokazać innemy ze jestem twardy, ale w wypadku obrony np...mojego psa nie zawachałbym sie
Cytat:
To aluzja do kogos ktora wyjdzie na jaw w swoim czasie a poza tym dział jak widze udało mi się zdenerwowac osobą tak spokojna i zimnokrwista jak ty
widzisz po samym piśmie nie da cie ocenić stany pogody ducha piszącej w danej chwili osoby...ale przyznam sie ze pisząc tamto sie uśmiechałem
Cytat:
Albo dla takich któzy uważają sie za mądrych i dzęiki kontemplowaniu głebokosci fabuły PT utwierdzających się w swoim przeświadczeniu wyższaosci nad pozostałą szarą masą ktora nie jest w stanie pojac przesłania jakie niesie z sobą ta gra.
dlaczego nie...zupełnie identycznie robi każdy który sięgnie do jakiegoś źródła więcej od osób w jego otoczeniu i już czuje sie mądrzejszy, to zachowanie typowe dla ludzi
Cytat:
Poczytaj sobie "Strony bólu" o niebo lepsze.
zbyt gwałtowne wepchnięcie sie do mitologii greckiej, ale jako książka od książki PT zaiste o niebo lepsza, ale co do fabuły...to i tak sie opiera na tym samym, (jak nei zauważyłeś to poszukaj), z tegoż świata ale z innej beczki jest trylogia Wojen Krwi, fajne po przedstawia kilka nowych planów jak Arborea czy Otchłań
Cytat:
Choc to ksiazka i nie masz tego wyboru co daje kilka możliwych zakończeń.
he he ta książka nie ma zakończenia...to kompzycja otwarta biggrin
Cytat:
A kto mnie prowadzał za rączke nie wiem pewnie Morte
no juz nie bede cie czepiał, bo to prawda ze morte udaje przewodnika, ale są lepsi od niego, wesoło to wygląda ze prowadziła cie za rączke latająca czaszka co to rak sama nie ma i jak by w szczece cie trzymała to by trajkotać nie mogła
Cytat:
Ale jakbys pograł i przebolał machanie wykałaczką wiekszo od postaci ( swoja droga jest to kompleks falliczny twórców japońskich) to byś wiedział iz fabułę ma to bardziej skąplikowaną i czasem nawet głebszą zwłaszcza taki Vagrant Story . Ale byc może to dla ciebie za mądre.
nie gram w japońskie gry z prostego względu coś co jest nasycone taka ilością bezdetu(polecam magazyn Manga-Ryna KarczoH'a [to audycja]) nie ma szans trzymać klimatu, do japońskich gier nawet nie sięgam po tym jak okazało sie jak mało filmów cyz seriali spełnia choc podstawowe standardy ..klimatu - i znalazłem tylko jeden czy dwa serial(Cowboy Bebop[seriali nie wiele widziałem]) a z filmów to Ghost shell ujdzie, tak więc możesz mi zarzucić ze sie nie znam na japońskich kiczach, bo to podhcodzi pod kicz(a to kategoria estetyczna) bo nie obejrzałem cyz grałem we wszystko, lecz to nie japonia i bynajmneij tak kultura nie przemawia
Cytat:
Barcie
to znów kompleks...podświadomy czy chciałeś napisać bardziej ale coś jednak zaświtał w głębi id
Cytat:
A co do fabuły PT to główny bochater sam sobie winny to jest tak jak wtrynia się w wojnę krwi i robi interesy z wiedźmami z hadesu
nie z hadesu tylko z Szarych Pustkowi :>
Cytat:
PS dla maniaków PT jakie jest najprostrzy sposób na ucieczkę z Sigil ??
miliony rodzaji jest ucieczki (rodzai nie drzwi, często niefizycznych)...ale najprostszym jest [cenzura] Pani Bólu , co prawda nie czyni to wolnym ale jest ucieczka z sigil
altruista - Wto 19 Kwi, 2005 15:30
Temat postu:
Cytat:
Tak to uzbroję cię w nóz siekiere czy ewentualnie pistolet i wystawię na przeciw pewnemu dobermanowi od znajomego sprawdzimy lepszy refleks człowieka. Chyba mało jeszcze w życiu widziałeś

troche za pozno, juz mialem po spotkaniu z psem zerwane sciegna lewej reki i kilka co ciekawszych blizn. I fakt, moze malo w zyciu widzialem, ale przynajmniej moi rodzice nie zaniedbali wychowania mnie na czlowieka kulturalnego, szanujacego oponenta w dyskusji i nie podchodzacego do dyskusji z innymi z pozycji 'nierozumianego geniusza', bo to sie czasem przykro konczy.
Holy Knight - Wto 19 Kwi, 2005 19:42
Temat postu:
Tsej napisał/a:

jak dla mnie cios krytyczny na umarlaka wygląda tak ze jak zdejmie sie go takim ciosem ze pokruszy sie do tego stopnia ze juz sie nie pozbiera, nawet bardziej logiczne (wyobraź sobie w rzeczywistości lejesz coś jaksa stała strukture która nie zmienia sie w żaden sposób podczas długotrwałego uderzania ...a w pewnym momencie sie rozpada...nie z gruszki ni z pietruszki...to jest choroba jaką są punkty życia, które są z założenia totalna nierealistycznością , a co mnie obchodzi adek a PT i tak pare zasad jest pozmienianych

Czy ty rozumiesz co ja pisze według wszystkich D&D w wypadku umarlaków uszkadzasz nie ich strukture lecz energie które tę struktórepodtrzymuja , a uszkodzenia struktóry są niestotne ( wyjątek stanowią fampióry)

Tsej napisał/a:

Cytat:
Poczytaj sobie "Strony bólu" o niebo lepsze.
zbyt gwałtowne wepchnięcie sie do mitologii greckiej, ale jako książka od książki PT zaiste o niebo lepsza, ale co do fabuły...to i tak sie opiera na tym samym, (jak nei zauważyłeś to poszukaj), z tegoż świata ale z innej beczki jest trylogia Wojen Krwi, fajne po przedstawia kilka nowych planów jak Arborea czy Otchłań

Aborea i Otchłań nowymi planami przeciez w kosmologi wielkiego koła D&D one są od czaso pierwszej edycji i powstania świata Greyhawk a to dawno jeszcze zapewne przed twoim urodzeniem.
Tsej napisał/a:

Cytat:
Barcie
to znów kompleks...podświadomy czy chciałeś napisać bardziej ale coś jednak zaświtał w głębi id

ke ?? to akurat pewnie ort i miał być zupełnie inny słowem o ile żeczywisci coś takiego napisałem
Tsej napisał/a:

Cytat:
A co do fabuły PT to główny bochater sam sobie winny to jest tak jak wtrynia się w wojnę krwi i robi interesy z wiedźmami z hadesu
nie z hadesu tylko z Szarych Pustkowi :>
A gdzie do wszystkich dziewieciu piekieł leża szare pustkowia ??
Toz to pierwsza warstwa Hadesu , a niektóży nawet cały chades nazywają szarymi pusktkowiami ( jak nie wierzysz to poczytaj sobie księge planów albo posłuchach wykładu w stronnictwie czuciowców albo tego co opowiada planarny podróżnik w kanjapie pod gorejącym człowiekiem. Trochę wiem o cholerny D&D po pracowałem przy polskich opracowaniech niektórych podreczników. ( w sumie nie ma sie czym chwalić bo poziom błedów w takiej np ksiendze psioniki jest porażający.
Tsej napisał/a:

Cytat:
PS dla maniaków PT jakie jest najprostrzy sposób na ucieczkę z Sigil ??
miliony rodzaji jest ucieczki (rodzai nie drzwi, często niefizycznych)...ale najprostszym jest [cenzura] Pani Bólu , co prawda nie czyni to wolnym ale jest ucieczka z sigil

powiem tak Sigil to miasto położone na wewnętrznej powierzchni gigantycznego pierscienia lewitujacego nad najwyższym wzniesieniem w tak zwanym zewnętrzu czyli na osi planów wielkiego koła D&D. Otóż wewnątrz tego pierscienia z sigl grawitacja jest obiektywnie ukierunkowania ku zewnetrznej czesci pierscienai jako dół ale jak się zejdzie z krawędzi pierscienia to grawitacja jest już subiektywnie ukierunkowana ( czyli dół jest tam gdzie sobie pomyślisz i można sfrunąc sobie bez problemu na powierzchnie zewnetrza gdzie można znaleźć bez problemu dobrze oznaczoną przez rasę zwaną Merkanci bramę handlową na każdy możliwy plan.

Podstawy kosmologi D&D i gdzieś w grze PT też to jest
Anonymous - Wto 19 Kwi, 2005 20:21
Temat postu:
Cytat:
Czy ty rozumiesz co ja pisze według wszystkich D&D w wypadku umarlaków uszkadzasz nie ich strukture lecz energie które tę struktórepodtrzymuja , a uszkodzenia struktóry są niestotne ( wyjątek stanowią fampióry)
na zasadach adeka mi mało zalezy, bo nie należa do najrealistyczniejszych i nie mozna strofować gry jako bład ze uważa inaczej, ucięcie głowy zabija wampira...moze w ad ale w zadnej mitologii tego nie ma
z reszta uderzenie krytyczne to takie które jest trafne w sam środek wroga albo w punkt witalny zakładając ze martwiak nie ma takich punktów to pozostanie trafienie pewne ...celne a nie omskniecie bronia po ręce czy po skrawku łachmanów(ciosy w ręke też sa śmiertelne albo unieszkodliwiające)
Cytat:
Aborea i Otchłań nowymi planami przeciez w kosmologi wielkiego koła D&D one są od czaso pierwszej edycji i powstania świata Greyhawk a to dawno jeszcze zapewne przed twoim urodzeniem.
o bogowie ... nowymi w książkach a nie ot tak wymyslonymi...( to chyba zgoła oczywiste ze świat tworzy sie raz i nie dopisuje "nowych"częsci świata
Cytat:
Tsej napisał/a:

Cytat:
Barcie
to znów kompleks...podświadomy czy chciałeś napisać bardziej ale coś jednak zaświtał w głębi id

ke ?? to akurat pewnie ort i miał być zupełnie inny słowem o ile żeczywisci coś takiego napisałem
do mojej wypowiedzy dorzuć "bardziej" w cytat
Cytat:
A gdzie do wszystkich dziewieciu piekieł leża szare pustkowia ??

Cytat:
This is the great battlefield of the Blood War, called Hades by some primes, but anyone who's ever been here knows why "the Gray Waste" says it all.
racja
Cytat:
dół jest tam gdzie sobie pomyślisz i można sfrunąc sobie bez problemu na powierzchnie zewnetrza gdzie można znaleźć bez problemu dobrze oznaczoną przez rasę zwaną Merkanci bramę handlową na każdy możliwy plan.
nie ejstem do tego przekonany...ani o mercantach nie słyszałem ani to sie jakoś nie zgadza
Cytat:
"Down" is always the ground beneath a cutter's feet, no matter where he's standing on the ring. Up is the other direction. It doesn't take much to realize that two bashers on opposite sides of the ring could both look "up" at each other. Flying across the ring's perfectly possible, and so is falling. A berk always falls toward the section of Sigil closest to him, even if he was headed in another direction to start with. Although the shapes are different, the whole business is really no different than tailing on any Prime world: A sod falls, he gets hurt. Along with "up and down" is the question of inside and outside." It's quite a question, too. Nobody's ever seen the outside of Sigil because there may not even be an "outside." The edges of the ring are all solidly lined by buildings with no windows or doors on their backs. 'Course, a cutter could get himself up on the roof to take a look. Those that've tried It'll tell a body, "There's nothing to see," and they really do mean "nothing" - not emptiness, not a vacuum, just nothing. That matches what flyers say lies Beyond the ring: nothingness.

Humans being a particularly curious type, it's natural that some of the barmies have tried stepping off into the nothingness. Everybody who does so just vanishes. It's said that a few are seen again, too. Apparently, crossing that border hurls a sod into a random plane. Considering the conditions of some of these destinations, it's no surprise that only a few make it back. 'Course, when the horde of Dark Eight assassins is about to make a Sigilian lost, the choice between sure death and a wild gamble don't look so tad...
z tego co wiadomo nikt tego nie przeżywa z drugiej strony w książce "wojownicy otchłani" to pisali ze sie spada aż zestażeje (albo umrze z głodu) , cóź a o Merkantach nic mi nie wiadomo co nie zaprzecza ich nieistnieniu w którymś z dodatków
Holy Knight - Sro 20 Kwi, 2005 00:57
Temat postu:
zaerówno w pierwszej angielskiej z 1991 r jak i nowej z 2001 przetłumaczonej na polski księdze palnów wszystko to jest dokładnie wyjaśnione. W obu tych księgah jak i tez w nowej księdze przygód epickich znajdziesz opis tej rasy. Polecam odwiedzic empik w którym możesz sobie wszystko to na spokojnie przeczytac bo zapewnie nic chcesz wydawać 59 zł aby przekonać się o jednym szczególe.
Anonymous - Sro 20 Kwi, 2005 09:46
Temat postu:
jeżeli maja wersje angielska w empiku to bym chętnie zakupił...internetowa wersja podręcznika jest niewygodna...a czytanie na kompie męczące
Holy Knight - Czw 21 Kwi, 2005 00:26
Temat postu:
Szczerze wypadku księgi planów polska lepsza bo poprawuona i już z eratą ,a do angielskiej trzeba erate sciagać ze strony WOTC wiec poczytaj sobie polską. Akurat my mamy to szczęscie że podrecznik "Forgotten Realms", "Mistrza Podziemi" , "Księge planów", "Wyznania i panteony zapomnianych krain" mamy lepsze bo poprawione , gorzej jest z "księga psioniki" czy 'Przygód epickich" które polskie wersje nie dosc ze posiadaja angielskie błedy to jeszcze dodano w nich naszych . Ale i tak wychodzi nam na plus bo u nas już przewaznie podreczniki sa wydawane w wersji poprawionej wiec na serio nie ma już co jęczeć że angielskie lepsze przeważnei sa droższe i trzeba do nich sciagać erraty z sieci.
Anonymous - Czw 21 Kwi, 2005 10:35
Temat postu:
cóź coś trzeba robić w wakacje...przetrzepie polskie podręczniki w takim razie
prócz tego trza sięgnąć do "Poetyki" "Timajosa" "Księcia" i "Imienia róży" które wciąż odkładam, aaa i ciekawa książka "TechGnosa" też trza oczytac sie w niej

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group