Ból o smaku toffi : P A tak w ogole,to czego bierzecie pół szklanki do toffi?? mleka,czy cukru? : P Zawsze kupowałam mleczko zagęszczone w puszcze i gotowałam 6 godzin. Dzięki Ona, jeszcze dzisiaj spróbuję! 
Mua ;** 
Gotowałam, gotowałam, ze 30 minut, potem mleko kipiało i musiałam mieszać. I tak w koło macieju.... :[ 
ach te moje talenty kulinarskie... Mniaaaaaam . To musi być naprawde pyszne...ej a jak to zastygnie to są takie twarde cukierki? Można by je było chyba zaawinąć jakoś w papierki . Tylko powiedzcie jeszcze ile czasu to zastyga? makuje jak krowka,tylko domowo zrobiona! 
Ja gotuję jes góra 2 godziny na małym agniu, a ry piszecie coś o pięciu? Może za dużo tego gotujecie, ja tylko jedną szklankę mleka z jedną szklanką cukru. . Tyle że robiłam z pół szklanki i cały czas mieszałam tylko pod koniec jak zaczeło biec to już mniej mieszałam . Polecam dodać troche masła jak jeszcze jest gorący karmel na końcu,bo wtedy robi się chrupki po zastygnięciu a nie twardy . I chyba zrobie se dziś też ;] bo mam straszną ochote. Ból o smaku toffi : P A tak w ogole,to czego bierzecie pół szklanki do toffi?? mleka,czy cukru? : P
| Idda napisał/a: |
| Dla mnie to był smaczny ból Ból o smaku toffi : P A tak w ogole,to czego bierzecie pół szklanki do toffi?? mleka,czy cukru? : P |
bo muszą być równe proporcje podobno : P a drugi raz oddrazu po tym jak zaczelo sie robic geste i brazowe wlałam to do garnka z zimną wodą i porobiły sie z tego takie cukierki miękkie w srodku podobne w smaku do krówek..i ten sposob uwazam za lepszy ale to kwestia gustu;] ogolnie to powiem was ze to calkiem smaczne jest tylko ze ręka mnie boli jakmusze to mieszać 40-50 min...yhh;p 
. Zresztą boję się , że zamiast chrupiącej krówki wyjdzie mi jakaś mordokleja 
| Laki napisał/a: |
| Nikita, Zrobiłaś w końcu ?? |
| maci1 napisał/a: |
| nie mogłem sie na to doczekać, kupiłem puszke |
| maci1 napisał/a: |
| nierozumiem cie monik |
| Monik napisał/a: | ||
Ech... Często jestem niezrozumiała ;P A zresztą ostrzegałam ^^ Skoro zacząłeś już gotować toffi, to po co poszedłeś po puszkę? Przecież ta puszka ugotowałaby Ci się później. No chyba że ty piszesz o innych dniach ^^ |
nie przypaliło się , nie wykipiało, nie poparzyłam się, ale wyszło niezjadliwe.... mama mi powiedziała, że dałam za dużo cukru, ale dałam równo - po pół szklanki | Marcia10 napisał/a: |
| P.S. Po co przed kazdym postem piszesz @up? |