Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - PIERWSZA MIŁOŚĆ...

Domi - Nie 15 Paź, 2006 20:05
Temat postu: PIERWSZA MIŁOŚĆ...
witam!
mam 16 lat i nigdy nie miałam chłopaka... można powiedzieć, że miałam pecha w miłości... albo zakochiwałam się w jakimś aktorze, piosenkarzu (czy to miłość?), albo w chłopakach, których których kompletnie nie znałam, tzn. onie nie znali mnie, albo w jakimś kumplu, który był już zajęty...
ale ostatnio poznałam Jego... (jest wolny) zaczęliśmy rozmawiać... i muszę przyznać, że bardzo lubię przebywać w Jego towarzystwie, a wręcz go szukam... On również często do mnie przychodzi pod jakimś pretekstem, żeby pogadać, albo razem posiedzieć... po pewnym czasie zorientowałam się, że mi na nim zależy... czuję zazdrość kiedy go widzę śmiejącego się z inną dziewczyną... dlatego, że wreszcie się zakochałam i boję się żeby ktoś mi go nie odebrał... czasami bardzo bym chciała, żeby wziął mnie za rękę, przytulił... jest bardzo wartościowym i świetnym chłopakiem...
ostatnio nie widziałam go parę dni i zaczęłam trochę tęsknić... ale później poczułam jakąś obojętność... wcześniej wyobrażałam sobie trochę innaczej swojego chłopaka, że będzie zwariowany i w ogóle... o On jest raczej spokojny, ale odpowiedzialny... nie jest też superprzystojny, jak to kiedyś sobie marzyłam...
nie chciałabym szukając miłości idealnej, stracić miłość prawdziwą...
jakl już pisałam nie miałam nigdy chłopaka i żyłam swoimi wyobrażeniami... teraz pojawił się On... nie spełnia w 100% moich wyobrażeń, ale kiedy przy nim jestem jest mi dobrze...

czy to jest miłość? nie chciałabym go zranić... możecie napisać co o tym sądzicie...
nasty_girl - Nie 15 Paź, 2006 20:09
Temat postu:
czy to jest miłość? a czy myślisz że tu siedzą jacyś jasnowidzowie, wszystko wiedzący? czy to miłość ty nie potrafisz powiedzieć, a co dopiero my, nieznający ciebie ani jego.. próbuj, czas pokaże..
MaDz!A - Nie 15 Paź, 2006 20:13
Temat postu:
w koncu milosci sie nie szuka tylko ona sama przychodzi wiec to moze byc to Wink
a co do tego ze nie widzialas go pare dni i ci zobojetnial to mialam tak samo ale kiedy znowu zobaczylam mojego "ukochanego" to znowu nim byl ^^ zrobilam - " " bo on juz nie jest moim ukochanym. ale to nie do tematu ^^
jesli widzisz ze ty mu sie tez podobasz to powiedz mu ze ci na nim zalezy. nawet powiedz mu to jesli uwazasz ze mu sie nie podobasz bo moze byc inaczej. jesli sie wstydzisz to powiedz na gg czy sms'em. i powiedz ze ci sie podoba. ja tak zrobilam i on wtedy mi powiedzial ze od dawna sie we mnie podkochiwal Wink
zrob jak uwazasz Smile pozdro ;*
joasia1990 - Nie 15 Paź, 2006 20:25
Temat postu:
milosc rodzi sie z czasem. to co do niego czujesz to najprawdopodobniej zauroczenie, ktore moze przerodzic sie w cos wiecej Wink
Shaunri - Pon 16 Paź, 2006 18:17
Temat postu:
Jak zauważysz po kilku następnych postach, każdy inaczej określa "Milość" - Więc i tak się nie zrozumiemy. Dla jednych miłość jest mniej wartościowa jak przyjaźń, dla innych bardziej, dla innych nie ma miłości, dla innych bla bla bla...

... Zależy Ci na nim - I to jest idealne okreśelenie tego co zaszło. Możesz sobie myśleć o tym miłość, zauroczenie, przyjaźń, znajomość - nieważne - Zależy Ci na nim i to się liczy.

I więcej nie idzie Ci podpowiedzieć, wszystko zalezy od tego co TY czujesz.
MaDz!A - Pon 16 Paź, 2006 18:20
Temat postu:
tak, masz racje. niech DOMI sama zdecyduje co z "tym" dalej zrobic
Laki - Pon 16 Paź, 2006 19:58
Temat postu:
Tylko nie wyznawaj milosci SMS'em, albo GG. Najlepiej w cztery oczy...
Shaunri - Wto 17 Paź, 2006 16:45
Temat postu:
... w ogóle nie wyznawaj miłości, najpierw rozbierz się i podejdź do lustra, spójrz między swoje piękne nóżki i odpowiedz sobie na pytanie, kto Ja winien wyznać...
Voltres - Wto 17 Paź, 2006 17:10
Temat postu:
Chciałbym tutaj podzielić się swoimi spostrzeżeniami... uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim chodzić. Czy jest coś w tym złego, że w tym momencie to może nie być miłość? prawdziwa miłość rodzi się z czasem, nikt w nikim nie zakochuje się z minuty na minutę i już nie może bez niego żyć. Nie należy się bać chodzić z kimś do kogo uczucie nie jest pewne na dzisiejszy dzień... nawet gdy nie wyjdzie i po tygodniu, miesiącu się rozstaniecie... to pozostaną Ci wspomnienia. Należy pamiętać, że życie jest tylko jedno.... nic nie tracisz, a możesz zyskać.

Złamie Ci serce? lub Ty mu je złamiesz? życie jest brutalne, a na pewno bardziej by Cię bolało złamanie serca przez tego wymarzonego i spełniającego wyobrażenia na 100%.

Takie jest moje zdanie na ten temat

Pozdrawiam
Wink
MaDz!A - Wto 17 Paź, 2006 19:11
Temat postu:
dobrze to napisales. twoja rada jej sie najbardziej przyda Smile
Domi - Sro 18 Paź, 2006 14:35
Temat postu:
Voltres napisał/a:
Chciałbym tutaj podzielić się swoimi spostrzeżeniami... uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim chodzić. Czy jest coś w tym złego, że w tym momencie to może nie być miłość? prawdziwa miłość rodzi się z czasem, nikt w nikim nie zakochuje się z minuty na minutę i już nie może bez niego żyć. Nie należy się bać chodzić z kimś do kogo uczucie nie jest pewne na dzisiejszy dzień... nawet gdy nie wyjdzie i po tygodniu, miesiącu się rozstaniecie... to pozostaną Ci wspomnienia. Należy pamiętać, że życie jest tylko jedno.... nic nie tracisz, a możesz zyskać.

Złamie Ci serce? lub Ty mu je złamiesz? życie jest brutalne, a na pewno bardziej by Cię bolało złamanie serca przez tego wymarzonego i spełniającego wyobrażenia na 100%.
Wink


muszę przyznać, że chyba masz rację... chodzi tylko o to jak się do niego teraz zbliżyć, aby coś zaiskrzyło z jego strony... jakie byłyby oznaki, że On coś do mnie czuje...?
opętana - Sro 18 Paź, 2006 16:32
Temat postu:
uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim chodzić.
??

a On chce z nią chodzic?
Domi - Sro 18 Paź, 2006 18:05
Temat postu:
nic nie mówi... nawet nie wiem czy cos do mnie czuje...
MaDz!A - Sro 18 Paź, 2006 19:39
Temat postu:
jesli nigdy z nim nie rozmawialas to sie nie znacie wiec raczej nie mozecie nic do siebie czuc. trzeba sie blizej poznac, troche ze soba poprzebywac a nawet po tygodniu moze sie okazac ze sie w sobie "zakochaliscie". milosc bedzie sie rodzila z czasem. pamietaj o tym Wink
nasty_girl - Sro 18 Paź, 2006 20:12
Temat postu:
a może się okazać że on jest głupim kretynem i nie chce go znać..
MaDz!A - Sro 18 Paź, 2006 20:22
Temat postu:
no wlasnie. dlatego lepiej poznac osobe zanim zacznie sie twierdzic ze sie ją kocha i chce sie z nią chodzic...
Domi - Sro 18 Paź, 2006 20:52
Temat postu:
przepraszam Was bardzo, ale pisałam na początku postu - MY SIĘ ZNAMY, ROZMAWIAMY ZE SOBĄ ITP. ITD. po prostu nie rozmawiamy na ten temat... w pewnym stopniu przyjaźnimy się, tzn. kumplujemy...
MaDz!A - Sro 18 Paź, 2006 20:55
Temat postu:
aha Smile to zupelnie inna sprawa. a ile juz sie kumplujecie??
Shaunri - Sro 18 Paź, 2006 21:08
Temat postu:
Ale pieprzycie, ale pieprzycie... Oj moje kochane miśki. Zacznę od poczatku, od cytowania:

uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim chodzić. Czy jest coś w tym złego, że w tym momencie to może nie być miłość?
Co rozumiesz przez słowo "miłość"? Jeśli Jej na nim zależy to ma z nim chodzić? Chodzić!? I co z tego, gdzie pójdą, do kina O_o?

prawdziwa miłość rodzi się z czasem, nikt w nikim nie zakochuje się z minuty na minutę i już nie może bez niego żyć.
I to jest nieprawdą - Bez definicji miłości nie pogadamy, ale osobiście uważam że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia i wcale, ale to wcale nie musi się rozwijać z czasem - Ale oczywiście jest to tylko coś, w co JA wierzę.

jakie byłyby oznaki, że On coś do mnie czuje...?
To się czuje, parę razy się pomylisz - Potem będziesz wiedziała. Jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej. Nie da się tego zdefiniować, po prostu - z czasem zaczniesz czuć "O, on na mnie leci" - Czasami wystarczy jeden rzut oka - Od razu wiadomo. A z początku uczymy się na własnych błędach

nic nie mówi... nawet nie wiem czy cos do mnie czuje...
Tego typu tematy między znajomymi ciężko poruszyć - Właściwie bardzo rzadko kto porusza Je, jeśli nie jest pewny uczucia drugiej osoby. Osobiście wyznaję zasadę "Najpierw robimy, na rozmowy jeszcze przyjdzie czas". Wierz mi, szkoła nie jest odpowiednim miejscem na tego typu rozmowy. Jeśli masz z nim kontakt osobisty to kochana - Droga wolna, robisz co chcesz, ucz się, Ja Ci formułki nie dam, przecież to by popsuło Ci najpiękniejsze chwile życia : )

a ile juz sie kumplujecie??
To nie ma zbytniego znaczenia, jeden z moich dawnych związków zaczął się bardzo burzliwie (Wierz mi - BARDZO burzliwie) po 4 dniach znajomości jeśli dobrze pamiętam. Po 4 dniach od kiedy ujrzałem ową pannę gwoli ścisłości. Reguły nie ma.




Trochę ode mnie do Ciebie droga autorko:
Samo istnieje tego wątku uważam za swego rodzaju ekshibisjonizm, sam tego nie wyznaję, nigdy nie korzystałem z żadnej pomocy w sprawach sercowo-znajomościowych. Ani z rad znajomych, ani for, ani listów, ani psychologów, ani rodziców, ani rodzeństwa. Bo i po co? Piękno młodego wieku to wszystkie te błędy, które z czasem stają się najwspanialszymi wspiomnieniami w życiu. Nie szukaj reguł, dzięki którym poderwiesz kogo chcesz - Wszystko wtedy straci smak, wierz mi.
Voltres - Sro 18 Paź, 2006 21:34
Temat postu:
Cytat:
uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim chodzić. Czy jest coś w tym złego, że w tym momencie to może nie być miłość?

Co rozumiesz przez słowo "miłość"? Jeśli Jej na nim zależy to ma z nim chodzić? Chodzić!? I co z tego, gdzie pójdą, do kina O_o?

Przez słowo ,,miłość" ja rozumiem: Potrzebę drugiej osoby, chęć spędzania z nią jak najwięcej czasu, zapatrzenie w tą właśnie osobę i nie zwracanie uwagi na inne, chęć pomocy jej w każdej sytuacji. Ja tak to postrzegam, może źle... ehh...

chodzić = spotykać się
czyli ,,uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim się spotykać." tak lepiej?

Cytat:
prawdziwa miłość rodzi się z czasem, nikt w nikim nie zakochuje się z minuty na minutę i już nie może bez niego żyć.

I to jest nieprawdą - Bez definicji miłości nie pogadamy, ale osobiście uważam że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia i wcale, ale to wcale nie musi się rozwijać z czasem - Ale oczywiście jest to tylko coś, w co JA wierzę.


To jak ja rozumiem słowo miłość napisałem wyżej. Miłość od pierwszego wejrzenia? ja bym to nazwał raczej wielkim zauroczeniem... które może przerodzić się w miłość, lub nawet zakończyć się tak szybko jak się zaczęło.

Pozdrawiam Voltres
Shaunri - Czw 19 Paź, 2006 12:08
Temat postu:
Przez słowo ,,miłość" ja rozumiem: Potrzebę drugiej osoby, chęć spędzania z nią jak najwięcej czasu, zapatrzenie w tą właśnie osobę i nie zwracanie uwagi na inne, chęć pomocy jej w każdej sytuacji. Ja tak to postrzegam, może źle... ehh...
Nigdy nie weźmiesz sobie nikogo za żonę, hę? (Ironia, tak, przemyśl ; ) )

chodzić = spotykać się
czyli ,,uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim się spotykać." tak lepiej?

W jakim celu mieliby według Ciebie się spotykać? (Pytanie bez żadnego ataku, po prostu chcę wiedzieć, o co Ci właściwie chodzi...?) Mają pójść potrzymać się za rączki, pocałować się trochę? Pomacać, pójść do łóżka? Tak ogólnie - To co według Ciebie podchodzi pod to spotykanie się, chodzenie, miłość?

To jak ja rozumiem słowo miłość napisałem wyżej. Miłość od pierwszego wejrzenia? ja bym to nazwał raczej wielkim zauroczeniem... które może przerodzić się w miłość, lub nawet zakończyć się tak szybko jak się zaczęło.
Przeczytałem twoją definicję miłości kilka razy i nawet Ją rozumiem - Ale jest trochę naiwna. Właściwie nie podlega dyskusji, że według Ciebie miłość to najwyższe uczucie jakim możemy obdarzyć kogoś innego - W takim razie czy ono według Ciebie w ogóle może się zakończyć?
Voltres - Czw 19 Paź, 2006 14:15
Temat postu:
Cytat:
Nigdy nie weźmiesz sobie nikogo za żonę, hę? (Ironia, tak, przemyśl ; ) )


Napisałem Ci jak w tej chwili rozumiem słowo ,,miłość", możliwe, a raczej pewne jest... że to się troszkę z czasem zmieni. Ale jak by nie patrzeć (zgodnie z tym co napisałem):
Mogę być zapatrzony w swoją żonę, mogę chcieć jej pomagać, mogą mnie nie interesować inne kobiety, mogę chcieć z nią spędzać jak najwięcej czasu.... może mi jeszcze napiszesz, że nie mogę?

wiem, że wszystko nie jest takie kolorowe i łatwe...

Cytat:
W jakim celu mieliby według Ciebie się spotykać? (Pytanie bez żadnego ataku, po prostu chcę wiedzieć, o co Ci właściwie chodzi...?) Mają pójść potrzymać się za rączki, pocałować się trochę? Pomacać, pójść do łóżka? Tak ogólnie - To co według Ciebie podchodzi pod to spotykanie się, chodzenie, miłość?


w jakim celu... mhm... napisze wymigując się od odpowiedzi: cel ich spotkań jest bardziej zależny od nich (przecież nie napisze ,,uważam, że jeżeli Ci na nim zależy, to powinnaś z nim potrzymać się za rączki Wink " . Jeżeli chcą pochodzi i potrzymać się za rączki, bo to im się podoba... to nie widzę przeszkód, jak chcą robić coś innego, to ich sprawa.



Cytat:
Przeczytałem twoją definicję miłości kilka razy i nawet Ją rozumiem - Ale jest trochę naiwna.


może i masz rację...

Cytat:
W takim razie czy ono według Ciebie w ogóle może się zakończyć?


może się zakończyć, np. kocham jakąś dziewczynę... jestem z nią już jakiś czas... ale ona się ze mną strasznie męczy (nigdy mnie nie kochała, tylko była zauroczona). W pewnym momencie mówi mi co myśli, co uważa o byciu dalej ze mną... ja się załamuje, mam nadzieję, że do mnie wróci... ale czas leczy rany...
Shaunri - Czw 19 Paź, 2006 14:33
Temat postu:
Mogę być zapatrzony w swoją żonę, mogę chcieć jej pomagać, mogą mnie nie interesować inne kobiety, mogę chcieć z nią spędzać jak najwięcej czasu.... może mi jeszcze napiszesz, że nie mogę?
Marzenie <prycha>. Proszę, przestań, spójrz na to realnie - Nie wmówisz mi że przez 40 lat małżeństwa będziesz zapatrzony w swoją żonę. Bądź realistą. Potem miłość między dwojgiem ludzi (Nawet w już niedługim czasie po pierwszym szaleństwie) zamienia się w coś o wiele bardziej spokojnego - Wcale niepasującego do twojego opisu ; )

Jeżeli chcą pochodzi i potrzymać się za rączki, bo to im się podoba... to nie widzę przeszkód, jak chcą robić coś innego, to ich sprawa.
Przyjemność? Rozrywka? To wszystko co widzisz w związku dwóch osób? Nie widzisz w tym nic głębszego? (Pytanie całkowicie neutralne, bez żadnego ataku : ) )



Wszystko obija się o to jak rozumiemy "miłość" i ile dla nas znaczy. Dodatkowo do tego dochodzi znaczenie złapania za rączkę, pocałunku czy seksu - Zależnie od wieku dobierz sobie odpowiednie. Po prostu - Ciężko porozmawiać (Już o doradzaniu to mowy nie ma) o czymś, co jest naprawdę prywatną sprawą każdej osoby.
Monik - Czw 19 Paź, 2006 20:19
Temat postu:
MaDz!A napisał/a:
no wlasnie. dlatego lepiej poznac osobe zanim zacznie sie twierdzic ze sie ją kocha i chce sie z nią chodzic...

O tym się nie decyduje. To samo przychodzi.
MaDz!A - Czw 19 Paź, 2006 20:41
Temat postu:
wiem, ale mi chodzilo o to ze nie mozna twierdzic ze sie kocha kogos skoro sie go zna tylko z widzenia.
Papierowa Tęcza - Czw 19 Paź, 2006 21:40
Temat postu:
Domi napisał/a:
czy to jest miłość? nie chciałabym go zranić... możecie napisać co o tym sądzicie...

hmm... spróbuj, jak się nie uda to żeby go nei zranić kup mu account WoWa ... będzie stracony XD
Kasia - Sro 25 Lip, 2007 15:13
Temat postu:
ja chodziłam z Kamilem (mój byly chlopak) I po 2 dniach się pocałowalismy było super chodzilismy trzymając się za ręce. Było naprawdę cudownie lecz zerwal ze mną po 4 miesiącach. Jak by ktoś pytał ile mam lat że się z nim calowałam to mam 11 lat. Ale to że się z nim calowalam to nie jest chyba przestepstwem w wieku 11 lat ??
Nikita - Sro 25 Lip, 2007 20:11
Temat postu:
Nie, to nie jest przestępstwo.

Temat zamykam, bo jest stary.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group